
Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
- muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
Wreszcie wczoraj obejrzałem. Świetna bajka i muzyka. Oby Olo częściej dostawał takie projekty 

- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26567
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
Też obejrzałem. Bajeczka nawet przyjemna, zważywszy na tę cukierkowo-amerykańsko-świąteczną tematykę to zaskakująco strawna. Score Ola bardzo fajnie działa, choć to nie jest taki film ze scenami, w których muzyce dano by wyjść na plan pierwszy przez minutę czy dwie, stąd już nie dziwię się, czemu main theme to taka króciutka fanfarka.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
Tematem głównym wydaje się tu być motyw z piosenki, najładniej chyba rozwinięty w "Jamie Believes", prześliczna melodia i nie powiem, w tej scenie grało to po prostu pięknie 

Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
Dokładnie. No ale już uznajmy dla ułatwienia, że motywy główne są dwa, jeden to fanfara, drugi to motyw z piosenki, bo to różnie bywa z ich wyłapywaniem. A scena z Jamiem i Jackiem działa na mnie jak cebula, zawsze zaczynam ryczeć ze smutku jak widzę spadającego na podłogę pluszowego królika, a potem znowu ryczę z radości, jak Jack zaczyna rozmawiać z Jamiem. Moja ulubiona scena, definitywnie. No ale już o tym kiedyś pisałem 

- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26567
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
http://www.filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=1430 - tyle ode mnie w temacie animacji 2012. Choć w kwestii muzycznej Olo był w tym gatunku niewątpliwie numero uno. 

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
No dobra. Obejrzałem (W KOŃCU!!!) dodatki - nie są jakieś wyjątkowe, ale o dziwo Desplata jest w nich dużo, bo po pierwsze ma swój dodatek, a oprócz tego producenci wspominają o nim co chwilę w audiokomentarzu, co mnie trochę zaskoczyło, bo to chyba pierwszy komentarz, jakiego kiedykolwiek słuchałem, w którym tak dużo mówiłoby się o muzyce. Co prawda są to krótkie wstawki, ale w zasadzie przy każdym muzycznym highlicie filmu. Reżyser i producenci wyglądają na zakochanych w Desplacie, doprawdy. A tak poza tym to komentarz mało treściwy, bo co chwilę się podniecają, że oooooo jaka zajebista animacja, ooooo jakie świetne oświetlenie, ooooooo jak oni to niesamowicie zrobili, ooooooo jak dużo pracy w to włożyli; generalnie wszystko jest "amazing", "astonishing" i "beautiful", że aż się rzygać chce od tej wazeliny zmieszanej z cukrem 
A co do samego dodatku o muzyce, to jest bardzo skondensowany, wydaje się najkonkretniejszy ze wszystkich, myślę że czasowo jest w sam raz - jeśli miałbym coś tu dodać, to ewentualnie tylko jakieś dłuższe kawałki z sesji nagraniowej, ale też nie ma spiny. W zasadzie materiał się nie powtarza z zajawki For Your Consideration dostępnej na stronce. W każdym razie widać, że muzyka spełnia ważną rolę w tym filmie i tyle.

A co do samego dodatku o muzyce, to jest bardzo skondensowany, wydaje się najkonkretniejszy ze wszystkich, myślę że czasowo jest w sam raz - jeśli miałbym coś tu dodać, to ewentualnie tylko jakieś dłuższe kawałki z sesji nagraniowej, ale też nie ma spiny. W zasadzie materiał się nie powtarza z zajawki For Your Consideration dostępnej na stronce. W każdym razie widać, że muzyka spełnia ważną rolę w tym filmie i tyle.
Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
Czy ktoś wie gdzie sprawdzić, który utwór z tej ścieżki kryje się pod numerem 4M47?
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9370
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
Jeśli nie posiadasz cue sheet, to raczej nie, chyba że ten score wyda Intrada, która zawsze daje tzw. cue assembly.
Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
Bosko! Dzięki, Templar 
Pytałem, bo oglądałem sobie dodatek o muzyce i tam jest ta znana scena, jak Olo podnosi do góry partyturę i mówi: This is one of the most beautiful scores I've ever had. No i na Blu-rayu na szczęście dużo widać, więc spokojnie odczytałem 4M47, a oprócz tego tytuł cośtam cośtam... One Who Believes. Więc się zastanawiałem co to za kawałek, no ale to było prawie oczywiste że chodzi o Jamie Believes. Bo to faktycznie jeden z najpiękniejszych motywów i jedna z najlepiej zilustrowanych scen w karierze Olka.
Więc cieszę się, że mamy potwierdzone, który kawałek sam Desplat uważa za najlepszy

Pytałem, bo oglądałem sobie dodatek o muzyce i tam jest ta znana scena, jak Olo podnosi do góry partyturę i mówi: This is one of the most beautiful scores I've ever had. No i na Blu-rayu na szczęście dużo widać, więc spokojnie odczytałem 4M47, a oprócz tego tytuł cośtam cośtam... One Who Believes. Więc się zastanawiałem co to za kawałek, no ale to było prawie oczywiste że chodzi o Jamie Believes. Bo to faktycznie jeden z najpiękniejszych motywów i jedna z najlepiej zilustrowanych scen w karierze Olka.
Więc cieszę się, że mamy potwierdzone, który kawałek sam Desplat uważa za najlepszy

- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6104
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
jaki odkop
no ale jest okazja, a ja zmęczyłem w międzyczasie ten gówniany film, w jednym numerze Olo jedzie tematem Musorgskiego z Borysa Godunowa i w sumie ma to jakiś tam sens z tym dziadkiem mrozem w tle i tyle 


Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
Chciałem wrzucić tu jakiegoś screena z tego dodatku, ale Blu-ray jest zabezpieczony i nie-da-się (a nie chce mi się kombinować...) 
A film nie jest gówniany, jest świetny, jakby to powiedziała Amelia: nawet karczoch ma serce! A Ty go najwyraźniej nie masz, skoro się nie potrafisz wzruszyć!
A na więcej 'ruskiej' muzyki u Ola zapraszamy do Grand Budapest Hotel już w marcu przyszłego roku
Męskie (kozackie
) chóry i takie tam 

A film nie jest gówniany, jest świetny, jakby to powiedziała Amelia: nawet karczoch ma serce! A Ty go najwyraźniej nie masz, skoro się nie potrafisz wzruszyć!

A na więcej 'ruskiej' muzyki u Ola zapraszamy do Grand Budapest Hotel już w marcu przyszłego roku



Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
mhm, śpiewane przez jankesów kaleczących ruskihp_gof pisze:Męskie (kozackie) chóry i takie tam

NO CD = NO SALE
Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
Od kiedy w London Voices są Amerykanie?Adam pisze:mhm, śpiewane przez jankesów kaleczących ruskihp_gof pisze:Męskie (kozackie) chóry i takie tam


Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
aha to co innego. myślałem że się odważą śpiewać po rusku
i doprawdy wówczas to czy to amerykanie, anglicy czy eskimosi nie ma znaczenia - bo każdy to spartoli 


NO CD = NO SALE