JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
- muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Wróciłem właśnie z kina, film świetny, czuć rękę Spielberga, przygoda na całego, jest tutaj wszystko co action-adventure movie mieć powinien. No i oczywiście Williams, doskonale opowiedział muzycznie tą fabułę. Podtrzymuję swoją ocenę 4,5 / 5
Papa John ma nadal moc i potrafi ją wykorzystać 
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10528
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
muaddib_dw pisze:Papa John ma nadal moc i potrafi ją wykorzystać


- muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
He, he dobre 
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
No jak dla mnie to film był kiepściutki i już chyba lepiej bawiłem się na Kryształowej Czaszce (przynajmniej jej pierwszej połowie) - imho od czasu Monachium Spielberg równa w dół i jakoś nie wydaje mi się, żeby War Horse miał coś tu zmienić. Dobrze, że John trzyma klasę.
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
i tak niemrawo tutaj ledwo tą opinię udało się wyłapaćMarek Łach pisze:No jak dla mnie to film był kiepściutki .
NO CD = NO SALE
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
A mnie się ten film podobał.
Szczególnie teraz w te chłodne, szare, nieprzyjemne jesienne dni, miło było wybrać się na taką rozrywkę, która pozwala na chwilę poczuć się znowu dzieckiem.
Muszę też przyznać, że dawno chyba nie było takiej zgody, jeżeli chodzi o recenzje na polskich portalach. I w sumie nieskromnie muszę przyznać, że mnie, Markowi i Olkowi, naprawdę dobrze wyszło to recenzowanie. Ja jestem z siebie zadowolony i mam nadzieję, że Panowie również.
Muszę też przyznać, że dawno chyba nie było takiej zgody, jeżeli chodzi o recenzje na polskich portalach. I w sumie nieskromnie muszę przyznać, że mnie, Markowi i Olkowi, naprawdę dobrze wyszło to recenzowanie. Ja jestem z siebie zadowolony i mam nadzieję, że Panowie również.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
I tak należy do tego filmu podchodzić, tylko "zadufani profesorowie" - amatorzy niezależnego kina moralnego niepokoju rodem z Turkmenistanu będą kręcić nosemWawrzyniec pisze:A mnie się ten film podobał.Szczególnie teraz w te chłodne, szare, nieprzyjemne jesienne dni, miło było wybrać się na taką rozrywkę, która pozwala na chwilę poczuć się znowu dzieckiem.
- ravaell
- Asystent orkiestratora
- Posty: 424
- Rejestracja: wt maja 03, 2011 15:19 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Trochę czasu od wydania Tintina minęły i po wielokrotnych odsłuchach muszę poprawić swoją bezkształtną opinię. Filmu nie oglądałem, jednak materiał na płycie, tak samo jak na początku, denerwuję mnie jednym, malutkim faktem - brakiem wyraźnego, wybijającego się tematu głównego. Może zostanę z lekka wyśmiany, ale te, które prezentują się na płycie, może i są dobre, jednak pozbawione są tej tajemniczej nieznanej iskry, dzięki której zapamiętałbym Tintina na całe życie. Wszystko brzmi ładnie, bardzo jazzowo i zawadiacko, jednak dla mnie ta muzyka będzie odtwarzana niezwykle rzadko, przy czytaniu jakieś książki wieczorami, albo przy żmudnej
nauce. 4/5 to najwyżej, co mogę niestety dać.
nauce. 4/5 to najwyżej, co mogę niestety dać.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14623
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Może i brak czegoś na miarę " Raiders March " ale myślę, że tematy Jednorożca, Milusia i temat przygodowy, " piracki " robią swoje - choć taki mocny, główny temat na pewno dopełniłby całości
ogólnie coś mi się wydaje, że w przypadku dwóch ostatnich filmów Spielberga tematy muzyczne pełnią rolę wybitnie ilustracyjną dla konkretnej sceny, Williams trzyma je trochę na smyczy, na uwięzi, maja być w konkretnym momencie filmu i koniec, brak wersji koncertowych znanych z poprzednich prac Amerykanina.
ogólnie coś mi się wydaje, że w przypadku dwóch ostatnich filmów Spielberga tematy muzyczne pełnią rolę wybitnie ilustracyjną dla konkretnej sceny, Williams trzyma je trochę na smyczy, na uwięzi, maja być w konkretnym momencie filmu i koniec, brak wersji koncertowych znanych z poprzednich prac Amerykanina.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
- muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Za wyjątkiem Adventures of Mutt bo to rasowa koncertówka jest.lis23 pisze:Może i brak czegoś na miarę " Raiders March " ale myślę, że tematy Jednorożca, Milusia i temat przygodowy, " piracki " robią swoje - choć taki mocny, główny temat na pewno dopełniłby całości
ogólnie coś mi się wydaje, że w przypadku dwóch ostatnich filmów Spielberga tematy muzyczne pełnią rolę wybitnie ilustracyjną dla konkretnej sceny, Williams trzyma je trochę na smyczy, na uwięzi, maja być w konkretnym momencie filmu i koniec, brak wersji koncertowych znanych z poprzednich prac Amerykanina.
Co do mocnych tematów, oglądając TT doszedłem do wniosku, że nie byłby taki potrzebny, te które przewijały się przez film dawały wystarczającego czadu zwłaszcza motyw piracki w pojedynku okrętów powtórzony potem w pojedynku na dźwigi.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14623
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
A czy w filmie jest jakiś end tittle na napisach końcowych?.muaddib_dw pisze:
Co do mocnych tematów, oglądając TT doszedłem do wniosku, że nie byłby taki potrzebny, te które przewijały się przez film dawały wystarczającego czadu zwłaszcza motyw piracki w pojedynku okrętów powtórzony potem w pojedynku na dźwigi.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Na napisach końcowych idą Sir Francis, Snowy's Theme i The Adventure Continues. Więc Tintin ma dwie koncertówki: utwór 2 i 18.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14623
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Yhy, szkoda że Williams nie zrobił czegoś w stylu: " Mischief Managed ".Marek Łach pisze:Na napisach końcowych idą Sir Francis, Snowy's Theme i The Adventure Continues. Więc Tintin ma dwie koncertówki: utwór 2 i 18.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
- muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Z napisów musiałem zrezygnować bo córka miała parcie na pęcherzMarek Łach pisze:Na napisach końcowych idą Sir Francis, Snowy's Theme i The Adventure Continues. Więc Tintin ma dwie koncertówki: utwór 2 i 18.
- muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)
Noo to by było coś. Pewnie zostawi sobie na 3 TTlis23 pisze:Yhy, szkoda że Williams nie zrobił czegoś w stylu: " Mischief Managed ".Marek Łach pisze:Na napisach końcowych idą Sir Francis, Snowy's Theme i The Adventure Continues. Więc Tintin ma dwie koncertówki: utwór 2 i 18.