W ub. roku, Disney olał promocje "Zootopii" (film również kosztował 150 milionów) twierdząc, że ich flagowym tytułem będzie "Moana".
Ponoć promocja filmu była znikoma, bo Disney nie wierzył w sukces filmu po gruntownej przeróbce scenariusza i ta premiera była dla nich premierą "B", gdzie "Moana" miała być premierą "A". Na początku po premierze w kilku krajach Europejskich też było cienko ale po premierze w USA już ruszyło z kopyta i film przekroczył miliard dolarów wpływów.
Niestety, w przypadku nowego "Łowcy Androidów' premiera w USA już była i można jedynie liczyć na to, że film będzie miał "długie nogi". Taki "Homecoming" też na początku nie zapowiadał się na globalnego pogromcę "Wonder Woman".
Myślę, że Wormer uznał, tak jak piszesz, ze sam tytuł wystarczy + liczył na magię nazwiska reżysera po sukcesie "Arrival" no i się przeliczył

Ja do kina pójdę chyba jutro, właśnie namawiam siostrę, jej chłopaka i brata ciotecznego na seans
