Natomiast owe zmiany aranżacyjne... nie wiem czy chciałbym słuchać tego w wersji filmowej. Na pewno brzmi to inaczej, ale na pewno nie lepiej.

prawda, zburzyło by klimat albumu, ale w filmie działa fajnie, bo to były humorystyczne sceny więc i muza tam taka radosna spasowała.Ghostek pisze:To że tego wydurniania się muzycznego nie ma to dzięki Bogu.
też tak twierdzę, na albumie Brajan zrobił dobry miks, zresztą nie miał wyjścia bo we filmie jest spokojnie z 15 min muzy więcej, sam temat Thora często na kilkadziesiąt sekund się pojawiał.Natomiast owe zmiany aranżacyjne... nie wiem czy chciałbym słuchać tego w wersji filmowej. Na pewno brzmi to inaczej, ale na pewno nie lepiej.
A to nie są jakieś pozostałości po Burwellu?Adam pisze:a na płycie nie ma w ogóle całej "ziemskiej" muzyki - takiego radosnego plumkania w stylu Tomka Njumana, które ilustrowało Londyn.
w życiu. po pierwsze dlatego że Burwell nic nie napisał, odrzucili demo i tyle. w londyńskich scenach, a konkretnie jako temat pomagierki i pomagiera Jane, mamy typowe radosne brzdękanie w stylu Newmana, zresztą kto wie czy Brajan tu nie dał po prostu odrzutów ze Standing Up, bo brzmi to prawie tak samo jak track "High Jinx" z tego własnie scoru - to po drugieMefisto pisze:A to nie są jakieś pozostałości po Burwellu?
Jakby już by mieli to by było dziwne, bo sklepy w USA (oprócz samej Intrady) zaczynają wysyłać dopiero za tydzień - 19 listopada...kiedyśgrześ pisze:na Amazon UK to jest ta płyta z Intrady normalnie w sklepie za 5 dych, czy jak?