NAGRODY BRANŻOWE

[Wojteł]

Ej kurwa serio, gdzie ta piosenka z Bonda?

[swordfish]

Wspaniała noc! "Parasite" x 4! Pierwszy film zagraniczny wygrywający kategorię najlepszy film.

Od dawien, dawna mogę podpisać się pod werdyktem Akademii. "Parasite" trafił do mnie w 100% przy pierwszym seansie. Dzisiaj w moim mieście grają jeszcze wersję Black&White. Może się skuszę.


youtu.be/jZN4WWNQy90

[Wojteł]

Dośc nudne i przewidywalne te oskary. Chyba jedyne, co mnie zaskoczyło, to że Scarlett wyszła bez oskara. No i też nie do końca się spodziewałem, że Parasite będzie miał statuetkę i za najlepszy film zagranicznych, i w kategorii głównej. Za to przynajmniej miałem fun gadając z Wawrzkiem i nabijając się z woke aktywistów na forum. Jeśli jednak moje żarty kogoś nie śmieszyły, albo – broń Boże - uraziły, to to jest chyba moment, w którym wypada napisać, że mnie to jebie. Dobrej nocy i miłego poniedziałku wszystkim!

[Wawrzyniec]

OK tradycyjnie uważam, że zmarnowałem noc na żenującą galę, ale dzięki Wam, Waszym komentarzom był to mile spędzony czas i pewnie do następnego razu. Mimo całej otoczki Oscar dla Hildur jak najbardziej zasłużony i bardzo się z niego cieszę.
To do następnego razu, życzę spokojnej nocy/dnia i teraz mi trochę głupio, że spędziłem ten weekend między innymi w berlińskich kawiarniach, robiąc sobie #coffeeporn i fotki kaw z dużą ilością MLEKA na Instagram. Najmocniej przepraszam

[Wojteł]

Musisz na jutro wszystko zreuploadować. Tak swoją drogą, poza Deakinsem i tym dokumentem, w którego mowie dziękczynnej cytowano manifest komunistyczny, to stare wygi odeszły raczej z niczym. I dobrze, bo Irishman nie był zły, ale tez daleko mu do wybitnego poziomu. Takie aktorskie nominacje za niego to też recognition za odwalenie tego samego standardu, co przez ostatnie 4 dekady.

Inna sprawa, że Thomasa Newmana trochę mi szkoda. Nie, żeby mnie ten score tak ruszył (chociaz jeszcze nie widziałem filmu), ale on zaraz będzie miał jakiś rekord przegrywu w nominacjach.

[swordfish]

To nie Cannes ale nagrody przemysłu amerykańskiego do wafla!

Nie dość, że Koreańce dostali tyle statuetek, to nagrody otrzymali jeszcze Islandka, Anglicy, Japończyk i Nowozelandczyk. Gdzie do cholery są Amerykańce? Nawet Pheonix nie jest 100% Amerykaninem, bo urodził się w Portoryko.

[lis23]

Tego się nie spodziewałem, jednak porażka "1917", tylko nagrody techniczne ( ale efekty specjalne? ... ), jest jednak Oscar dla "Toy Story 4" a muzycznie, jednak "Joker", niestety ... Elton dostał drugiego Oscara w ciągu 25 lat ale występ trochę wymęczony, choć z pompą.


youtu.be/cHezIQNS7NQ

[Mystery]

Jak na 72 lata Elton dał radę

Gala tradycyjnie nudna i przewidywalna, ale całe szczęście niczym zbytnio nie zdenerwowała jeśli chodzi o wygranych i zwycięzców przyjąłem ze spokojem. Największy zwycięzca Parasite, największy przegrany The Irishman, ale tu i tu już przed galą było wiadomo, że tak będzie, choć podwójna wygrana Parasite to naprawdę wielka rzecz, która rok temu nie udała się niestety Romie. Poniekąd z zaskoczeń, to tylko 2, najlepsze efekty dla 1917 i scenografia dla Once Upon, po zastanowieniu Oscar dla TS4 był jednak formalnością, Amerykanie kochają tą serię, film zarobił miliard, spodobał się krytykom, produkcje Netflixa choćby nie wiem jak dobre, nie miały najmniejszych szans z hegemonią Disneya. Na plus, że zrezygnowano z przedstawiania osobno każdego filmu z głównej kategorii, w ostatnich latach było to zupełnie nie potrzebne i zajmowało sporo czasu. Na minus, powinni jednak mieć prowadzącego, co było złego w Martinie i Rocku z początku gali, że nie mogli tego pociągnąć dalej.

[qnebra]

Oscar za efekty dla 1917 jest zgodny z trendem w tych nagrodach, gdzie statuetkę zgarniają produkcje z niewidocznymi efektami. Takimi którymi 1917 jest wypchany po brzegi, a niemal każde ujęcie ma jakieś interwencje.

[lis23]

Niby tak, niby liczą się efekty, których nie widać gołym okiem ale jednak przez lata przyzwyczailiśmy się do trochę innych efektów poza tym, technologia użyta w "Królu Lwie" jest przełomowa i będzie stosowana przez lata.
Szkoda "Klausa" bo jednak "Toy Story 4" nie dorasta do trójki i do dwójki, Williams już też ma coraz mniejszą szansę na Oscara ...

[swordfish]

Czy nominacja dla "Bożego Ciała" przyniesie nam koszmarka w postaci głupawej komedyjki, gdzie udawanego księdza zagra Will Ferrell, a wiejską dziewczynę Julia Louis-Dreyfus? Coś co spotkało wysoko cenionego jako dramat europejski szwedzkiego "Turystę"?

Oryginał szwedzki:

youtu.be/SsC73H40AUQ

Remake amerykański:

youtu.be/m9rIEvvreoU

[Wojteł]

Spoiler:

[qnebra]

Niby tak, niby liczą się efekty, których nie widać gołym okiem ale jednak przez lata przyzwyczailiśmy się do trochę innych efektów poza tym, technologia użyta w "Królu Lwie" jest przełomowa i będzie stosowana przez lata.

Nie jest przełomowa. Systemy "mo-cap" kamer są używane od co najmniej pięciu lat. Na pewno w Hobbicie, Tin Tinie, Avatarze, podejrzewam że w pierwszym HTTYD. Zaś fotorealistyczne CGI fauny i flory to niemal każda większa produkcja filmowa.

Szkoda "Klausa" bo jednak "Toy Story 4" nie dorasta do trójki i do dwójki, Williams już też ma coraz mniejszą szansę na Oscara ...

Dokładnie.

[Mystery]

Oscar za efekty dla 1917 jest zgodny z trendem w tych nagrodach, gdzie statuetkę zgarniają produkcje z niewidocznymi efektami. Takimi którymi 1917 jest wypchany po brzegi, a niemal każde ujęcie ma jakieś interwencje.

Jeszcze w 2016 Jungle Book zdobywało Oscara za najlepsze efekty. Kategoria ta niegdyś, najłatwiejsza do wytypowania i jedna z moich ulubionych, dziś niemal co roku zaskakuje, rok temu był First Man, dwa lata temu Oscara nie zdobyła faworyzowana Wojna Małp, o kuriozalnej wygranej Ex Machina, która pokonała Mad Max i Force Awaknes nie wspomnieć.

[qnebra]

Co w sumie jest bardzo dobrą rzeczą, jedna z kategorii która rok w rok zaskakuje i jest absolutnie nieprzewidywalna ze względu na bardzo wyrównany poziom nominowanych.