BRIAN TYLER - TRANSFORMERS ONE (2024)

[Wawrzyniec]

Clemmensen to trochę taki Amisz, jeżeli chodzi o recenzentów muzyki filmowej. Wystarczy, że pojawia się elektronika i już zaniża oceny.

[Adam]

A w styczniu na winylu. Tylko.

[Mystery]

Dobra baja, sporo akcji i humoru, a nawet dramatyzmu. Trochę niesnasek, mega długi pierwszy akt, po którym niemal od razu przechodzimy do trzeciego, ale finał poratował i z chęcią zobaczyłbym sequel z Brianem na pokładzie. Soundtrack dalej za długi i na jedno Tylerowskie kopyto, ale w obrazie zagrało przebojowo, a temat na dobre wpadł w ucho i nic tylko życzyć Tylerowi kolejnych animacji.

[Adam]

I told ya

[Wawrzyniec]

Patrząc po wynikach Box Office trudno powiedzieć, czy będzie szansa na sequel, gdzie muzycznie bym widział Wilberta Rogeta II.

[Adam]

To nie Disney, tu nie zatrudniają czarnych tylko dlatego że są czarni i że przynajmniej jeden czarny musi być na plakacie