
MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)
Bo to z deka sztampowe było 

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)
A sztampowym nie jest gwałcenie na każdym kroku "Inception".



#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)
Mniej, ale głównie ze względu na to, ze Inception jest nowsze 

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)
Wawrzyńcu zawężasz brzmienie MV/RCP do zaledwie kilku ostatnich lat. Póki to zaczęło zjadać własny ogon i stało się niestrawną papką (a.k.a. McScoreWawrzyniec pisze:![]()
No proszę. To ja zawsze muszę bronić się przed teoriami o McScorze, ale akurat w tej kwestii to się mi trudno zgodzić. Gdyż to co jest dla mnie bolączką sporej ilości RCPowych score'ów, oczywiście Wielka Mistrza wyłączając, to nieumiejętność budowania klimatu, atmosfery. Djawadi w "Clash of the Titans" nie potrafił stworzyć atmosfery mitycznej Grecji, tak samo jak nienależący do do RCP Streitenfeld w "Robin Hoodzie" stworzył score, który nie miał klimatu średniowiecznej Anglii.




Już nie wspomnę jakim geniuszem jest wersja specjalna/rozszerzona Aliena 3.kiedyśgrześ pisze:Pamiętam gdy pierwszy raz widziałem Trójkę: Co to kur było? Co to kur za muzyka? Kto to do kur jest ten Goldenthal? Gdzie jest Horner? Przez lata mi się odmieniło
Nie zapomniajmy, że dochody to nie tylko wpływy z wyświetlania z kin. To również sprzedaż (kiedyś kaset), laserdisców, dvd, wreszcie blurayów, prawa telewizyjne, do książek, do komiksów, do gadżetów. Akurat seria Obcy od 30 lat cieszy się niezmienną popularnością i myślę, że te pieniądze "odrobiono" z 20 razy.Templar pisze:No chyba jednak nie, najlepszy wynik to miał póki co AvP - $172,544,654, no ale cały czas kręcili je, bo były małe budżety, jedynka 11 mln, trójka 50 mln, także zyski były jednak spore. A tu przy Prometeuszu 200 mln $ budżetu? Oj, cienko to widzę, bardzo cienko.

- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6087
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)
Luźne skojarzenie:Wawrzyniec pisze:A sztampowym nie jest gwałcenie na każdym kroku "Inception".![]()
http://www.youtube.com/watch?v=yLPL2gwl ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=-XXTkv3n ... re=related

- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)
kiedyśgrześ pisze:Luźne skojarzenie:Wawrzyniec pisze:A sztampowym nie jest gwałcenie na każdym kroku "Inception".![]()
http://www.youtube.com/watch?v=yLPL2gwl ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=-XXTkv3n ... re=related

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)
Co to jest ta klasycyzująca muzyka z pierwszej części zwiastuna? Piękne to. To nie czasami Preisner?

- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)
Mamy osobny, założony przez Turka temat na takie sytuacje, tutaj proszę nie robić offtopa i nie prowokować mnie do udzielania się. Chyba, że ktoś mi życzy bana.
Na to wygląda.
I nie ukrywam, że dziwnie się z tym czuję. I spokojnie, gdyby tym projektem zajmował się Atli Örvarsson to byłbym zdecydowanie spokojniejszy. I w sumie co do Streitenfelda też nie byłem jakoś specjalnie uprzedzony. Np. po usłyszeniu "American Gangster" zaliczyłem go przed laty nawet do tych pozytywów MV/RCP. Niestety ten nieszczęsny "Robin Hood" obnażył jego braki warsztatowe. Ale liczę, że ten film rzeczywiście zainspiruje Streitenfelda do stworzenia swego najlepszego jak na razie score'u. 

Tomek pisze:Wawrzyńcu zawężasz brzmienie MV/RCP do zaledwie kilku ostatnich lat. Póki to zaczęło zjadać własny ogon i stało się niestrawną papką (a.k.a. McScore), mogło się podobać. Póki na scenę "wkroczyły" Dżawady i Srajfeldy tego świata, brzmienie RCP/MV, tak właśnie potrafiło tworzyć takie rzeczy. Twórców pokroju Jeffa Rony, Klausa Badelta czy Atli Örvarsson stać na stworznie czegoś nie banalnego. I może nawet taki Streitenfeld będzie potrafił wznieść się do czegoś lepszego przy takim projekcie
Teraz to ja jestem optymistą, na to wychodzi
Na to wygląda.


#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)
Wawrzyniec pisze:Ö

#FUCKVINYL
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6087
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)
Adam pisze:Wawrzyniec pisze:Öże też chciało Ci się specjalne znaczki wstawiac...

Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)
i jak się okazało dla jankesów oczywiście przygotowali rozpierduchowy trailer żeby mieli się czym podniecać.
dziś wyszedł europejski - mądrzejszy i bardziej stonowany, z masą innych scen:
http://www.youtube.com/watch?v=a9jRaa4W ... r_embedded#!
dziś wyszedł europejski - mądrzejszy i bardziej stonowany, z masą innych scen:
http://www.youtube.com/watch?v=a9jRaa4W ... r_embedded#!
#FUCKVINYL
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)
Czy to nie jest przypadkiem ten trailer, który wrzuciłem na poprzedniej stronie o godzinie 00:28? 

#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)
ten, tyko go olali więc powtórzyłem żeby zwrócono na niego uwagę 

#FUCKVINYL
Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)
Dobra, odpowiem sobie sam na pytanieTomek pisze: Co to jest ta klasycyzująca muzyka z pierwszej części zwiastuna? Piękne to. To nie czasami Preisner?

Tak się zastanawiam, może Scott zaskoczy i w filmie wykorzysta jakąś klasykę? Czemu nie, Kubrick robił to przed nim a i Scott czasami w swoich filmach, nie mówiąc już o imitacjach klasyki przez Zimmera, Vide Cor Meum czy takich rzeczach jak zapożyczenia z innych score'ów w "Królestwie niebieskim" (z kapitalną (poprzez muzykę Goldsmitha głównie


- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)
Klasyka? Czemu nie. Tylko niech to nie będzie "Lacrimosa" Preisnera, mimo że utwór piękny, ale źle mi się kojarzy.
W sumie to do "Prometeusza" idealnie nadał by się postmodernistyczny score. Coś takiego a la "Hannibal" byłoby rewelacyjne. Zresztą już Goldenthal ze swoimi "Agnus Dei" w "Alien 3" udowodnił jaki to daje piorunujący efekt. (Przesłuchałem sobie dzisiaj "Alien 3" - co za wrażenia!).
Ale to jest dalej gdybanie i za wysokie progi na streitenfeldowate nogi. Przy czym liczę, że jednak jakiegoś tam delikatnego chóru użyje.

W sumie to do "Prometeusza" idealnie nadał by się postmodernistyczny score. Coś takiego a la "Hannibal" byłoby rewelacyjne. Zresztą już Goldenthal ze swoimi "Agnus Dei" w "Alien 3" udowodnił jaki to daje piorunujący efekt. (Przesłuchałem sobie dzisiaj "Alien 3" - co za wrażenia!).
Ale to jest dalej gdybanie i za wysokie progi na streitenfeldowate nogi. Przy czym liczę, że jednak jakiegoś tam delikatnego chóru użyje.
#WinaHansa #IStandByDaenerys