The Last Airbender - James Newton Howard

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Mefisto

#361 Post autor: Mefisto » pt lip 02, 2010 03:09 am

Wawrzyniec pisze:A czy w ogóle Shayamaylayanowi jakikolwiek film po za "The Sixth Sence" wyszedł :?
Udam, że nie przeczytałem tego pytania :roll:

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60023
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#362 Post autor: Adam » pt lip 02, 2010 08:34 am

Wawrzyniec Krytyk Filmowy widze.. :lol:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25178
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#363 Post autor: Mystery » pt lip 02, 2010 09:23 am

Akurat w przypadku "The Last Airbender", już mówi się o najgorszym filmie roku.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60023
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#364 Post autor: Adam » pt lip 02, 2010 09:48 am

a co to kogo obchodzi jak zarobi krocie :) tam nikogo opinie fanbojów i krytyków nie interesuja, tylko liczba zer na koncie..
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25178
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#365 Post autor: Mystery » pt lip 02, 2010 09:52 am

Zarobi pewnie sporo, ale na pewno nie na mnie :P

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#366 Post autor: Marek Łach » pt lip 02, 2010 10:26 am

Tylko JNH szkoda...

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60023
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#367 Post autor: Adam » pt lip 02, 2010 10:28 am

a dlaczwego jak score miażdży? mało to Jerry pisał do kupowatych filmów czy Williams?
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#368 Post autor: Marek Łach » pt lip 02, 2010 10:31 am

Jerry'ego też zawsze jest mi szkoda przez te beznadziejne filmy :(

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14350
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

#369 Post autor: lis23 » pt lip 02, 2010 13:12 pm

Ja tam internetowym krytykom nie ufam,tym bardziej że fani serialu mają odmienne zdanie na temat filmu - najgorsze recenzje wystawiają osoby które nie znają animacji i liczą że na końcu filmu będzie fabularny " twist " jak w innych filmach tego reżysera a że go nie ma ( bo być nie może ) to obrażają reżysera jak leci ;)
Mnie martwi tylko to że film jest ponoć b.krótki - troszkę ponad 100 minut a liczyłem na co najmniej 150 minut ... :?

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34963
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#370 Post autor: Wawrzyniec » pt lip 02, 2010 13:27 pm

Po pierwsze: Nie do końca rozumiem Mefisto o co Tobie chodzi? Gdyż niestety po "Sixth Sense" trudno mi znaleźć jakiś inny dobry film "Nighta" :?

Po drugie: Nie rozumiem złośliwej aluzji Adama, która nie wiem z czego wynika :?

Po trzecie: No akurat John Williams w przeciwieństwie do Jerry'ego Goldsmitha to miał większe szczęście do filmów i głównie do dobrych, bardzo dobrych i rewelacyjnych komponował. Takie moje drobn zdanie :wink:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#371 Post autor: Marek Łach » pt lip 02, 2010 13:40 pm

lis23 pisze:Ja tam internetowym krytykom nie ufam,tym bardziej że fani serialu mają odmienne zdanie na temat filmu - najgorsze recenzje wystawiają osoby które nie znają animacji i liczą że na końcu filmu będzie fabularny " twist " jak w innych filmach tego reżysera a że go nie ma ( bo być nie może ) to obrażają reżysera jak leci ;)
Czy ja wiem... Ebert czy Levy nie wspominają o twistach, a i tak wystawiają najniższe albo prawie najniższe możliwe oceny. W każdym razie jak tak dalej pójdzie (na RT ma 10% pozytywnych), to na pewno się nie wybiorę do kina i nie usłyszę JNH w pełnej krasie...
Wawrzyniec pisze: Po pierwsze: Nie do końca rozumiem Mefisto o co Tobie chodzi? Gdyż niestety po "Sixth Sense" trudno mi znaleźć jakiś inny dobry film "Nighta"
No akurat i Unbreakable i Znaki to dobre, pomysłowe obrazy - dopiero potem zaczyna się jazda w dół, przeciętna Osada i beznadziejne dwa następne filmy.
Wawrzyniec pisze:Po trzecie: No akurat John Williams w przeciwieństwie do Jerry'ego Goldsmitha to miał większe szczęście do filmów i głównie do dobrych, bardzo dobrych i rewelacyjnych komponował. Takie moje drobn zdanie
I w tym też tkwi część sukcesu Williamsa w Hollywood - nie dość że pisał świetną muzykę, to nie rozmieniał się z reguły na drobne przy beznadziejnych filmach. No ale jak ma się Spielberga za współpracownika, to trudno się dziwić. :)

Mefisto

#372 Post autor: Mefisto » pt lip 02, 2010 13:55 pm

Wawrzyniec pisze:Po pierwsze: Nie do końca rozumiem Mefisto o co Tobie chodzi? Gdyż niestety po "Sixth Sense" trudno mi znaleźć jakiś inny dobry film "Nighta" :?
Akurat Sixth sense to jego najgorszy - w sensie fabularnym - film, który publika kupiła ze względu na twist (co z tego, że całe lata wcześniej wyszło kilka filmów o podobnej tematyce - OMG dosłownie). Osada, Unbreakable, Znaki - to jego najlepsze, a przy tym najbardziej niedoceniane filmy (ba, nawet Lady in the Water byłoby niezłe, gdyby nie było tak nudne), których oczywiście publika już tak nie kupiła, bo za każdym razem oczekiwała od niego kolejnego Sixth sense (patrz choćby wypowiedź lisa23 powyżej). Night popadł w nizinę i autoparodię dopiero przy Happeningu, z kolei podejrzewam, że jego najnowszy film, to zupełnie inna para kaloszy i jest, jak mówi kolega - ludzie jadą po filmie, bo znowu spodziewali się czego innego i nie było Bruce'a Willisa. Tyle.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14350
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

#373 Post autor: lis23 » pt lip 02, 2010 15:29 pm

Niestety,dla krytyków i dla sporej części widowni M. Night Shyamalan jest reżyserem tylko jednego,genialnego filmu i po każdym kolejnym jego filmie oczekują tego samego,drugiego " Szóstego Zmysłu " - mi osobiście chyba najbardziej podobały się " Znaki ".
A jeśli chodzi o TLA to jest to zupełnie inne kino niż dotychczasowe filmy Shyamalana i zapewne wielu się w tym nie może odnaleźć,podejrzewam że film operuje zupełnie innym językiem,inną stylistyką i zupełnie innym sposobem opowiadania historii niż taka " Osada " czy " Szósty Zmysł " co dla wielbicieli tych filmów jest niezrozumiałe i nie do przyjęcia bo oni chcieliby już na zawsze zaszufladkować reżysera w kinie określonego typu.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34963
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#374 Post autor: Wawrzyniec » pt lip 02, 2010 18:04 pm

"Znaki" mi się podobały do kiedy się obcy pojawił i do załatwiania go kijem baseballowym. "Niezniszczalny" mi się nie podobał. To już chyba wolę osadę, gdyż film swój pewien klimat, ale tylko tyle i duża w tym zasługa muzyki. Za to "Lady in the Water" nudna, a te ostatnie filmy to tragedia niestety. I niestety dla mnie fakt, że po "Sixth Sense" wszyscy mieli wysokie oczekiwania nie jest dla mnie usprawielidwieniem. Po "Szczękach" też wszyscy mieli wielkie oczekiwania i dostali później "Bliskiego Spotkania Trzeciego Stopnia", a potem to już wiadomo. Po "Terminatorze" były wielkie oczekiwanie i widzowie otrzymali "Aliens". I tak moim zdaniem można wymieniać.

Mimo to dam sobie na odpust z przedwczesnym ocenianiem najnowszego filmu Nighta. Zwłaszcza, że jeden z pozytywów jego filmów jest taki, że otrzymujemy naprawdę dobre soundtracki :)

P.S. Mefisto, wreszcie prawidłową flagę wywiesiłeś :P
Ostatnio zmieniony pt lip 02, 2010 18:14 pm przez Wawrzyniec, łącznie zmieniany 1 raz.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26548
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#375 Post autor: Koper » pt lip 02, 2010 18:04 pm

Mefisto, co Ty pieprzysz? :D Najgorsze fabularnie to jest "Zdarzenie", a niewiele lepsze są "Znaki", których osobiście nie trawię. Co do twistu w "Szóstym Zmyśle" to w sumie trochę zerżnięty z "Nawiedzonego" (tego z muzyką Wisemanki). W sumie tak czy siak, Hindusa bardziej cenię za stronę realizacyjną (zawsze świetne zdjęcia, muzyka), prowadzenie aktorów (ino w "Zdarzeniu" coś nie wyszło) jak za fabuły.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

ODPOWIEDZ