Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14462
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Bo ja wiem? Ponoć każdy współczesny film made in Hollywood ma takowe dokrętki, więc to nie jest argument. Lepszym argumentem są te wszystkie fragmenty ze zwiastunów i zdjęcia, które pokazują inny przebieg akcji w trzecim akcie filmu, ale nie śledziłem tego na tyle, żeby wiedzieć, czy te fragmenty były już przed czy po owych dokrętkach.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
No właśnielis23 pisze:Ponoć każdy współczesny film made in Hollywood ma takowe dokrętki

Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Wychodzi na to, że to Adam ma "Epic Fail" na drugie imięAdam pisze:a co do nieszczęsnego Desplata, to ciekawe czemu nagle wszyscy zapomnieli o zdaniu Pope'a który napisał u siebie na fejsie, że "szkoda że tych 120 minut gotowej muzyki nie odrzucili wcześniej". Gotowe do rozłożenia na stoliczkach orkiestry 120 minut muzyki! No ale przecież Olo nie miał czasu na pisanie, tak?![]()

Czyli:No NDA violation here.Schrödinger's cat's out of this box. Wish they'd decided earlier. Said no to a pretty cool job because of this film. Oh well, as the French say: "C'est la guerre!" Next...
- ten post nie narusza umowy poufności
- kot Schrödingera - widzimy że jest martwy, bo otworzyliśmy pudełko i to zaobserwowaliśmy; wcześniej był jednocześnie żywy i martwy (tak samo było z plotkami o Olku - dopóki nie zostały potwierdzone, to nie było wiadomo jak to się wszystko ostatecznie potoczy)
- szkoda że nie zdecydowali się wcześniej (producenci, jak mniemam?) - na co? na zmiany w koncepcji filmu chociażby (ale to są tylko domysły, bo słowa Pope'a można zinterpretować na różne sposoby)
- Said no to a pretty cool job because of this film. - i w tym zdaniu był cały problem, początkowo myślałem, że chodzi o to, że producenci powiedzieli "nie" całkiem dobrej pracy Olka, natomiast to zdanie w połączeniu z poprzednim znaczy tylko tyle, że Pope żałuje, że producenci nie podjęli tych wszystkich decyzji wcześniej, ponieważ Pope dostał ciekawą propozycję pracy i musiał odmówić ze względu na angaż przy Rogue One; w tej sytuacji przepadła zarówno tamta praca, jak i R1.
- jak to Francuzi mówią - taka jest wojna! Następny projekt...
Potem w komentarzach Pope na pytania o szczegóły odpowiada, że nie może komentować sprawy. I że nic nie zostało niestety jeszcze nagrane.
Więc te swoje 120 minut możesz sobie, Adam, w bajki włożyćJason LeBlanc Conrad Pope How was munch written?
Conrad Pope That I can't say, Jason--- that would violate the NDA, I'm afraid.

A co najciekawsze - im więcej słucham tego scoru tym częściej łapię się na wrażeniu, że poza oczywistymi nawiązaniami do Williamsa i poza stylem Giacchino słyszę też... Desplata

- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9895
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
hp_gof pisze:Ok, ale tym razem nago i w kapeluszu - takim, jaki nosi Majkel.
No sorry, ale to by było pedalskie

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Dobra, Wojtek, daruję ci ten kapelusz 

- bartex9
- Spec od additional music
- Posty: 696
- Rejestracja: sob gru 25, 2010 00:55 am
- Lokalizacja: Cracovia
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Tak, tak. Olek był z pewnością cichym mentorem Michaelahp_gof pisze:A co najciekawsze - im więcej słucham tego scoru tym częściej łapię się na wrażeniu, że poza oczywistymi nawiązaniami do Williamsa i poza stylem Giacchino słyszę też... DesplataI zastanawiam się czy to efekt temp-tracka (najczęściej rzucają mi się w uszy rozwiązania znane z Godzilli) czy też (teoria bardziej spiskowa) koncepcja wypracowana z Desplatem nie posłużyła jako baza do napisania scoru w 4,5 tygodnia (nie mówię tu o zżynaniu wprost, tylko o pewnej strukturze - ok, Olo napisał marsz dla Krennica i Imperium, temat dla Jyn, tu i tu będą tematy Johna, to ty się nie męcz i też tak zrób, tylko pozmieniaj tu i ówdzie itd.) Od razu zaznaczam, że słyszę tylko drobne podobieństwa w konkretnych miejscach, całość i tak przeszła przez ręce Majkela, wiadomo. Wywołuję tylko ten temat, żeby zrobić sondę, czy ktoś też takie niuanse wychwycił?


Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Nie chodzi o bycie mentorem, tylko o wykorzystanie ustaleń (nie materiału muzycznego!), które były wcześniej zrobione. Albo użycie temp-tracku, który by tam był niezależnie od tego kto komponował. Wiadomo że największa inspiracja była Dżonem. Ale wy nie potraficie czytać ze zrozumieniem 

Ostatnio zmieniony czw gru 22, 2016 10:02 am przez hp_gof, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Soundcast tracksounds o "Rogue One":
http://blog.tracksounds.com/2016/12/sou ... -wars.html
http://blog.tracksounds.com/2016/12/sou ... -wars.html
- bartex9
- Spec od additional music
- Posty: 696
- Rejestracja: sob gru 25, 2010 00:55 am
- Lokalizacja: Cracovia
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Yhm, czyli hipotetycznie zakładając, że Olek przygotował temat Krennica i Michael też takowy zrobił, słyszysz w tym inspirację Deplatem?hp_gof pisze:Nie chodzi o bycie mentorem, tylko o wykorzystanie ustaleń (nie materiału muzycznego!), które były wcześniej zrobione. Albo użycie temp-tracku, który by tam był niezależnie od tego kto komponował. Wiadomo że największa inspiracja była Dżonem. Ale wy nie potraficie czytać ze zrozumieniem

hp_gof pisze:Olo napisał marsz dla Krennica i Imperium, temat dla Jyn, tu i tu będą tematy Johna, to ty się nie męcz i też tak zrób, tylko pozmieniaj tu i ówdzie itd.)
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Dobra, może faktycznie nieprecyzyjnie ten fragment napisałem. Więc wyjaśniam: chodzi o sam fakt napisania jakiegoś marszu dla Krennica, tematu dla Jyn (i nadziei) oraz Chirruta i oparciu na nich całej konstrukcji scoru, umieszczenia ich w konkretnych scenach, a nie zerżnięciu muzyki Olka. Inspiracje Olkiem, które słyszę są subtelne, mogą być przypadkowe lub inspirowane temptrackiem i dotyczą innych fragmentów utworów.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10483
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
A ja słyszę papier ścierny w każdym utworze. Ciekawe, czy Majkel inspirował się polską awangardą... 


- Pawel P.
- Metallica
- Posty: 1525
- Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Nie wiem, może jestem starym pierdzielem czy coś, ale w ogóle nie chce mi się zastanawiać, czy dokrętki pogorszyły film czy nie, jaki klimat byłby gdyby ona to, a nie tamto, a ci jednak byli na ziemi, a nie w powietrzu. Dla mnie to prawie perfekcyjny film, na który z przyjemnością pójdę trzeci raz i ze dwa kolejne. I cieszę się jak dzieciak, że powstał - podobnie jak TFA - bo jeszcze pięć lat temu coś takiego było co najwyżej w sferze marzeń.
Zresztą, kiedyś, kiedy nie było netu, ludzie nie mieli problemu, że w trailerze znalazły się inne sceny niż w gotowym filmie. Widzieli zwiastun z raz czy dwa razy w kinie i to wystarczyło. A teraz każda klatka jest analizowana jak odcisk palca z miejsca zbrodni. Jedyne, co mnie denerwuje w związku z R1, to fakt, że tylu ludzi jest w kinie i robią się z tego masowe gastroseanse. Co tam jednak popcorn, przedwczoraj siedzieli koło nas dwaj jegomoście, z których jeden na widok Mon Mothmy szepnął drugiemu "Leia", a kiedy i poszły napisy, skomentował, że mogli jej chociaż zmienić tę fryzurę
A muzyka Giacchino nieustająco mnie cieszy - płyty słuchałem już z piętnaście razy. Jednak ze stwierdzeniem, że R1 przebiło muzycznie TFA, zgodzić się nie mogę. Nie przebiło i nie próbowało przebić, a gdyby próbowało, to by nie przebiło
To jest zresztą inna muzyka, chociaż oddaje klimat wielu momentów świata SW. I jest u mnie na bank w TOP 3 roku.
Zresztą, kiedyś, kiedy nie było netu, ludzie nie mieli problemu, że w trailerze znalazły się inne sceny niż w gotowym filmie. Widzieli zwiastun z raz czy dwa razy w kinie i to wystarczyło. A teraz każda klatka jest analizowana jak odcisk palca z miejsca zbrodni. Jedyne, co mnie denerwuje w związku z R1, to fakt, że tylu ludzi jest w kinie i robią się z tego masowe gastroseanse. Co tam jednak popcorn, przedwczoraj siedzieli koło nas dwaj jegomoście, z których jeden na widok Mon Mothmy szepnął drugiemu "Leia", a kiedy
Spoiler:

A muzyka Giacchino nieustająco mnie cieszy - płyty słuchałem już z piętnaście razy. Jednak ze stwierdzeniem, że R1 przebiło muzycznie TFA, zgodzić się nie mogę. Nie przebiło i nie próbowało przebić, a gdyby próbowało, to by nie przebiło

- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14462
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Spoiler:
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John

