ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I & II)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#406 Post autor: DanielosVK » sob paź 30, 2010 13:48 pm

muaddib_dw pisze:Danielos ugodziłem w twój gust?
Skąd. Próbuję Ci wytłumaczyć, że nie wszystko wybitne co Cię oczaruje i nie wszystko nie jest wybitne, jeśli Cię nie oczaruje.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26548
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#407 Post autor: Koper » sob paź 30, 2010 13:48 pm

Marek Łach pisze:No właśnie tak myślałem, że niektórym Rombi podoba się głównie dlatego, że potrafi brzmieć jak Williams. Ani to obiektywne podejście, ani specjalna pochwała pod adresem Francuza. ;) Na szczęście Philippe ma też swój styl, który jest mniej "williamsowski".
Potiche raczej nie brzmi williamsowsko. :)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#408 Post autor: Marek Łach » sob paź 30, 2010 13:50 pm

I nie tylko Potiche, ale Rombi wypłynął na tym właśnie, że brzmiał trochę jak Williams (Angel). Co tylko pokazuje, jak bardzo gusta niektórych są uzależnione od stylu ich ulubieńców - gdy ktoś brzmi inaczej niż Williams, to już do nich nie przemawia (nie mówię tu tylko o Desplacie), a gdy ktoś naśladuje Williamsa to jest super. ;) Ja na szczęście dawno już przestałem tak postrzegać muzykę filmową. :)

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

#409 Post autor: muaddib_dw » sob paź 30, 2010 13:58 pm

Kużwa Rombi brzmi europejsko i zgoła piękniej niż Desplat który europejczykiem również jest taki jest mój gust i koniec. I ma prawo się komuś to nie podobać. Jak by wszyscy na tym forum byli fanami tylko Williamsa to nie miałbym o czym z wami pisać. Peace!!!

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14353
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

#410 Post autor: lis23 » sob paź 30, 2010 13:59 pm

Marek Łach pisze:
Ale w przypadku Williamsa to raczej kiepski wyznacznik. Williams jest kompozytorem na takim poziomie, że niezależnie od jakości filmu (który przecież i tak jest o niebo lepszy od dziesiątek crapów, do których Goldsmith i Morricone w swojej karierze pisali), powinien napisać coś na wysokim poziomie. Może po prostu książki Rowling są wbrew pozorom mało inspirujące i stąd wychodzą takie a nie inne filmy.
Książki o HP są,moim zdaniem trudnym materiałem na dobry film ze względu na ich budowę,tam wszystko kręci się wokół lekcji,zajęć,nauczycieli,itp.ciężko zrobić spójny i zajmujący film o życiu w szkole,nawet w szkole magii ;)
Filmy Columbusa są poprawne,niczym się nie wybijają,bo skierowane są do młodego widza,są więc stonowane,bez szaleństw - moim zdaniem to właśnie muzyka buduje tam ten magiczny klimat,klimat ulicy Pokątnej,Wielkiej Sali,quidicza / zapewne źle to napisałem /,świąt w zamku,Komnaty Tajemnic,Feniksa,Zgredka - a także mroczniejsze klimaty: pająki,Zakazany Las czy sam Voldemord - myślę że nikt inny nie wycisnąłby z tych filmów więcej,choć sam byłbym ciekaw jakby poradzili sobie z tym materiałem Horner lub Howard - oczywiście,wolałbym żeby każdy z nich skomponował muzykę do siódemki zamiast Desplata,który mi po prostu nie leży.

A w kwestii Rombiego: nie chodzi o podobieństwo do Williamsa tylko o wyrazisty temat przewodni.

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#411 Post autor: Marek Łach » sob paź 30, 2010 14:19 pm

lis23 pisze: Książki o HP są,moim zdaniem trudnym materiałem na dobry film ze względu na ich budowę,tam wszystko kręci się wokół lekcji,zajęć,nauczycieli,itp.ciężko zrobić spójny i zajmujący film o życiu w szkole,nawet w szkole magii ;)
Może faktycznie tak jest - taki LOTR dla odmiany jest materiałem idealnym dla takiego medium, jakim jest film.
A w kwestii Rombiego: nie chodzi o podobieństwo do Williamsa tylko o wyrazisty temat przewodni.
Zgodzę się z tym, że brak mocnego tematu to błąd desplatowego Pottera. Natomiast co do zasady Desplat pisze mocne tematy prawie do każdej swojej ścieżki (przy czym subtelny, temat liryczny też może być wyrazisty, nie musi od razu być czymś tak ekspresyjnym jak Marion's Theme - przykładem niech będzie chociażby Afterwards) i generalnie jest jednym z bardziej tematycznych kompozytorów we współczesnej muzyce filmowej, czego o dziwo niektórzy nie zauważają (może po prostu słuchają co dziesiątą jego ścieżkę i z tego wynika ten błąd).

A ta miłość do mocnych tematów... w pewnym sensie też jest to takie samoograniczanie się. ;) Alternatywną wizję muzyki filmowej, która nie epatuje efektownymi koncertówkami, przedstawiono na długie lata przez Desplatem, chociażby w latach 70-tych, gdzie pełnoprawnie konkurowała z nurtem Williamsa czy Goldsmitha. Potem gdzieś się zagubiła, przyszli Poledourisi, Hornerzy i jakoś przestano dbać o te jak to określiłeś "undergroundowe" ścieżki, mimo że były bardzo ciekawym i nieraz nagradzanym nurtem w muzyce filmowej. A przecież scory z efektownymi tematami przewodnimi to w gruncie rzeczy też tylko jeden nurt (muaddib wymienił wcześniej wiele różnych scorów, które uwielbia - tak naprawdę poza The Village i trochę Misją wszystkie tamte są napisane według tej samej szkoły), nikt nie powiedział że jedyny uprawniony - więc ja ze swojej strony zachęcałbym otwarcie się też na inne stylistyki, no offence pod adresem kogokolwiek. ;)

I jeszcze raz: Potter Desplata powinien mieć porządny temat przewodni i nie rozumiem, czemu go nie posiada, tym bardziej, że Złoty kompas był pełen świetnych tematów, a The New Moon miało jeden, ale za to niezwykłej urody. Potterowi brakuje takiego spójnika.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26548
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#412 Post autor: Koper » sob paź 30, 2010 14:22 pm

Tylko że tematy Rombiego to taka emocjonalność a la Delerue, a Desplat pisze bardziej subtelne, mniej melodycznie wyraziste chyba także (z wyjątkami off course). Podejście Rombiego do filmu o Potterze byłoby lepsze. Ba, ja byłbym bardzo ciekawy co by wyszło, gdyby to Rombi pisał muzykę do nowego HP.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#413 Post autor: Marek Łach » sob paź 30, 2010 14:31 pm

Właśnie dlatego, że tych wyjątków jest tak dużo, że w zasadzie burzą zasadę (w zeszłym roku na 8 jego ścieżek 4 miały mocne tematy, które trudno oskarżać o nadmiar subtelności czy brak melodyczności), sądzę, że Desplat do takiego filmu jak Potter pasuje równie dobrze jak Rombi - tylko że do tych wszystkich wyrafinowanych brzmień, jakie Deathly Hallows posiada, trzeba by dodać jeden mocny temat na poziomie The New Moon, Cheri, czy Lust Caution. I problemu by już nie było. Czemu tego nie zrobił, nie rozumiem.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26548
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#414 Post autor: Koper » sob paź 30, 2010 14:44 pm

krótko mówiąc: spartolił swoją szansę i napisał soundtrack ledwie dobry. Szkoda, choć oczywiście nie ma co lamentować za powrotem Williamsa jak co niektórzy. ;)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

bladerunner

#415 Post autor: bladerunner » sob paź 30, 2010 14:55 pm

Marek Łach pisze:Właśnie dlatego, że tych wyjątków jest tak dużo, że w zasadzie burzą zasadę (w zeszłym roku na 8 jego ścieżek 4 miały mocne tematy, które trudno oskarżać o nadmiar subtelności czy brak melodyczności), sądzę, że Desplat do takiego filmu jak Potter pasuje równie dobrze jak Rombi - tylko że do tych wszystkich wyrafinowanych brzmień, jakie Deathly Hallows posiada, trzeba by dodać jeden mocny temat na poziomie The New Moon, Cheri, czy Lust Caution. I problemu by już nie było. Czemu tego nie zrobił, nie rozumiem.
Za Temat Pottera może uchodzić ''The Oblivation'', ale faktycznie mógłby być nieco mocniejszy, podoba mi się jego przepiękna aranżacja w równie pięknym utworze ''Farewell to Dobby'', Chciałbym również wspomnieć o soczyście nieszablonowo ładnym odkrytym dopiero przy drugim odsłuchu ''Harry and Ginny''. Niesamowita melodia, nie chce mi wyjść z głowy :).

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34963
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#416 Post autor: Wawrzyniec » sob paź 30, 2010 14:56 pm

Ja akurat nigdy szczególnie nie przepadałem z muzyką do "LotRów", więc oczywiście, że williamsowkie Pottery cenię wyżej :)
A w ogóle to bardzo bym chciał, aby powstawało więcej tak średnich score'ów jak te trzy do Pottera.
I proszę nie wymagać ode mnie chłodnego analitycznego podejścia do muzyki do tej serii. Ja nie patrzę na nią jako miłośnik muzyki filmowej, którym raczej nie jestem.
A w ogóle to ciągle słyszymy, że ludzie nie szanują klasyków i się byle gównami zachwycają. A teraz nagle okazało się, że Williams ma sporą grupę fanów, to też źle :roll:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14353
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

#417 Post autor: lis23 » sob paź 30, 2010 14:58 pm

bladerunner20 pisze: Niesamowita melodia, nie chce mi wyjść z głowy :).
Cóż,mi żaden utwór z tej pracy nie chce do głowy wejść ... niestety ...
nie ma tam nic odkrywczego ani wartego zapamiętania - porządna ilustracja i tyle,żadna to szansa Oscarowa nie będzie - nie jest to praca pokroju " The Last Airbender " ani " Incepcion " .
Ostatnio zmieniony sob paź 30, 2010 15:00 pm przez lis23, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34963
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#418 Post autor: Wawrzyniec » sob paź 30, 2010 14:59 pm

Marek Łach pisze:Czemu tego nie zrobił, nie rozumiem.
Bo reżyserem jest David Yates, który już poprzednimi filmami dobitnie udowodnił, jakiej muzyki chce w filmie. Proszę, żeby nie było, że tylko Desplata atakuję.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14353
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

#419 Post autor: lis23 » sob paź 30, 2010 15:02 pm

Wawrzyniec pisze:
Bo reżyserem jest David Yates, który już poprzednimi filmami dobitnie udowodnił, jakiej muzyki chce w filmie. Proszę, żeby nie było, że tylko Desplata atakuję.
Ja też uważam że kompozytor dostosowuje swoja muzykę nie tyle do oczekiwań reżysera ale do jego podejścia do filmu,jego charakteru i charakteru jego filmów.

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

#420 Post autor: muaddib_dw » sob paź 30, 2010 15:02 pm

Koper pisze:krótko mówiąc: spartolił swoją szansę i napisał soundtrack ledwie dobry. Szkoda, choć oczywiście nie ma co lamentować za powrotem Williamsa jak co niektórzy. ;)
Dobrze żeś Koprze dodał te drugie zdanie bo już byłbyś zaszufladkowany jako fanboy Williamsa :lol:

ODPOWIEDZ