so natural
FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty
Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty
co tłum wychodzący z kina robi najpierw - z reguły idzie do kibli.
so natural
so natural
NO CD = NO SALE
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty
A za nimi idzie Brian ich podsłuchiwać, co jak sam przyznał, jest dość żenadogenne
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty
ale ja też ide z tłumem i nie musze się wysilać by słyszeć jak ludzie komentują w tym kiblu film albo nucą muzę..
NO CD = NO SALE
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty
No to spoko, ale chyba nie jeździsz do kin tylko po to, żeby w kiblu podsłuchiwać czy ludzie nucą (Twoją) muzę? Swoją drogą, pisząc to co pisze, zastanawiam się, czy zdarzyło mu się pomylić swoja muzę z jakimiś innymi odgłosami 
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty
ale czy on jeździ specjalnie? jest w kinie to przy okazji skacze do klopa jak 3/4 ludzi, proste 
NO CD = NO SALE
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty
Z tego co mówił i w sposobie, jaki to było zaprezentowane w dokumencie, wynikało, że zdarza mu się jeździć tam tylko po to, żeby sprawdzić jak ludzie reagują na jego muzę
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty
dla mnie większym żenem był Jabło który demonstruje na żywo protoolsa i mówi że no tutaj jest instrument x (nie pamiętam teraz co to było) wy tego nie słyszycie no ale ja wiem że tam jest... chłop nawet sampla nie umiał dołożyć przed kamerą.
NO CD = NO SALE
Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty
No nic złego w tym nie ma, ale specjalnie fatygować się do kina tylko w tym celu może uchodzić za zastanawiająceAdam pisze: ↑pn wrz 18, 2017 22:43 pmAle nie rozumiem skąd tyle szydery z tego było, skoro ja też np wyłapuję czy ktoś podchwycił temat po seansie, a szczególnie w przerwie lub po koncertach. Także mnie to nie zdziwiło bo sam z zainteresowaniem słucham ludzi nt temat bo lubię wiedzieć czy im się podobało.
Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty
przynajmniej wiemy w jakim okresie to kręcili 
NO CD = NO SALE
Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty
Adam, nie zaklniesz rzeczywistości. Tyler się tym skompromitował trochę. Lans przy tym z tym ferrari... Dajcie spokój, jaki kompozytor i jego muzyka, takie audytorium (kibel/łazienka). Poza tym już widzę, jak ludzie nucą te jego wybitne tematy... A jak nucą, to najwyżej temat Silvestriego
Na yt jest taki filmik, jak pytają się ludzi o zanucenie jakichś tematów z filmów Marvela - ziro, nikt nic nie pamięta i nie zna - to właśnie ta sytuacja.
Za dużo czasu poświęconego takim słabeuszom jak Rabin czy Bates, podczas gdy Doyle'a jest pół minuty a Marianelli z Desplatem z 10 sekund. W tym względzie, dużo ciekawiej jawi się ta książka z wywiadami, bo skoro już jechali do domów/studiów tych kompozytorów, no to chyba coś z tych spotkań wynieśli, nawet jeżeli dany kompozytor mignął tylko na chwilę w filmie. Muszę być też obiektywny - zdecydowanie za dużo Williamsa. Goldsmith chwilę, Barry zasygnalizowany, Morricone - cud, że w ogóle ktoś o nim wspomniał. Zimmer więcej gada o Williamsie niż o sobie, a jak już o sobie, to te same gadki co od lat - że się boi, że jest przerażony, że deadline'y... Szkoda, że nie powiedział, że najczęściej te projekty kończą po nim jego podwładni, albo co to jest ghostwriting i z czym to się je
Najlepiej gdyby dokument trwał 3 godziny, no ale tak dobrze nie ma
Dwa highlighty:
- Joe Kraemer objaśniający najważniejsze osoby przy nagrywaniu, proces od kuchni na przykładzie sesji z M:I.
- David Newman: Now we're in the Hans Zimmer era. It just looms over everything. Doskonałe
Za dużo czasu poświęconego takim słabeuszom jak Rabin czy Bates, podczas gdy Doyle'a jest pół minuty a Marianelli z Desplatem z 10 sekund. W tym względzie, dużo ciekawiej jawi się ta książka z wywiadami, bo skoro już jechali do domów/studiów tych kompozytorów, no to chyba coś z tych spotkań wynieśli, nawet jeżeli dany kompozytor mignął tylko na chwilę w filmie. Muszę być też obiektywny - zdecydowanie za dużo Williamsa. Goldsmith chwilę, Barry zasygnalizowany, Morricone - cud, że w ogóle ktoś o nim wspomniał. Zimmer więcej gada o Williamsie niż o sobie, a jak już o sobie, to te same gadki co od lat - że się boi, że jest przerażony, że deadline'y... Szkoda, że nie powiedział, że najczęściej te projekty kończą po nim jego podwładni, albo co to jest ghostwriting i z czym to się je
Najlepiej gdyby dokument trwał 3 godziny, no ale tak dobrze nie ma
Dwa highlighty:
- Joe Kraemer objaśniający najważniejsze osoby przy nagrywaniu, proces od kuchni na przykładzie sesji z M:I.
- David Newman: Now we're in the Hans Zimmer era. It just looms over everything. Doskonałe

Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty
jaki lans, jak dla niego to jak dla nas maluch? ma cała kolekcję aut w garażu, w tym jeszcze jedno ferrari.. a na początku filmu widać nową A8 Beltramiego..
a czy tak trudno zauważyć że jemu chodziło o ogólne zachowanie, a że akurat nakręcili do tego historyjkę w kinie które było akurat oplakatowane Marvelem, nie znaczy że on mówił o tym konkretnym filmie? ma tematy które można nucić i nie mówił tylko o swojej muzyce.Dajcie spokój, jaki kompozytor i jego muzyka, takie audytorium (kibel/łazienka). Poza tym już widzę, jak ludzie nucą te jego wybitne tematy... A jak nucą, to najwyżej temat SilvestriegoNa yt jest taki filmik, jak pytają się ludzi o zanucenie jakichś tematów z filmów Marvela - ziro, nikt nic nie pamięta i nie zna - to właśnie ta sytuacja.
NO CD = NO SALE
Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty
Pamiętam ten filmik, tyle że ta sytuacja dotyczy 99,9% prac z filmówki ostatnich lat. Nie wiem co oni się tak uczepili akurat Marvela.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty
dlatego że nie robi tych filmów Williams - tak to by nie przeszkadzało tylko znów nomy za nazwisko by leciały.. na szczęście Ampas zmądrzał i już Johna nazwisko nie wystarczy. i dobrze.
NO CD = NO SALE
Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty
zreszta ta akcja z filmikami anty-Marvel nie jest amatorska, a już na pewno profesjonalista/zawodowiec to rozkładał na czynniki pierwsze, do tego było to nagłośnione.. dlaczego równie profesjonalnych audycji Ghostka nie linkują po wszystkich portalach? no własnie... więc albo konkurencja z tego żenującego DC, albo sfrustrowany kompozytor znający się na rzeczy, który nie załapał się na czyszczenie monitorów i wynoszenie śmieci u Hansa, jak ongiś Zanelli..
NO CD = NO SALE
Re: FMF i inne Festiwale Muzyki Filmowej oraz Koncerty
Pewnie Soros im zapłacił.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.