THE AMAZING SPIDERMAN (2012) - JAMES HORNER

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14481
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#361 Post autor: lis23 » pn cze 11, 2012 20:39 pm

Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25391
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#362 Post autor: Mystery » pn cze 11, 2012 23:33 pm

http://www.movie-wave.net/?p=2517
Znów powtórka z Karate Kid, nie ma czteronutowca :(

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14481
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#363 Post autor: lis23 » pn cze 11, 2012 23:56 pm

To już jest recka?
przetłumaczył by to ktoś/ translator to mordęka ;P :mrgreen:
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60200
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#364 Post autor: Adam » wt cze 12, 2012 08:31 am

4 gwiazdki rodzą nadzieje na dobry score, z drugiej strony on Hornera głaszcze zawsze, ale recka długa jak na niego..
pragnąłbym zauważyć też że do recki wkleił troszkę inną okładkę - z ładniejszym ułożeniem liter :)
czekamy teraz aż zgraja naszych malkontentów będzie psioczyć że bez znajomości filmu recke pisał więc się nie liczy itp itd :mrgreen:
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#365 Post autor: Wawrzyniec » wt cze 12, 2012 20:39 pm

Już recenzja? Czyżby film na jakiś pokazach przedpremierowych zobaczył? :?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Turek

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#366 Post autor: Turek » wt cze 12, 2012 20:43 pm

Wawrzyniec pisze:Już recenzja? Czyżby film na jakiś pokazach przedpremierowych zobaczył? :?
A po chuj mu film obczyć :)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60200
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#367 Post autor: Adam » śr cze 13, 2012 08:48 am

otóz to :)
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25391
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#368 Post autor: Mystery » śr cze 13, 2012 15:06 pm

Klip z jajcarskim "Playing Basketball (1:22)" w tle :)
http://www.youtube.com/watch?v=IMElfNC4_oo

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14481
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#369 Post autor: lis23 » śr cze 13, 2012 15:33 pm

Heh, słychać, że Horner fajnie bawi się muzyką i głównym tematem :)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#370 Post autor: Wawrzyniec » śr cze 13, 2012 15:35 pm

Adam pisze:otóz to :)
Otóż nie to, ale dobra nie chcę tutaj kolejnego sporu wszczynać.

Klipy z jajem, jestem na tak. :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60200
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#371 Post autor: Adam » śr cze 13, 2012 20:27 pm

otóż to bo płyta z muzą to tylko jeden z wielu pieprzonych gadżecików marketingowych w przemyśle filmowym i tyle, którą wymyślono tak jak i całą resztę otoczki tylko i wyłącznie po to, żeby dać paru osobom zarabiać dodatkowo na filmie i fanbojskich frajerach.. i tak jak nie potrzeba znajomości filmu do ocenienia i wyrażenia opinii na temat figurki, kubka, plakatu, maski, koszulki, naklejki, zeszytu, długopisu, smyczy, plecaka i ch** wi jakiej jeszcze filmowej zabawki, tak i nie potrzeba znajomości filmu by o jednym z jego gadżecików - płytce z muzą - napisać że muza, zaznaczając na tym gadżeciku jest fajna albo słaba itp. itd... i to zrobił Southall mając w dupie film. i tyle. blehhhhhhhh.
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14481
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#372 Post autor: lis23 » śr cze 13, 2012 20:46 pm

Dokładnie, czasami muzyka dobrze wypada w filmie i słabo na płycie, i odwrotnie, a przecież nie oglądamy filmu żeby słuchać muzyki, od tego jest płyta, to osobny twór, często muzyka jest tu inaczej zmontowana, niż w filmie, dlatego nie trzeba mieć znajomości filmu żeby ocenić płytę i cieszyć się nią, lub nie - choć ta znajomość nie zaszkodzi
ja najczęściej najpierw słuchałem muzyki a dopiero później oglądałem film.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26569
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#373 Post autor: Koper » śr cze 13, 2012 21:43 pm

Bla, bla, bla... Adam. Film też jest tylko gadżecikiem dla hollywoodzkich producentów, produktem do zarabiania kasy.
Ale są też filmy, które są dziełami sztuki. I jest też muzyka, także filmowa, która także dziełem sztuki może być. Nie tylko gadżecikiem.
Poza tym muzyka w filmie ma spełniać pewną rolę i naturalnym jest najpierw zapoznanie się z nią w filmowym kontekście. "Avatara" (film) też można zrecenzować oglądając go na komórce, ale jakoś podejrzewam, że recenzja i ocena będzie inna, gdy obejrzy się go w IMAXie...
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60200
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#374 Post autor: Adam » śr cze 13, 2012 21:55 pm

muza filmowa w ogólnie nie powinna być słuchana poza filmem jesli chcemy być zgodni z nauką i fachowością muzykologiczną - jest ona pisana do filmu i z przeznaczeniem do filmu, a nie na koncert czy na płytę. jedyne co nie profanuje fachowo jej tematu i założenia to koncert symultaniczny gdy do filmu na żywo grany jest score - jak np na koncercie fmf. i tylko wtedy koncert muzyki filmowej ma sens pod względem fachowym i naukowym, gdy muza filmowa jest na zywo połączona z obrazem, bo tylko w tej formie można ją zaprezentować w jej właściwym kontekście. i pisanie że nie można pisać recki bez znajomości filmu bo to fail już z założenia jest takim samym failem, bo takiej recki płyty w ogóle nie powinno się pisać, bo muza filmowa jest nierozerwalna z obrazem. tak jak i nie potrzebujemy znać zespołu X czy jego całej dyskografii, aby ocenić ich konkretną płytę X bez porównywania z innymi dokonaniami ; tak jak nie potrzebujemy iść na koncert zespołu Y którego muzyka nam się na płycie(ach) nie podoba żeby ocenić że ta dana płyta nam się nie podoba (i nie będziemy tutaj pisać tekstów "no dobra, muza na płycie wypada średnio ale nie widzieliśmy filmu - tu koncertu - i nie możemy oceniać bo zapewne w tym filmie - tu koncercie - ta muzyka zmiażdży, więc płytę nie możemy teraz tak nisko ocenić".. a niestety takie teksty są pisane notorycznie na tym forum) ; tak i nie potrzebujemy filmu żeby ocenić płytę z muzyką pod względem wyłącznie płytowym.. kto chce sobie rozszerzyć zakres możliwości i obowiązków to obejrzy film i zacznie sobie porównywać to co na płycie z filmem, dopisze parę akapitów do recki o filmie i jego samopoczucie dostanie +50 hp. i ok, ale można i bez tego..

wszystkie zabiegi dookoła muzy filmowej poza smultanicznymi koncertami na żywo, czyli płyty, koncerty, filharmonie, suity, składanki itp itd, to pójście wyłącznie w masy i marketing zarobkowy, bez żadnego uzasadnienia i możliwości obrony względem naukowego kontekstu muzyki filmoej.. potem taki kowalski siedzi w filharmonii gdzie grają Mozarta obok Hansa i myśli że uczestniczy w kulturze wyższej. gówno prawda. koncerty i filharmonie będą mieć pełne sale do samego końca tylko wtedy gdy publicznośc skojarzy melodie a nie hambitność. inaczej kończy się to jak na ostatnim koncercie zakonczonego właśnie fmf, bo był ten finałowy koncert przykładem idealnym na jeden ze sposobów (którego nie neguję i nie jestem przeciwny, ale często jest ryzykowny i niestety uwypukla on niszowość i miałkość muzyki filmowej strzelając w kolano - i tu tak było) popularyzacji muzyki filmowej, który wielu kompozytorom filmowym daje złudne poczucie dodatkowego prestiżu. bo to że ich muza grana jest na koncertach i filharmoniach czy jest na płytach, wcale nie oznacza że jest ona na tyle dobra by zaspokoić szeroką publiczność. i to widzieliśmy właśnie niestety podczas wieczoru Goldenthala (o którym to czytałem już teksty w których samozwańczo z typowo polską skłonnością ogłoszono winnymi złych i niedouczonych vipów, bo wychodzili - tyko że nikt nie zauważył jakoś że ci sami wielce już okrzyknięci winnymi, z innych koncertów jakoś nie wychodzili :] no ale to inny temat którego nie zamierzam rozwijać, ot taka dygresja oftopowa).
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#375 Post autor: Marek Łach » śr cze 13, 2012 23:23 pm

Super.

ODPOWIEDZ