
A co do nieznajomości tego "nieznanego" Robin Hooda to dalej uważam się za niewinnego. Co się stało, z wolnością słowa? A po za tym, to dla mnie nieznajomość tego soundtracku, akurat w kategorii muzyki filmowej nie jest jakimś ciężkim grzechem. Zresztą jak już wspominałem, nie ja jedyny do tej grupy należę, tylko najwidoczniej ja jedyny mam odwagę się do tego przyznać! Jeżeli więdz mam być męczennikiem za tych wszystkich co tej muzyki nie znają, to niech tak będzie



