JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#421 Post autor: Wojteł » pn lis 07, 2011 00:47 am

Dla mnie dobry, przygodowy soundtrack, jeden z tych, które zyskują przy każdym kolejnym przesłuchu. I może temat Tintina nie jest tak zadziorny, jak Indiany, ale czuć w nim ducha przygody i do tego jest w nim pewne ciepło i niewinność. Wnioskuję, że do animacji jest jak znalazł, ale muszę zobaczyć film. Do tego muzyka akcji przypomina mi niektóre kawałki w starych Jonesach - są dynamiczne i wesołe, i nawet mimo wkradania się tu i ówdzie tak lubianych przez Johna dysonujących i wyjących blach, muzyka akcji nie jest tak chłodna jak przez ostatnie 10 lat u niego było. Do tego te ekspresowe frazy na smyczki zbijają mnie z nóg (Flight to Bagghar), które nie były pisane jako wiekopomne dzieło, tylko na wypełnienie paru scenek filmie, a są takie pieczołowicie dopracowane. No i temat na rogi z Sir Francis and the Unicorn oraz końcowe scherzo - mam nadzieję, że będzie go więcej w następnych filmach. Do tego ta recenzja http://www.film.org.pl/prace/przygody_tintina.html narobiła mi wiekiego apetytu na film.

Dobra, teraz przyjdą Koper z Adamem i mnie zjadą z góry na dół, chociaż uważam, że nie napisałem nic uberfanbojskiego :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#422 Post autor: Wawrzyniec » pn lis 07, 2011 00:53 am

Wojtek pisze:Dobra, teraz przyjdą Koper z Adamem i mnie zjadą z góry na dół, chociaż uważam, że nie napisałem nic uberfanbojskiego :P
I co z tego? Napisałeś, że Ci się muzyka podoba, a to już wystarczy, aby Cię nazwać "fanbojem". Nie zapominaj, "hejterzy" nie cofną się przed niczym i wykorzystają każdą okazję, aby przysłowiowo "dosrać". :P
Wojtek pisze:Dla mnie dobry, przygodowy soundtrack jeden z tych,, które zyskują przy każdym kolejnym przesłuchu .
I to jest właśnie aktualnie moje największe zmartwienie. :? Ciekawe jak sobie Marek z nim radzi. :?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

hp_gof

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#423 Post autor: hp_gof » pn lis 07, 2011 13:56 pm

Ja z każdym Desplatem tak mam, że wiem, że zyskuje na każdym kolejnym odsłuchu, mimo że nie urywa jaj za pierwszym razem. Toteż wykazałem się odrobiną cierpliwości przy słuchaniu Tintina i nie żałuję, bo warto było dla pewnych smaczków. A moje pierwsze wrażenie choć pozytywne, wcale nie zapowiadało chęci powtórnego odsłuchu ;)

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26548
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#424 Post autor: Koper » pn lis 07, 2011 19:08 pm

lis23 pisze:Ale o co chodzi?
Przecież do Ciebie nic nie pisałem, tylko do Wawrzka, który się podniecał prezentacją opinii, która nie miała wszelako nic wspólnego z dyskusją, a mimo to takim słowem to właśnie ochrzcił.
Wawrzyniec pisze:I co z tego? Napisałeś, że Ci się muzyka podoba, a to już wystarczy, aby Cię nazwać "fanbojem". Nie zapominaj, "hejterzy" nie cofną się przed niczym i wykorzystają każdą okazję, aby przysłowiowo "dosrać". :P
Nie, Wawrzku, wcale to nie tak jest, ale usiłujesz odegnać od siebie łatkę nawiedzonego fanboja i zrobić cierpiętnika, który jest skrzywdzony bo się czymś tam raduje. :P Wojtek napisał pozytywną opinię, podpartą argumentami i bez jakiegoś spuszczania się nad czymś "bo to Williams" i ja w niej nie widzę niczego "uberfanbojskiego". 8)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14348
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#425 Post autor: lis23 » śr lis 09, 2011 01:25 am

Konkurencyjny portal skrobnął już recenzję;
http://soundtracks.pl/reviews.php?op=show&ID=1010
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Mefisto

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#426 Post autor: Mefisto » śr lis 09, 2011 02:28 am

a teraz przyjdzie Wawrzek i powie, że nie tylko ten :P

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#427 Post autor: Wojteł » śr lis 09, 2011 14:13 pm

Odnoszę wrażenie, że Wawrzek pisząc tę reckę był podpity i miał ghostwritera tu i ówdzie :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#428 Post autor: Wawrzyniec » śr lis 09, 2011 16:15 pm

:shock: :? :?: To naprawdę poważne zarzuty. Co Ciebie skłania do takiego osądzania mej osoby i mej recenzji?

W sumie nawet czuję się zawiedziony, gdyż dookoła robiło się wielkie halo, na temat mego skromnego zachowania wobec najnowszej pracy Johna Williamsa. A teraz kiedy podzieliłem się w pełni moją opinią, cisza. :? Ciekaw jestem co Marek powie i jak osądzi moją recenzję? W kwestii Williamsa i w ogóle w wielu kwestiach, bardzo się liczę z jego zdaniem. :)
Ostatnio zmieniony śr lis 09, 2011 16:48 pm przez Wawrzyniec, łącznie zmieniany 1 raz.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#429 Post autor: Wojteł » śr lis 09, 2011 16:47 pm

Pomijając wrażeniometr, który Ty chyba zawsze na fazie robisz (vide szczęki), to to zdanie wydaje mi się być dziwne:
Równie ciekawie prezentuje się dynamiczny, oparty o instrumenty smyczkowe temat przypisany (z reguły podpitemu) kapitanowi Haddockowi (Baryłka) i jego legendarnemu potomkowi, Sir Francisowi. Możemy go usłyszeć w końcowym „The Adventure Continues”, ale też i w „Captain Haddock Takes The Oars”, „Red Rackham’s Curse And The Treasure”, czy „Sir Francis And The Unicorn”.
Przecież każdy z tych kawałków był oparty na innym temacie, a temat Haddocka jest chyba raczej oparty o jakieś dęte drewniane. No a Sir Francis był chyba jego przodkiem, nie potomkiem? :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#430 Post autor: Wawrzyniec » śr lis 09, 2011 17:03 pm

Dobra z potomkiem się sztachnąłem, przyznaję. Ale po za tym dalszych zarzutów nie rozumiem. :? Co jest z wrażeniometrem nie tak. :? Czasami żałuję, że on jest, gdyż ludzie zamiast czytać tekst to patrzą tylko na niego.

A co do tematów to ja je tak wychwyciłem. Jak ktoś ma namiary na Johna Williamsa to może się go zapytać, czy mam rację.

A po za tym, dlaczego dyskusję nad moją receznją prowadzimy tutaj. :? Skoro można spokojnie pod nią wyrażać swoją opinię i jeździć po jej recenzencie z góry na dół. :?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#431 Post autor: Wojteł » śr lis 09, 2011 17:11 pm

Ale ja po niej nie jeżdżę, dobra, obiektywna recka, ale po prostu wydaje mi się, że z tymi tematami namieszałeś. No i ten wrażeniometr tutaj jeszcze ujdzie, ale pod szczękami jest co najmniej dziwny (co zresztą napisałem pod recką, ale się do tego nie ustosunkowałeś).

A na forum mi się dyskutuje lepiej, bo w posty się pisze i czyta przejrzyście niż komentarze :wink:

Co do tematów, tam, gdzie ty słyszałeś jeden, ja bym wyróżnił przynajmniej 3:

Temat Baryłki - te niskie dęte drewniane, co Adamowi się kojarzył z tematami włamywaczy z home alone
Temat z Sir Francis and the unicorn - to właściwie dwa temat, tajemniczy temat jednorożca i ten potężny opierający się na szybkich frazach rogów i smyczków
No a w Red Rackhams Curse masz temat z końcowego scherza The Adventure Continues

Przynajmniej tak ja to słyszę :wink:
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#432 Post autor: Marek Łach » śr lis 09, 2011 17:22 pm

No tam jest jeszcze co najmniej temat bitwy morskiej, temat samego skarbu, temat Baggharu, więc te kilka utworów to istna kopalnia. ;)

A recki Wawrzyńca jeszcze nie czytałem, bo nie chcę tego robić przed napisaniem swojej, żeby się nie sugerować nadmiernie. :) Przeczytam już po skończeniu swojego tekstu.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25178
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#433 Post autor: Mystery » śr lis 09, 2011 17:31 pm

A recki Wawrzyńca jeszcze nie czytałem, bo nie chcę tego robić przed napisaniem swojej, żeby się nie sugerować nadmiernie.
By uniknąć większych gaf, może to się przyda :wink: Ten sam wariat co napisał analizę Super 8 :)
http://www.jwfan.com/forums/index.php?showtopic=20800

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#434 Post autor: Wojteł » śr lis 09, 2011 17:37 pm

O matko, gośc wyróżnił chyba więcej tematów od samego Williamsa :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#435 Post autor: Wawrzyniec » śr lis 09, 2011 17:38 pm

Marek Łach pisze:A recki Wawrzyńca jeszcze nie czytałem, bo nie chcę tego robić przed napisaniem swojej, żeby się nie sugerować nadmiernie. :)
O to mi bardzo schlebia. Dziękuję uprzejmie, czuję się dowartościowany. :)

A co do tematów, to ja się doliczyłem jakiś 10 tematów w całym soundtracku. Ale nie miało sensu rozkładanie tego score'u na czynniki pierwsze, gdyż nie taki jest cel recenzji.
Ja po prostu uznaję, że cała rodzina Haddocków, a więc Sir Francis, jak i też aktualny kapitan Baryłka mają jeden temat i tak go słyszę, tyle że wiadomo Williams go równie aranżuje. I według mnie to to słyszymy w "Adventure Continues" i "Red Rackham's Curse And The Treasure" to jest temat Haddocka, a nie Rackhama. Wszka ten drugi utwór ilustruje pojedynek Haddocka z Rackhamem, przewijany jeszcze fragmentami ze współczesności. Po za tym sama melodia jest dla mnie za wesoła jak dla czarnego charakteru. Tak to odczytuję.
A temat "Unicorna" to ja naturalnie słyszę, ale jak napisałem nie chciałem pisać za długiej recenzji i dokładnie wszystkie tematy analizować. Niechaj lepiej to zrobią słuchacze. Moim celeme było wyłącznie ogólne opisanie muzyki, zachęcenie, lub odradzenie od jej słuchania. A nie zabawa w profesora chirurga podczas seksji zwłok, który grzebiąc w ciele wyciąga poszczególne narządy i pokazuje je swoim adeptom.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

ODPOWIEDZ