Ale Was pesymistyczne myśli nachodzą. Nie ma co zapeszać. A że go niekiedy podwiozą na wózku - 2,5 roku temu na lotnisku przed galą Oscarów też go wieźli, od tamtego czasu przejechał pół Europy i dał kilka tuzinów koncertów. Obstawiam, że przed ważniejszymi eventami po prostu wolą nie ryzykować żadnego urazu - od dawna ma problemy z plecami. Nie chcą, żeby zamiast na scenę nie trafić czasem na ortopedię.
Swoją drogą, zastawiam się, kto jest obecnie najstarszym aktywnym dyrygentem w historii muzyki. Kiedyś był nim chyba Arturo Toscanini - ten zrezygnował z prowadzenia orkiestry w wieku 87 lat.