A co do nieznajomości tego "nieznanego" Robin Hooda to dalej uważam się za niewinnego. Co się stało, z wolnością słowa? A po za tym, to dla mnie nieznajomość tego soundtracku, akurat w kategorii muzyki filmowej nie jest jakimś ciężkim grzechem. Zresztą jak już wspominałem, nie ja jedyny do tej grupy należę, tylko najwidoczniej ja jedyny mam odwagę się do tego przyznać! Jeżeli więdz mam być męczennikiem za tych wszystkich co tej muzyki nie znają, to niech tak będzie
Muzyka ktora mnie urzekla;;;;;
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35177
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
"D-War" jak i soundtracki Jablonsky'ego do horrorów to rzeczywiście już cięższa amunicja, ale dalej to za mało, aby mnie zniszczyć
A co do nieznajomości tego "nieznanego" Robin Hooda to dalej uważam się za niewinnego. Co się stało, z wolnością słowa? A po za tym, to dla mnie nieznajomość tego soundtracku, akurat w kategorii muzyki filmowej nie jest jakimś ciężkim grzechem. Zresztą jak już wspominałem, nie ja jedyny do tej grupy należę, tylko najwidoczniej ja jedyny mam odwagę się do tego przyznać! Jeżeli więdz mam być męczennikiem za tych wszystkich co tej muzyki nie znają, to niech tak będzie
(trochę patosu nie zaszkodzi) Tylko jak już pisałem, najpierw musicie mnie złapać

A co do nieznajomości tego "nieznanego" Robin Hooda to dalej uważam się za niewinnego. Co się stało, z wolnością słowa? A po za tym, to dla mnie nieznajomość tego soundtracku, akurat w kategorii muzyki filmowej nie jest jakimś ciężkim grzechem. Zresztą jak już wspominałem, nie ja jedyny do tej grupy należę, tylko najwidoczniej ja jedyny mam odwagę się do tego przyznać! Jeżeli więdz mam być męczennikiem za tych wszystkich co tej muzyki nie znają, to niech tak będzie
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
Co innego nie znać, a co innego nie lubić.Wawrzyniec pisze:Co się stało, z wolnością słowa?
Oczywiście, osoba interesująca się muzyką filmową wcale nie musi znać tematu głównego ze Star Wars czy Indiany Jonesa.A po za tym, to dla mnie nieznajomość tego soundtracku, akurat w kategorii muzyki filmowej nie jest jakimś ciężkim grzechem.
Ale na tym forum to chyba jedyny...Zresztą jak już wspominałem, nie ja jedyny do tej grupy należę, tylko najwidoczniej ja jedyny mam odwagę się do tego przyznać!
Mozliwe,ze nie tylko Wawrzyniec z tego grona nie przesluchal Robin Hooda,ale jako recenzent(Harry Potter & Prisoner Of The Azkaban i Terminator 2) jestes w takiej sytuacji,ze wszyscy oczekują od ciebie znajomosci takich sztandarowych prac i mozliwe,ze w tym tkwi przyczyna dlaczego min. kolega Bucholc ma ochote ukąsic;)
Jak przesluchasz Wawrzyncu Robin Hooda to mozesz zawsze napisac recenzje tej sciezki wspolnie z Bucholcem.
A ty Bucholc masz juz debiut za sobą czy narazie ograniczasz sie do bicia rekordu postow ?
Jak przesluchasz Wawrzyncu Robin Hooda to mozesz zawsze napisac recenzje tej sciezki wspolnie z Bucholcem.
A ty Bucholc masz juz debiut za sobą czy narazie ograniczasz sie do bicia rekordu postow ?
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35177
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
A ze mnie to taki sam recenzent jak z Yugo samochód sportowy
http://www.youtube.com/watch?v=fBIdQfGYKuA
Nie mam pojęcia czy ode mnie się czegoś więcej wymaga, ale dalej pozostaję przy swoim, że ten "Robin Hood" to z pewnością nie jest jakiś soundtrack, którego wprost znać trzeba. Tak samo jak porównanie bucholcowe motywów ze "Star Wars" i "Indiany Jonesa" uważam, za całkowicie bezpodstawne i w ogóle nie mające nic do rzeczy.
A po za tym wcale nie twierdzę, że z moją znajomością soundtracków jest tak źle, gdyż w końcu jakoś to drugie miejsce się zajęło

http://www.youtube.com/watch?v=fBIdQfGYKuA
Nie mam pojęcia czy ode mnie się czegoś więcej wymaga, ale dalej pozostaję przy swoim, że ten "Robin Hood" to z pewnością nie jest jakiś soundtrack, którego wprost znać trzeba. Tak samo jak porównanie bucholcowe motywów ze "Star Wars" i "Indiany Jonesa" uważam, za całkowicie bezpodstawne i w ogóle nie mające nic do rzeczy.
A po za tym wcale nie twierdzę, że z moją znajomością soundtracków jest tak źle, gdyż w końcu jakoś to drugie miejsce się zajęło
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
http://www.youtube.com/watch?v=gQLtCoh5EaI&feature=fvstWawrzyniec pisze:A po za tym wcale nie twierdzę, że z moją znajomością soundtracków jest tak źle, gdyż w końcu jakoś to drugie miejsce się zajęło![]()
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35177
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Dobra, dobra, dotarło do mnie, że tego "Robin Hooda" znać po prostu trzeba. Może go kiedyś poznam, a na przyszłość będę ostrożny, zanim znowu kogoś pochwalę
A tak w ogóle to nie do końca rozumiem, co macie na myśli
Przecież nie ważne jest jak się dane miejsce zajęło, czy coś zdobyło. Ważne jest, że się zdobyło. A po za tym niby kto miał mi pomagać
P.S. A zabójczymi dla mnie soundtrackami są te z Bollywoodu, jeżeli już chcecie wiedzieć.
A tak w ogóle to nie do końca rozumiem, co macie na myśli
P.S. A zabójczymi dla mnie soundtrackami są te z Bollywoodu, jeżeli już chcecie wiedzieć.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
-
Mefisto
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
W wątku był wspomniany zarówno "Robin Hood" jak i Zimmer, więc się tu podczepię.
Obejrzałem dzisiaj w TVP "Króla Artura" (głównie dla muzyki, której wcześniej nie słyszałem) i sam film nie byłby wart wspomnienia, gdyby nie chwila wzruszenia. W filmie pojawił się poczciwy Will Szkarłatny z Robin Hooda. Dla mnie kompletne zaskoczenie.
Chyba tylko dzięki niemu dałem radę wytrzymać. 
A co do muzyki (w końcu dział jest o niej) to nawet miejscami wybijała się ponad przeciętność filmu. Ciekawe jak na płycie.
Obejrzałem dzisiaj w TVP "Króla Artura" (głównie dla muzyki, której wcześniej nie słyszałem) i sam film nie byłby wart wspomnienia, gdyby nie chwila wzruszenia. W filmie pojawił się poczciwy Will Szkarłatny z Robin Hooda. Dla mnie kompletne zaskoczenie.
A co do muzyki (w końcu dział jest o niej) to nawet miejscami wybijała się ponad przeciętność filmu. Ciekawe jak na płycie.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35177
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt: