#52
Post
autor: Mariusz Tomaszewski » sob mar 18, 2006 17:44 pm
Zgadzam się, są pewne podobieństwa w obu recenzjach. Czy są one celowe, czy nie, może odpowiedzieć sobie na to pytanie tylko sam Łukasz. Ale teraz dochodzimy do kuriozalnej sytuacji Janusz. Bowiem i wy i my recenzujemy ten sam sountdrack. Analizujemy ten sam utwór, gdzie powiedzmy zachwycają skrzypce czy co tam chcesz. I powiedzmy, wy pierwsi recenzujecie ten score. Potem my to robimy i co... nie możemy napisać nic o tych skrzypcach? Nie uważasz, że to trochę bez sensu? Nie bronię w tym momencie Łukasza, tym samym nie atakuję ciebie. Wiem, jakie to frustrujące, kiedy ktoś kradnie twoją pracę. Myślę, że większość z nas to wie. I przyznaję tutaj rację Tomkowi Gosce, temat ten zboczył na manowce. Nigdzie nie napisałem, że mam pretensje, iż wy umieszczacie podobne newsy jak i my. Żadna strona nie ma nie patentów, czy podajemy źródła, czy nie. Problem polega na tym, że my wyraźnie byliśmy waszym źródłem, a wy nas blokowaliście i nie pozwalaliście w żaden sposób się wypowiadać na s.pl (chyba, że byłyby to superlatywy). I proszę mi nie mówić o konkretach, bo one były już przytoczone. Skupię się teraz na tym newsie o Hornerze. Na zagranicznych portalach pojawiła się wiadomość, jakoby Horner miał pisać muzykę do Apocalytpto. Zanim dodałem tego newsa, sprawdziłem czy wy już tego nie macie, i czy nie ma tego np. Tomek Rokita lub Łukasz Waligórski. I co się okazało, Łukasz na tej swojej 'żałosnej stronce' (wybacz Łukasz, to jest cytat) umieścił wiadmość o Apocalypto. Ale to nie oznaczało, że nikt inny nie możę podać tej informacji. Napisałem ją w formie pytającej, czy JH jest w kryzysie, wymieniłem parę ścieżek do których będzie pisał muzykę, po czym odpowiedziałem sobie na zadane pytanie. Wy również mieliście prawo umieścić tego newsa. Ale był on nieomal identyczny z moim. Stawiał pytanie, czy JH jest w jakimś kryzysie i że skoro JH ma tyle pracy w Hollywood, to żadnego kryzysu nie ma. I teraz pytanie, jaka jest szansa, że osoba, która go wstawiała, przez zupełny przypadek chwilę po mnie umieściła niemal identycznego newsa? Oczywiście, że możemy wykorzystywać siebie wzajemnie jako źródła (mniejsza z tym, że wam brakuje przyzwoitości, aby podawać jakiekolwiek źródła; bo niby co, sam Horner czy Williams pisze do was o swoich planach?), ale można się trochę wysilić i samemu coś wymyślić. Sławetne ctrl + c i ctrl + v to zwykła fuszerka. I podobnie przy newsie Łukasza Wudarskiego ze skopiowaną literówką, podobnie news dotyczący Tiersena. Dla mnie jasnym jest, że Olek po prostu olał tą sprawę (jeśli to nie ty jesteś odpowiedzialny za te newsy Olek, to przepraszam) i z czystego lenistwa kopiował cudzą pracę. Wy mówicie o rzucaniu toporami. Dla mnie sprawa jest oczywista, wystarczyło przeprosić za swoje zachowanie. I nie byłoby żadnego problemu z mojej strony. Każdemu zdarzają się gorsze dni i nie wykluczam sytuacji, że i mnie dotknie znużenie. Ale jak tu szanować osobę, która złapana na gorącym uczynku wypiera się wszystkiego, a na dodatek unosi się 'honorem' i mówi, że już nigdy do nas nie będzie zaglądała. Tak się zachowuje panna podczas rozkwitania, a nie dorosły mężczyzna. Co zaś się tyczy naczelnego s.pl, to jestem bardzo rozczarowany. Na początku mieliśmy kilka nieporozumień, owszem. Dopadła go megalomania, zdarza się. Ale ton i samo słownictwo ostatnich wypowiedzi pozostawia wiele do życzenia. To moje osobiste zdanie, ale też z przykrością muszę stwierdzić, że z obu stron padały inwektywy na podobnym poziomie, zatem tutaj jestem w stanie trochę zrozumieć Łukasza Remisia. Niemniej jako naczelny, powinien być bardziej opanowany. Na koniec kilka słów o idei pojednania. Zgadzam się z chłopakami z s.pl, że mówienie o tym jest bez sensu, bo tylko na mówieniu zawsze się kończyło. Bardzo szybko jasnym się stało, że nie interesuje was żadna współpraca, toteż nasze żalenie się w tej materii jest niejako dziecinne. Powtarzam, moje zarzuty były wyłącznie kierowane pod adresem osoby kopiującej newsy.
Ostatnio zmieniony sob mar 18, 2006 17:45 pm przez
Mariusz Tomaszewski, łącznie zmieniany 1 raz.