Score w filmie gra mega poza - dla mnie - dwiema długimi scenami w którym muzyka została podłożona całkowicie błędnie i niepotrzebnie w takiej formie - no ale to wina obstawiam ilustratora.. Jedna - intymna scena wspomnień
Druga scena - akcja
I jak zakładałem, te 4 utwory o których wczesniej wspominałem, ta "dunkierkowa akcja", są dla mnie zbędne w tym filmie i psują efekt, bo tutaj akcji praktycznie nie ma, chyba że weźmiemy za nią jedną czy dwie sceny walki wręcz, jakiś wybuch rakiety..? Wszystko w trailerze było.. Score na wydaniu jest ułożony chronologicznie z filmem, jestem pewny tak na 90%. O ile może w scorze coś tam namieszane będzie, to patrząc tylko po nazwach utworów chronologia jest zachowana w 150%, a piosenki pojawiają się w filmie w takiej samej kolejności jak włożyli je na album.
Sam film bardzo dobry, ale arcydziełem bym go nie nazwał, bo teraz takie filmy nie powstają chyba

Rozczarowała mnie końcówka, bo wychodzi na to że ten film nie jest dokończony, albo to pierwsza część, a jak nie to do cholery po co
Strona koncepcyjno-wizualna, scenografia to jest mind-blowing.

Only IMAX. Pójdę drugi raz. Jedynki filmowo nawet nie trzeba znać, bo wszystko jest wyjaśnione i są nawiązania i konkretne sceny. Pomysł na fabułę bardzo fajny, nie ma tu specjalnie nic na siłę wciśnięte.