Czego ostatnio słuchaliście?

[Wawrzyniec]

Taaa, tylko, że na razie jeszcze Marianelliego nie ma, za to są Zimmer i Powell.

A w ogóle to jak nie słucham muzyki do filmów kostiumowych (co jest mitem tego forum), to źle, jak słucham to też źle.
Tym bardziej, że sądziłem, że Johnston zaliczany jest do dobrych, ale i mało docenionych kompozytorów.

A Koper, to nigdy nie było śmieszne i już dawno zrobiło się nudno.

[Koper]

Też uważam, że to nie ma się co śmiać nad Twoim hejterstwem dla Dario, tylko trza płakać.

[Wawrzyniec]

Dobrze wiesz, że nie oto mi chodziło. I nie jestem wcale żadnym hejterem Marianelliego. Nie twórzmy kolejnych mitów.
Ale zresztą nieważne.

[Koper]

I nie jestem wcale żadnym hejterem Marianelliego.

Nie, wcale...

[Wawrzyniec]

Ja to pisałem na poważnie.

[Koper]

Aha, czyli już w filmmuzach nie będziesz antyMarianelli z powodów światopoglądowych?

[Wawrzyniec]

Ej, co to za wywlekanie kulisów wyborczych. Myślałem, że z Filmmuzami to jak z konklawe i wszystko pozostaje tajne.

I już nie rób ze mnie takiego hejtera, gdyż mniej więcej masz podobne odczucia odnośnie "Anny Kareniny" i "Jane Eyre" jak ja.

[Koper]

I już nie rób ze mnie takiego hejtera, gdyż mniej więcej masz podobne odczucia odnośnie "Anny Kareniny" i "Jane Eyre" jak ja.

No nie wiem, to że ja jestem bardziej sceptyczny niż Marek, to jednak nie znaczy, że nie doceniam klasy.

[Paweł Stroiński]

Wawrzek odmawia docenienia klasy z powodów światopoglądowych. To, że argumentacja na temat wbijania w garnitur przy takiej muzyce delikatnie mówiąc nie należy do zbyt intelektualnie zadowalających, jest faktem.

[Wawrzyniec]

A czy ja nie doceniam klasy. To przecież zawsze piszę, że to wszystko na pięknie ładnym, cacy poziomie. Tylko też mam odwagę pisać co mi się tej muzyce nie podoba. Przecież nigdzie nie piszę, że dla dobra muzyki filmowej Dario Marianelli powinien odejść, albo, że gdybym był na jego koncercie to rzuciłbym w niego butem.
Nie przesadzajmy i nie demonizujmy.

[Mystery]

Hanan Townshend - To the Wonder
Soundtracki z filmów Malicka zawsze były nie małym wydarzeniem i sukcesem artystycznym, gdzie kompozytorzy nieraz tworzyli jedne z najlepszych prac w swojej karierze. W przypadku "To the Wonder" pierwsze dwa czynniki nie będą miały już jednak miejsca. Stonowane ambientowe granie snuje się przez większość ścieżki i może przypominać nieco markotny underscore "Tree of Life". Ponadto mamy pachnący klasyką, trochę a'la "Jane Eyre" Dario M., występujący dwukrotnie temat przewodni (Awareness), "Sweet Prospect" przypominające "Aguirre" Popol Vuha i delikatną lirykę w postaci utworów "Marina's Theme" (Overture jest nawet okazałe i atrakcyjne tylko znów wydaje się być zanurzone w klasyce). Ogólnie nawet ciekawa, choć tak naprawdę nie oferująca nic nowego muzyka, jednych uśpi, innych zmusi do zagłębienia się, po pierwszych dwóch odsłuchach jestem pośrodku, ale trzeba się będzie z tym przespać i jeszcze raz zweryfikować swoje wrażenia i póki co jestem ciekaw opinii innych

[Wawrzyniec]

Malick się skończył na The Thin Red Line.

OK, kto jest odważny sprawdzić jak ta muzyka sprawuje się w filmie? Ponoć film jest już dostępny w "sklepach". Podobno pierwsza część filmu to głównie bohaterowie chodzący po polach, patrzący na siebie i w sumie chyba tyle.

[Adam]

śmierć w wenecji 2. tylko zamiast łódki pola. normalnie nie mogę się doczekać seansu

[Templar]

Oceny filmu do seansu nie zachęcają, najgorzej oceniany film Malicka

[Adam]

łał. jestem zaskoczony normalnie