JAMES HORNER - BLACK GOLD / CRISTIADA

[Adam]

LOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL

szkoda że nie dał 11/10

[Mystery]

Pogódźcie się, że to Arcydzieło i wasze forumowe krzyki na nic się zdadzą

[Adam]

my krzyczymy nie że to arcydzieło czy niearcydzieło, tylko na debilne fanbojstwo ocenowe
toż ukochanego Dżona na tyle nawet nie oceniają

[Ghostek]

http://tracksounds.com/reviews/black_go ... horner.htm

[Adam]

zawstydzili Cie, co nie?

[Ghostek]

Próbowałem ogarnąć tę ocenę i jakoś nie mogłem. Za głupi chyba jestem na geniusz tej ścieżki :]

[Adam]

[muaddib_dw]

Ja również chyba nie dojrzałem do takiego geniuszu

[Templar]

Ja tam was ludzie nie ogarniam, w Karate Kid też pełno zżynek i wam nie przeszkadzało, a tutaj nagle macie wielki problem Dla mnie obydwie ścieżki są na identycznym poziomie, do oryginalności im daleko, ale świetnie się ich słucha.

[Adam]

Karate jest o wiele lepsze i ma mniej walących po oczach zżynek.

[Ghostek]

Wiecie, tu nie chodzi do końca o autoplagiat, tylko to fakt, że Horner podszedł do tego pojektu jakby od niechcenia. To słychać w muzyce, która jest nieco zdystansowana od tematu. Wszystko ładnie brzmi, wszystko pięknie się komponuje, ale ścieżka nie ma większej głębi, brak jej jakiejś duszy o charyzmie nie wspomniawszy. 5/5 to grubo przesadzona ocena IMO.

[Templar]

Dla mnie jakiś geniusz to nie jest rzecz jasna, ale na 4 jak najbardziej zasługuje, a że mi się bardzo podoba to sam daję 4,5

[Wawrzyniec]

I tak ma być. Walić obiektywizm i powściągliwość. Coś mi się podoba, nawet bardzo to jeb daję maxa. Chociaż akurat mnie "Black Gold" nie zachwyciło i sam uważam, że "Karate Kid" jest lepszy.

[kiedyśgrześ]

Wiecie, tu nie chodzi do końca o autoplagiat, tylko to fakt, że Horner podszedł do tego pojektu jakby od niechcenia. To słychać w muzyce, która jest nieco zdystansowana od tematu. Wszystko ładnie brzmi, wszystko pięknie się komponuje, ale ścieżka nie ma większej głębi, brak jej jakiejś duszy o charyzmie nie wspomniawszy. 5/5 to grubo przesadzona ocena IMO.

O przepraszam, Horner jeszcze z Debussy'ego nie zżynał, przynajmniej ja precedensu nie pamiętam, zawsze to jakaś nowość

[muaddib_dw]

I tak ma być. Walić obiektywizm i powściągliwość. Coś mi się podoba, nawet bardzo to jeb daję maxa. Chociaż akurat mnie "Black Gold" nie zachwyciło i sam uważam, że "Karate Kid" jest lepszy.

I jak na Hornera świeży, czego o Black Gold powiedzieć nie można.