FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60195
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#3781 Post autor: Adam » ndz wrz 24, 2017 09:53 am

no raczej że ironia :D
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9373
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#3782 Post autor: Paweł Stroiński » ndz wrz 24, 2017 11:02 am

To się zorientowałem, ale myślałem raczej o tym, że to nie ten festiwal :D

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9895
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#3783 Post autor: Wojteł » ndz wrz 24, 2017 23:42 pm

Byłem dzisiaj na koncercie Kilara w Katowicach. No nie powiem, pierwszy raz mi się zdarzyło być na koncercie, na którym krzyczano "skandal" i wzywano ochronę. Poczułem się trochę jak pierwsi słuchacze Święta Wiosny w 1913 :mrgreen:
Ostatnio zmieniony pn wrz 25, 2017 10:51 am przez Wojteł, łącznie zmieniany 1 raz.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
qnebra
Zdobywca Oscara
Posty: 3252
Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
Lokalizacja: Zadupie Mordoru

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#3784 Post autor: qnebra » pn wrz 25, 2017 00:11 am

Mam nadzieję tylko, że krzyczano tak z powodu braku jakiejś bardzo ważnej pozycji z dorobku Kilara, a nie powodów ideologicznych.

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9895
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#3785 Post autor: Wojteł » pn wrz 25, 2017 02:58 am

Krzyczano, bo organizacja tego koncertu to był jakiś pierdolnik, jutro opiszę więcej.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60195
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#3786 Post autor: Adam » pn wrz 25, 2017 09:06 am

patrzę, szychy z branży nie jadą, myślę sobie, hmm to wiedz że coś się dzieje... Wojteł dajesz :mrgreen:
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
bartex9
Spec od additional music
Posty: 696
Rejestracja: sob gru 25, 2010 00:55 am
Lokalizacja: Cracovia

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#3787 Post autor: bartex9 » pn wrz 25, 2017 11:21 am


Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60195
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#3788 Post autor: Adam » pn wrz 25, 2017 11:30 am

LOOOOL... to nie mogli poczekać i opóźnić koncertu? lepsze to niż granie orkiestrą, którą zagłusza zza ściany polski pop.
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9895
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#3789 Post autor: Wojteł » pn wrz 25, 2017 12:30 pm

No słuchajcie anony, co to się tam działo, to ja nawet nie.

Przyjechałem na koncert chwilę przed rozpoczęciem, tuż przed samym wejściem. Podjechałem do Pana z obsługi i pytamy, czy są gdzieś jakieś miejsca parkingowe - myślałem, że mnie skieruje jakieś 300 metrów dalej, ale nie, spojrzał ze smutkiem i niesmakiem na Opla i powiedział, że "no, tu jest jeszcze jedno miejsce", opuścił tasiemkę i wjechałem na miejsce tuż przed wejściem do spodka. No czad. Wysiadłem z auta, popatrzyłem na BMW, Saab, Alfa Romeo i wciśniętego między nie Opla. Również i mnie się udzielił smutek pana parkingowego, ale co ja mogę.

Dalej też pełna kulturka wśród sprawdzających torby i bilety. No łał, widać, że Katowice. Co prawda byliśmy lekko zdziwieni ustawioną przed spodkiem drugą sceną, no ale jebać. Na sali koncertowej wstęp odczytywał Andrzej Seweryn, no, mają rozmach. Wchodzi w końcu na scenę AUKSO i Moś, miał nawet taką fajną dyrygencką czapkę jak Basil w Ubedzie. No ale wiadomka, zaczynają od AUKSO, więc pewnikiem będzie Orawa. No i nagle słychać z tyłu sali jakieś okrzyki w stylu "Proszę ochronę na górę!", coś też na temat głośnej muzyki, i faktycznie, słychać basowe dudnienie dochodzą z góry. Okrzyków na górze coraz więcej, Moś na chwilę zdębiał, ale po kolejnej salwie braw, zaczął w końcu dyrygować.

No i tutaj dwie kolejne problematyczne sprawy: Scena była podzielona na pół, po lewej stała NOSPR, po prawej Aukso, soliści, a potem również Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Śląskiej. Po pierwsze, jako orkiestra kameralna, Aukso była jednak mocno przyćmiona przez te basy i przez okrzyki oburzonych. Po drugie, ta sekcja sceny była o wiele gorzej nagłośniona, o czym jeszcze napiszę.

Lewa strona sceny zaczęła swój występ od Mazura z Pana Tadeusza. Generalnie skoczne kawałki wychodziły im świetnie, ale za to położyli walc Trędowatej, - patrzę na dyrygenta i myślę sobie, że wygląda jak Maksymiuk, ale ciężko mi było uwierzyć, że NOSPR z Maksymiukiem mogli tak położyć taki banał - generalnie tempo sprawiało, że to bardziej pod kołysankę podchodziło, a sam temat był pełen przydźwięków. Ja rozumiem, legato legatem, ale tam naprawdę się wkradło sporo takich "przypadkowych ozdobników". Podobnie rozwleczony i senny był walc z Ziemi Obiecanej.

W przerwie między kolejnymi utworami, ludzie naprawdę już wyli i buczeli po całości. Większość zeszła na dół, szukać nowych miejsc, ale z tego, co czytam na stronie wydarzenia, ponoć niektórzy w ogóle wyszli z koncertu lub zostali spławieni przez ochronę (ile w tym prawdy to nie wiem, bo to pojedyncze posty na fb). Generalnie całe to zamieszanie trwało jakieś 30-45 minut, aż na scenę wyszedł Krzysztof Materna, przepraszając za całą sytuację i zapewniając, że dopilnuje, by osoba odpowiedzialna już nigdy nie została dopuszczona do podejmowania jakichkolwiek organizacyjnych decyzji (tak jakby on miał jakąś moc sprawczą - całe ten tekst wyglądał bardziej na szopkę w stylu "drodzy państwo, jesteśmy z wami, my też jesteśmy oburzeni). Dzisiaj Spodek wydał oświadczenie, w którym twierdzi, że nie oni byli za to odpowiedzialni (po pierwsze wygląda to na lekką zmianę narracji w porównaniu z wczoraj, po drugie wychodzi na to, że nie mają nic do gadania w sprawie placu przylegającego do hali. Twierdzą, że dostali zapewnienie, że koncert zespołu Pectus, który odbywał się na zewnątrz i był źródłem tych zakłóceń, skończy się o 18:00).

Tym bardziej mnie dziwi cały ten bajzel, bo przynajmniej 20 minut trwało przemówienie Materny i wręczenie nagrody fundacji Błaszczykowskiego - mogli po prostu od tego zacząć.

Poza tym incydentem, trochę irytowało nagłośnienie, o którym już wspominałem - fragmenty koncertów fortepianowych zagrał Ingulf Wunder, ale jako, że był z prawej strony sceny, to fortepian brzmiał dość płasko, a przy dęciakach słychać było jakieś bzyczenie - wydaje mi się, że realizator dźwięku przesadził z którymś pasmem. Swoją drogą, trochę kiepsko został zapowiedziany przez Małgorzatę Domagalik - po pierwsze, nie za bardzo pamiętała jego imię, a po drugie powiedziała, że to niebywałe, bo "wrócił do grania na fortepianie w wieku 14 lat" - ale co to w ogóle znaczy? Że zgorzkniały i rozczarowany życiem porzucił fortepian w wieku 5 lat i miał 9 lat przerwy? Mam wrażenie, że nie do końca dokładnie przeczytała o nim notkę biograficzną na wiki, z której można się dowiedzieć, że kształcąc się na skrzypka, w wieku 14 lat zmienił priorytety i na poważnie zajął się fortepianem. Kolejnym kiepskim pomysłem był Stankiewicz wykonujący np. jazzową interpretację tematu Miny z Draculi - generalnie to ten temat potrafi być wystarczająco nudny w oryginale, wczoraj natomiast pokazano, że można zabić wampira wcale nie używając osinowego kołka. Ale też drewnem :P Wszyscy ci, którzy 3 lata temu narzekali na FMFowskie Moździny, wczoraj chyba by dostali wylewu.

Na koniec koncertu zagrano m.in Siwą Mgłę i Krzesanego - zastanawiam się, co poczuli wszyscy ci ludzie, którzy przyszli tam na Pana Tadeusza i Trędowatą - w sumie niektórzy opuścili salę zaraz po Krzesanym. Przy czym nigdy nie byłem wielkim fanem Siwej Mgły, ale to wykonanie bardziej pozwoliło mi ją docenić.

Co do Krzesanego - to prawdopodobnie było najlepsze wykonanie, jakie słyszałem na koncercie - nie mówię o wykonaniach Krzesanego, po prostu mógłbym mieć drastyczny wypadek przy pracy z piłą mechaniczną, a i tak by mi starczyło palców, żeby policzyć koncertowe wykonania dowolnego utworu, które by były tak dobre. Jedynym mankamentem była Kapela Góralska Jana Karpiela Bułecki, bo trochę przedobrzyli z improwizowaniem na końcowej melodii, i chyba mieli problem zmieścić się w tempie. Przy czym o ile jestem przyzwyczajony do danej melodii, to sam pomysł zmian uważam za całkiem dobry, bo:
-na tym polega żywa muzyka
-jest to zgodne ze szkołą polskiej awangardy
-to jest clue muzyki ludowej.

Tylko szkoda, że trochę to nie wyszło w praktyce. Niemniej jednak Maksymiuk Krzesanym pozamiatał, i jeśli to nie zasługiwało na owacje na stojąco, to nie wiem co zasługuje - szkoda, że chyba nikt na sali nie myślał w ten sposób, dlatego owację otrzymał tylko Wolf (bo wiadomo, jak się szybko na czymś gra, to to zawsze robi wrażenie na Polakach - teza Andrzeja Szachowskiego potwierdzona). Generalnie druga część koncertu została wykonana wspaniale (trochę mnie dziwi dalej ta Trędowata, ale nie zdziwiłbym się, jakby uznali to za taki banał, że zagrali to a vista, do tego może byli rozproszeni całym tym zamieszaniem).

W całym programie zabrakło mi jedynie czegoś z Draculi (tej jazzowej wariacji nie liczę), szkoda też, że nie dowalili czymś z okresu sonorystycznego, np. Riffie 62, zwłaszcza, że Seweryn całkiem sporo mówił o tym w nagranym wstępie.

Generalnie bardzo mieszane uczucia co do tego koncertu. Psioczę trochę na tę trędowatą, Stankiewicz też wydaje mi się być nietrafionym pomysłem, ale generalnie przynajmniej 80% repertuaru było wykonane gdzieś między poziomem "bardzo dobrze" a "wybitnie". Tym większa szkoda, że przez średnie nagłośnienie i całe to zamieszanie z basem i okrzykami, kompletnie nie mogłem się wciągnąć w część graną przez AUKSO - bo ich występ też był na najwyższym poziomie. Ja nie wiem ile w życiu przesłuchałem wersji Orawy, (obstawiam 1032,7 lub trochę więcej), ale chyba tylko jedno jedno nagranie miało równie dobry wykon, jak to zaprezentowane wczoraj. Tylko że niestety, trochę się czułem tak, jakbym sobie siedział na krześle, a w tle gra leci sobie jakaś muzyka, i to nawet z paru źródeł. Sąsiad napiernicza klasyką, pod oknem ktoś puszcza umca umca z BMW, ale w sumie na żadnym się nieszczególnie skupiacie, degradując to podświadomie raczej do roli hałasu w tle.

No to teraz pytanie, czy było warto? Odpowiedź brzmi: tak, choćby ze względu na samego Krzesanego. Zastanawiam się, czy mój brak immersji i sceptyczność wobec niektórych wykonań nie wynikała też z chronicznego niedoboru snu, i czy gdybym w ciągu ostatniej dobrzy przed koncertem spał więcej niż 2 i pół godziny, to czy byłoby mi trochę łatwiej się nim cieszyć - no ale jednak ciary podczas Krzesanego dowiodły, że jednak mój mózg jeszcze przetwarza dane i mogę dostać ciar (dobrze, że spiąłem włosy, bo jak weszły te trytony, to bym chyba zasłaniał scenę ludziom za mną, tak by mi dęba stały :P).

Co nie zmienia faktu, że niesmak i pewna gorycz jest (no najbardziej mi tego AUKSO szkoda, bo zagrali raczej "Orawę na 15 instrumentów smyczkowych z dźwiękiem przeszkadzającym w basie - ponownie, taki zabieg był bardzo zgodny z duchem Sonoryzmu :P No a jak Stankiewicz zaczął grać Drakulę, to aż za tym basem zatęskniłem, przynajmniej by się coś działo :P)

Więc tak poza tym całym zamieszaniem, to niewiele mam do zarzucenia - może tylko te walce dałoby się wykonać nieco lepiej, trochę poprawić nagłośnienie po prawej strony, no i ten jazzik nad Kilarem był średnim pomysłem, druga połowa koncertu była natomiast znakomita.
Ostatnio zmieniony pn wrz 25, 2017 13:34 pm przez Wojteł, łącznie zmieniany 1 raz.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60195
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#3790 Post autor: Adam » pn wrz 25, 2017 12:35 pm

czyli typowe janusze organizacji.. a wystarczyło kogoś ogarniętego który jednym zdaniem by powiedział że nagrodę dajemy teraz bo buczy nam za ścianą - i by problemu nie było.. przeciągnęli by 10 minut dłużej ceremonię, Seweryn by wolniej czytał, i tyle..
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9895
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#3791 Post autor: Wojteł » pn wrz 25, 2017 12:41 pm

No byłoby kiepsko, bo Seweryn był grany i puszczany z głośników. Ale fakt, mogliby wyjść na scenę i grać na zwłokę.

A, i muszę jeszcze dodać -ludzie psioczą na wydarzeniu na FB na temat "spektakularnych efektów multimedialnych i świetlnych" - to wyglądało raczej jak wygaszacze ekranu wyświetlane na ścianie z rzutnika z jakąś przesłoną, żeby obraz poprzedzielany był jakimiś kreskami i tyle. Generalnie nie dla światełek na te wszystkie koncerty chodzę, więc mi to tito, ale jeśli było to szumnie reklamowane, to trochę bieda. No ale wolę tak, niż jak 3 lat temu na fmfie dostawać przez cały koncert po oczach, bo miałem miejsce dokładnie naprzeciw reflektora :|
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60195
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#3792 Post autor: Adam » pn wrz 25, 2017 12:43 pm

splamili swojego zmarłego obywatela miasta i tyle :P
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9895
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#3793 Post autor: Wojteł » pn wrz 25, 2017 13:41 pm

Lol, o wręczeniu nagród i fundacji Błaszczykowskiego jest nawet na pudelku, ale nie ma ani słowa o Kilarze ani zamieszaniu z równoległe odbywającym się koncertem rockowym :mrgreen:
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60195
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#3794 Post autor: Adam » pn wrz 25, 2017 16:46 pm

jeszcze film nie wyszedł a już będzie koncert Live ze scorem:

Philip Glass - Jane - https://www.hollywoodbowl.com/tickets/l ... t-morgen-0
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60195
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty

#3795 Post autor: Adam » wt wrz 26, 2017 20:49 pm

Djawadi wznawia trase koncertową GoT w USA na jesień.. Dawać to do PL :!: :!: :!:
NO CD = NO SALE

ODPOWIEDZ