MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)

#436 Post autor: Wojteł » ndz mar 18, 2012 22:45 pm

Bo to z deka sztampowe było :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)

#437 Post autor: Wawrzyniec » ndz mar 18, 2012 22:46 pm

A sztampowym nie jest gwałcenie na każdym kroku "Inception". :? :?:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)

#438 Post autor: Wojteł » ndz mar 18, 2012 22:47 pm

Mniej, ale głównie ze względu na to, ze Inception jest nowsze :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)

#439 Post autor: Tomek » ndz mar 18, 2012 23:26 pm

Wawrzyniec pisze: :shock: :? No proszę. To ja zawsze muszę bronić się przed teoriami o McScorze, ale akurat w tej kwestii to się mi trudno zgodzić. Gdyż to co jest dla mnie bolączką sporej ilości RCPowych score'ów, oczywiście Wielka Mistrza wyłączając, to nieumiejętność budowania klimatu, atmosfery. Djawadi w "Clash of the Titans" nie potrafił stworzyć atmosfery mitycznej Grecji, tak samo jak nienależący do do RCP Streitenfeld w "Robin Hoodzie" stworzył score, który nie miał klimatu średniowiecznej Anglii.
Wawrzyńcu zawężasz brzmienie MV/RCP do zaledwie kilku ostatnich lat. Póki to zaczęło zjadać własny ogon i stało się niestrawną papką (a.k.a. McScore :P ), mogło się podobać. Póki na scenę "wkroczyły" Dżawady i Srajfeldy tego świata, brzmienie RCP/MV, tak właśnie potrafiło tworzyć takie rzeczy. Twórców pokroju Jeffa Rony, Klausa Badelta czy Atli Örvarsson stać na stworznie czegoś nie banalnego. I może nawet taki Streitenfeld będzie potrafił wznieść się do czegoś lepszego przy takim projekcie :) Teraz to ja jestem optymistą, na to wychodzi :) Po prostu nie chcę stawiać poprzeczki niewiadomo jak wysoko i oczekiwać jakiegoś wielkiego, symfonicznego grania, bo nie wierzę, że takowe interesuje akurat w tym projekcie Scotta. Tak samo jak nie interesowała go romantyczna wizja, którą Goldsmith przedstawił mu do Aliena, a w głowie miał swoją własną, opartą na atmosfrycznej, dusznej, budzącej niepokój muzyce. I historia pokazała że miał chyba rację :) [/quote]
kiedyśgrześ pisze:Pamiętam gdy pierwszy raz widziałem Trójkę: Co to kur było? Co to kur za muzyka? Kto to do kur jest ten Goldenthal? Gdzie jest Horner? Przez lata mi się odmieniło :)
Już nie wspomnę jakim geniuszem jest wersja specjalna/rozszerzona Aliena 3.
Templar pisze:No chyba jednak nie, najlepszy wynik to miał póki co AvP - $172,544,654, no ale cały czas kręcili je, bo były małe budżety, jedynka 11 mln, trójka 50 mln, także zyski były jednak spore. A tu przy Prometeuszu 200 mln $ budżetu? Oj, cienko to widzę, bardzo cienko.
Nie zapomniajmy, że dochody to nie tylko wpływy z wyświetlania z kin. To również sprzedaż (kiedyś kaset), laserdisców, dvd, wreszcie blurayów, prawa telewizyjne, do książek, do komiksów, do gadżetów. Akurat seria Obcy od 30 lat cieszy się niezmienną popularnością i myślę, że te pieniądze "odrobiono" z 20 razy.
Obrazek

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6087
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)

#440 Post autor: kiedyśgrześ » ndz mar 18, 2012 23:28 pm

Wawrzyniec pisze:A sztampowym nie jest gwałcenie na każdym kroku "Inception". :? :?:
Luźne skojarzenie:

http://www.youtube.com/watch?v=yLPL2gwl ... re=related

http://www.youtube.com/watch?v=-XXTkv3n ... re=related

:mrgreen:
Obrazek

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)

#441 Post autor: Wojteł » ndz mar 18, 2012 23:32 pm

kiedyśgrześ pisze:
Wawrzyniec pisze:A sztampowym nie jest gwałcenie na każdym kroku "Inception". :? :?:
Luźne skojarzenie:

http://www.youtube.com/watch?v=yLPL2gwl ... re=related

http://www.youtube.com/watch?v=-XXTkv3n ... re=related

:mrgreen:

Obrazek
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)

#442 Post autor: Tomek » ndz mar 18, 2012 23:37 pm

Templar pisze:No to jeszcze wersja z TVN:

http://bit.ly/FPuZVA

:mrgreen:
Co to jest ta klasycyzująca muzyka z pierwszej części zwiastuna? Piękne to. To nie czasami Preisner?
Obrazek

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)

#443 Post autor: Wawrzyniec » ndz mar 18, 2012 23:40 pm

Mamy osobny, założony przez Turka temat na takie sytuacje, tutaj proszę nie robić offtopa i nie prowokować mnie do udzielania się. Chyba, że ktoś mi życzy bana. :wink:
Tomek pisze:Wawrzyńcu zawężasz brzmienie MV/RCP do zaledwie kilku ostatnich lat. Póki to zaczęło zjadać własny ogon i stało się niestrawną papką (a.k.a. McScore :P ), mogło się podobać. Póki na scenę "wkroczyły" Dżawady i Srajfeldy tego świata, brzmienie RCP/MV, tak właśnie potrafiło tworzyć takie rzeczy. Twórców pokroju Jeffa Rony, Klausa Badelta czy Atli Örvarsson stać na stworznie czegoś nie banalnego. I może nawet taki Streitenfeld będzie potrafił wznieść się do czegoś lepszego przy takim projekcie :)Teraz to ja jestem optymistą, na to wychodzi :)

Na to wygląda. :) I nie ukrywam, że dziwnie się z tym czuję. I spokojnie, gdyby tym projektem zajmował się Atli Örvarsson to byłbym zdecydowanie spokojniejszy. I w sumie co do Streitenfelda też nie byłem jakoś specjalnie uprzedzony. Np. po usłyszeniu "American Gangster" zaliczyłem go przed laty nawet do tych pozytywów MV/RCP. Niestety ten nieszczęsny "Robin Hood" obnażył jego braki warsztatowe. Ale liczę, że ten film rzeczywiście zainspiruje Streitenfelda do stworzenia swego najlepszego jak na razie score'u. :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60023
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)

#444 Post autor: Adam » pn mar 19, 2012 10:51 am

Wawrzyniec pisze:Ö
:shock: że też chciało Ci się specjalne znaczki wstawiac...
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6087
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)

#445 Post autor: kiedyśgrześ » pn mar 19, 2012 11:38 am

Adam pisze:
Wawrzyniec pisze:Ö
:shock: że też chciało Ci się specjalne znaczki wstawiac...
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60023
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)

#446 Post autor: Adam » pn mar 19, 2012 13:21 pm

i jak się okazało dla jankesów oczywiście przygotowali rozpierduchowy trailer żeby mieli się czym podniecać.
dziś wyszedł europejski - mądrzejszy i bardziej stonowany, z masą innych scen:

http://www.youtube.com/watch?v=a9jRaa4W ... r_embedded#!
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)

#447 Post autor: Wawrzyniec » pn mar 19, 2012 13:25 pm

Czy to nie jest przypadkiem ten trailer, który wrzuciłem na poprzedniej stronie o godzinie 00:28? :?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60023
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)

#448 Post autor: Adam » pn mar 19, 2012 13:27 pm

ten, tyko go olali więc powtórzyłem żeby zwrócono na niego uwagę :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)

#449 Post autor: Tomek » pn mar 19, 2012 22:40 pm

Tomek pisze: Co to jest ta klasycyzująca muzyka z pierwszej części zwiastuna? Piękne to. To nie czasami Preisner?
Dobra, odpowiem sobie sam na pytanie :D Po poszperaniu po sieci okazuje się, że to Max Richter i utwór "Sarajevo" z jego najlepszego krążka Memoryhouse. Skądś to znałem, gdzieś biły dzwony, nie skojarzyłem tylko z Richterem. Cholernie przepiękny kawałek muzyki. Polecam całość: http://www.youtube.com/watch?v=bx_R_WVF76s

Tak się zastanawiam, może Scott zaskoczy i w filmie wykorzysta jakąś klasykę? Czemu nie, Kubrick robił to przed nim a i Scott czasami w swoich filmach, nie mówiąc już o imitacjach klasyki przez Zimmera, Vide Cor Meum czy takich rzeczach jak zapożyczenia z innych score'ów w "Królestwie niebieskim" (z kapitalną (poprzez muzykę Goldsmitha głównie ;-) ) sceną pasowania na rycerzy).
Obrazek

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Ridley Scott & Streitenfeld - PROMETHEUS (2012)

#450 Post autor: Wawrzyniec » pn mar 19, 2012 22:46 pm

Klasyka? Czemu nie. Tylko niech to nie będzie "Lacrimosa" Preisnera, mimo że utwór piękny, ale źle mi się kojarzy. :wink:

W sumie to do "Prometeusza" idealnie nadał by się postmodernistyczny score. Coś takiego a la "Hannibal" byłoby rewelacyjne. Zresztą już Goldenthal ze swoimi "Agnus Dei" w "Alien 3" udowodnił jaki to daje piorunujący efekt. (Przesłuchałem sobie dzisiaj "Alien 3" - co za wrażenia!).

Ale to jest dalej gdybanie i za wysokie progi na streitenfeldowate nogi. Przy czym liczę, że jednak jakiegoś tam delikatnego chóru użyje.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

ODPOWIEDZ