Czego ostatnio słuchaliście?

[qnebra]

To jest efekt powolnej ewolucji, tam się coś doda, tam się coś usunie.

[DanielosVK]

[Kaonashi]

To jest efekt powolnej ewolucji, tam się coś doda, tam się coś usunie.

To prawda, z gustem różnie bywa:

[Michał Turkowski]

Przesłuchane -

"Little Tom Thumb" - cód, miód i orzeszki !

Dodane do listy - kupić od Hisaishi'ego

Piękny temat, piękne brzmienie, temat z utworu "Lost" śmiało mógłby trafić do jakiegoś wielkiego filmu fantasy

A "Wilki" to rozrywają na strzępy

Dosłownie

5/5

[Mefisto]

The Call - łooo matko jaka bida. Nawet nie wiem co zjechać pierwsze, bo plusów nie ma tu żadnych. Szkoda Debneya, nie wiem czemu zgodził się tak zabić jakikolwiek styl.

1 / 10 (bo 5 za mało)

From Hell - jakoś do tej pory omijał mnie ten score. I w sumie żałuję, że nadrobiłem, bo prócz klimatu nie ma tam właściwie nic ciekawego, a sam album wlecze się miejscami ostro. Ale 3 dam...

Grey Owl - quasi westernowe plumkadło od Fentona. Miłe, sympatyczne, ale zapomina się już w trakcie odsłuchu.

3 / 5

Reign Of Fire - nawalanka bez większego ładu i składu, z pewnością nie jest to chwila chwały do Shearmura, choć w kilku miejscach jest na czym ucho zawiesić.

2 / 5

Shining Boy and Little Randy - bardzo ładna muzyka. W sumie kolejne plumkadło, ale z klasą, bogactwem tematów i ogólnie sympatycznym klimatem. Sakamoto na poziomie.

4- / 5

The Man from Snowy River - bardzo ładna, przejmująca muzyka, niemal zupełnie nie westernowa, choć i nie do końca pozbawiona klimatu "country". Blisko temu w sumie do Unforgiven, tylko jest bardziej żywsze i zróżnicowane.

4- / 5

The Sugarland Express - wciąż nie pojmuję, czemu nikt tego jeszcze nie wydał. Sympatyczny, jakże daleki od dzisiejszego napuszenia, lekki Williams, który świetnie sprawdza się w filmie. Bootleg niestety jakością wielką nie grzeszy, a montaż jest kompletnie idiotyczny, ale i tak wchodzi jak w masło.

4 / 5

Trance - intrygujący miks niełatwej do zaszufladkowania muzyki niejakiego Smitha i piosenek. Zważywszy na to, kto odpowiada za film, jestem niezmiernie ciekaw jej roli w tymże, bo na płycie brzmi naprawdę ciekawie, a przy tym nieźle się tego słucha. Bez oceny póki co.

Simon and the Oaks / Night Train To Lisbon / Dschungelkind - pani Focks ma mocno kontrowersyjne nazwisko, ale jej muzyka jest mocno tradycyjna. Z tej trójki najbardziej podobał mi się ostatni score, który jest najbardziej zróżnicowany i potrafi zaserwować przygodę pełną gębą. Najgorzej słuchało mi się z kolei Pociągu, natomiast grzechem wszystkich trzech jest długość - każdy jeden to chyba complete, a więc dłuższy niż większość Tylerów, stąd ciężko czasem dotrwać do końca. Ale fajnie było poznać kolejną mało znaną artystkę, która nie sampluje.

3+ / 5

[Mystery]

The Call - łooo matko jaka bida. Nawet nie wiem co zjechać pierwsze, bo plusów nie ma tu żadnych. Szkoda Debneya, nie wiem czemu zgodził się tak zabić jakikolwiek styl.

Że też po Alex Cross, chciało Ci się brać za kolejnego Debneya

Trance - intrygujący miks niełatwej do zaszufladkowania muzyki niejakiego Smitha i piosenek. Zważywszy na to, kto odpowiada za film, jestem niezmiernie ciekaw jej roli w tymże, bo na płycie brzmi naprawdę ciekawie, a przy tym nieźle się tego słucha. Bez oceny póki co.

Również nie wiem co o tym na chwilę obecną sądzić, ale fajne to i ciekawym tego w filmie.

Simon and the Oaks / Night Train To Lisbon / Dschungelkind - pani Focks ma mocno kontrowersyjne nazwisko, ale jej muzyka jest mocno tradycyjna. Z tej trójki najbardziej podobał mi się ostatni score, który jest najbardziej zróżnicowany i potrafi zaserwować przygodę pełną gębą. Najgorzej słuchało mi się z kolei Pociągu, natomiast grzechem wszystkich trzech jest długość - każdy jeden to chyba complete, a więc dłuższy niż większość Tylerów, stąd ciężko czasem dotrwać do końca. Ale fajnie było poznać kolejną mało znaną artystkę, która nie sampluje.

Słuchałem to środkowe i tak to mocno tradycyjne, że aż nudne i jeszcze to 80 minut, także jak spojrzałem na inne jej prace to się przestraszyłem, choć nie powiem, Twój opis tego ostatniego brzmi zachęcająco.

[lis23]

Jestem w trakcie słuchania:

" The Jerry Goldsmith Collection - Volume One Rarities "

[Koper]

No, lisu wreszcie coś innego niż JW albo Menken.

[lis23]

Całkiem fajne, sporo fortepianu, trochę trąbki i wokal na końcu, wraz ze świetnym utworem końcowym z " Ducha ", który to film w dzieciństwie oglądałem chyba z 20 razy ;P

[lis23]

" Titan A.E " - Graeme Revell oraz fragmenty " Omen ", Goldsmitha.

[Mefisto]

Goldsmitgha

kogo?

[lis23]

Poprawione
śmiejcie się, ale ja nie siedzę tylko na forum FilmMusic i jak każdy, mam prawo do pomyłek, także do literówek - zwłaszcza, ze jestem osobą słabowidzącą ( nie widzę na jedno oko ).

[Mefisto]

dla lisa widzę trza zrobić oznakowane miejsce na forum

swoją drogą, ślepozaurze, to jak już się produkujesz, to mógłbyś napisać coś więcej, a nie tylko co chwila, że słuchałeś tego i tego

[Wojteł]

E, no Mefi, ja rozumiem nabijanie się z faili Lisa, ale z teraz to chyba trochę przeginasz

[Mefisto]

Oddaję 1% podatku na Czerwony Krzyż, to mogę