
JOHN CARTER - Michael Giacchino
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34963
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: JOHN CARTER - Michael Giacchino
Trochę żal mi tego "Johna Cartera" zarówno jako film, jaki i muzykę. Widać bez porównań do innych filmów i innych soundtracków się nie obejdzie. 

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: JOHN CARTER - Michael Giacchino
I bardzo dobrze! Żeby coś ocenić, trzeba do czegoś to porównać. Tym bardziej gdy mowa o filmie/muzyce, która otwarcie sięga do kanonu i klasyki gatunku i tym bardziej, że Giacchino z wieloma nawiązaniami wcale się nie kryje. PORÓWNUJMY! 

- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34963
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: JOHN CARTER - Michael Giacchino
Proszę bardzo. Ale w takim razie bawiąc się w porównania z "Gwiezdnymi wojnami" Giacchino skazany jest na porażkę. Jako pocieszenie, może za to być pewni, że Giacchino zdeklasował HGWu i "Księcia Persji". 

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: JOHN CARTER - Michael Giacchino
To jego problem.
SW i Avatar to naturalne porównanie przy Carterze. Z pierwszym łączy go epicka baśniowość SF, z drugim motyw samotnego człowieka rzuconego pośród obcej rasy, która przeżywa kryzys/konflikt.

- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34963
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: JOHN CARTER - Michael Giacchino
OK, to w takim razie proponuję jednak trochę rozszerzyć porównania i wziąć także pod uwagę "Enemy Mine" Maurice Jarre'a. I w sumie "Stargate" też może być. 

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Arthur
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1135
- Rejestracja: śr paź 20, 2010 21:16 pm
- Lokalizacja: Pzn
Re: JOHN CARTER - Michael Giacchino
http://www.youtube.com/watch?v=mPkfLALLXKY
John Carter jest płytowo nie do słuchania. Zalew orkiestry grającej tak, żeby słuchacza nie zaangażować. Od takiego Gravity do The Blue Light nic się nie dzieje- tracki rozwijają się w ślimaczym tempie i kończą. Nie czuję w tej muzyce epickości, ani przygody i radości. Nie potrafię nie porównać JC do SW IV. Brakuję mi elementu zaskoczenia, energicznego i soczystego brzmienia jak u Williamsa i zeszłorocznego Giacchino.
Na film pójdę i mam dużą nadzieję, że Giacchino mu bardzo pomoże, kontemplować mogę podczas medytacji, nie słuchając JC.
John Carter jest płytowo nie do słuchania. Zalew orkiestry grającej tak, żeby słuchacza nie zaangażować. Od takiego Gravity do The Blue Light nic się nie dzieje- tracki rozwijają się w ślimaczym tempie i kończą. Nie czuję w tej muzyce epickości, ani przygody i radości. Nie potrafię nie porównać JC do SW IV. Brakuję mi elementu zaskoczenia, energicznego i soczystego brzmienia jak u Williamsa i zeszłorocznego Giacchino.
Na film pójdę i mam dużą nadzieję, że Giacchino mu bardzo pomoże, kontemplować mogę podczas medytacji, nie słuchając JC.
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli. - Albert Schweitzer
Re: JOHN CARTER - Michael Giacchino
Ale dlaczego? Wypowiedział swoją opinię, zargumentował to. Nie każdy musi padać na kolana przed Giacchino. Poza tym, w jego opinii pojawia się standardowy problem wydań Giacchino.

Re: JOHN CARTER - Michael Giacchino
Co ja pacze
Rozumiem, że taka muza może nie każdemu się podobać i być ciężka w słuchaniu, ale ...


Czyli mowa tu o m.in. "Sab Than Pursues the Princess"... prawdopodobnie najlepszym utworze akcji w karierze Giacchino.Od takiego Gravity do The Blue Light nic się nie dzieje- tracki rozwijają się w ślimaczym tempie i kończą
Brak radości i przygody jeszcze zrozumiem. Rzeczywiście radosnej czy przygodowej muzyki do potupania nóżką jest tu niewiele, razem może jakieś 10%, ale epickości? Epickie jest tu pozostałe 90%.Nie czuję w tej muzyce epickości, ani przygody i radości.
?Nie potrafię nie porównać JC do SW IV
?kontemplować mogę podczas medytacji, nie słuchając JC.
Tylko, że to argumenty z księżyca, nie z marsaAle dlaczego? Wypowiedział swoją opinię, zargumentował to. Nie każdy musi padać na kolana przed Giacchino. Poza tym, w jego opinii pojawia się standardowy problem wydań Giacchino.

- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10448
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: JOHN CARTER - Michael Giacchino
Zapomniałeś dodać: "utworze, który jest przearanżowaną kalką tematu akcji z Mission Impossible 3 oraz Medal of Honor: Airborne".Mystery Man pisze: Czyli mowa tu o m.in. "Sab Than Pursues the Princess"... prawdopodobnie najlepszym utworze akcji w karierze Giacchino.



Re: JOHN CARTER - Michael Giacchino
Pierwsze słyszęTomasz Goska pisze:Zapomniałeś dodać: "utworze, który jest przearanżowaną kalką tematu akcji z Mission Impossible 3 oraz Medal of Honor: Airborne".![]()

- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14355
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JOHN CARTER - Michael Giacchino
Zgodzę się, muzyka nie angażuje, nie sprawia że chce się doń wrócić, brakuje mi jakiejś epickości, wielkiej przygody ... jest po prostu ... zwyczajnie.Arthur pisze:http://www.youtube.com/watch?v=mPkfLALLXKY
Zalew orkiestry grającej tak, żeby słuchacza nie zaangażować. Od takiego Gravity do The Blue Light nic się nie dzieje- tracki rozwijają się w ślimaczym tempie i kończą. Nie czuję w tej muzyce epickości, ani przygody i radości.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10448
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: JOHN CARTER - Michael Giacchino
Początek Sab ciśnie po twórczości MG z nie mniejszym zapałem, co Horner po swoich dokonaniach ostatnimi czasy 
MI3 - "Evacuation"
MoH: Airborne - "Restoration temple" [tekstura rytmiczna od 0:24 tylko, że w wolniejszym tempie]
-"- - i od biedy jeszcze fragmenty "Defusing the Charges"
Wiem, są drobne korekty w samej melodii, jej tonacji oraz tempa... Nie znaczy to wcale, że Sab takim geniuszem jest. Tym bardziej nie jest to IMO najlepszy utwór akcji w karierze MG. Więcej kandydatów do takowego miana znajduję w wyżej wymienionym MoH oraz Star Treku.
Ale to tylko moje zdanie.

MI3 - "Evacuation"
MoH: Airborne - "Restoration temple" [tekstura rytmiczna od 0:24 tylko, że w wolniejszym tempie]
-"- - i od biedy jeszcze fragmenty "Defusing the Charges"
Wiem, są drobne korekty w samej melodii, jej tonacji oraz tempa... Nie znaczy to wcale, że Sab takim geniuszem jest. Tym bardziej nie jest to IMO najlepszy utwór akcji w karierze MG. Więcej kandydatów do takowego miana znajduję w wyżej wymienionym MoH oraz Star Treku.
Ale to tylko moje zdanie.


Re: JOHN CARTER - Michael Giacchino
Coś, coś, ale po mojemu to 3 różne motywy zrobione na podobną modłę, od jakiej Giacchino często stroni. Już bardziej ten motyw jest podobny, bądź stosowany w manierze do Grand Central Doyle'a jak ktoś gdzieś zauważył
A w tym utworze ostatnio i tak najbardziej podoba mi się środek z aranżacjami tematu Cartera



Napisałem prawdopodobnie, tak jak Carlsberg jest najlepszym piwem świataTym bardziej nie jest to IMO najlepszy utwór akcji w karierze MG.

- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6088
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: JOHN CARTER - Michael Giacchino
W interesach dnia na Amazonie był dzisiaj Carter w downloadzie za 3,98 $ 
