
Goldsmith – LINK, nabyłem płytkę od formowego kolegi, więc postanowiłem posłuchać cóż to ja w ogóle kupiłem w oczekiwaniu na przesyłkę


Nie ma litości, nie ma ucieczki przed GoldszmitemAdam pisze:litości
Najlepszy wykon tego tematu jaki słyszałem i jeden z moich ulubionych w ogóle. Aż dziw bierze, że taki power mają przy takiej skromnej orkiestrze.qnebra pisze:http://www.youtube.com/watch?v=PDeU42u2s2Y jeden z moich ulubionych utworów muzycznych.Kaonashi pisze:To dziękuj Ifukube.qnebra pisze:Chociaż "Roar!" było pierwsze
" I think everyone in the movie business must, to a certain extent, 'love' movies. It seems obvious to say, but it's not always apparent in this industry. Strange as it seems.Adam pisze:b.miłe zaskoczenie po koszmarku Jackmana. Młode RCP at his best, w stylu i brzmieniu jakie lubię najbardziej. fajnie się tego słucha, szkoda że Morris ma tak mało projektów, a większe od niego lamy ze stajni robią film za filmem... szkoda że nie ma tłoczonego, bo nawet bym na jakiejś promocji to zakupił. ot taki kolaż, naciągając, Hansa i Powella z lat 90 w ciut słabszym wydaniu. wszystko fajnie wykonane przez pepików i ich chór. 3,5/5 można dać.Mystery pisze:Myślę, że dla miłośników RCP jest to pozycja obowiązkowa, tych dzisiejszych jak i tych tych spod znaku "Media Ventures". Temat przewodni w duchu starego dobrego Hansa, a sama muzyka miło czerpie z akcyjniaków z lat 90. Początek jest bardzo w porządku, a 10 minutowe "White House: Ground Attack" robi nie małe wrażenie, szkoda, że po nim wszystko się rozdrabnia i mamy głównie taką tapetkę pod skradanie i na kolejną atrakcję będziemy mieli dopiero na końcu, fajne patetyczne "Day Break / We Will Rise / End Credits". Ocenie 3.5 nie mam nic przeciwko i sam taką daję, choć znacznie odchudzonemu materiałowiWawrzyniec pisze:
Solidna ścieżka. Niby nic wielkiego, ale posiada dobry action score, coś się dzieje. Ma niestety trochę syndrom Briana Tylera i po pewnym czasie człowiek czuje się tym wszystkim przytłoczony. W każdym razie zdecydowanie lepsze to od debiutu pozaserialowego Morrisa, czyli "Immortals". Porządny score.
3,5/5![]()
http://www.youtube.com/watch?v=1IcsehNTFMY
Music Composed by Trevor Morris ·
Executive in Charge of Soundtracks for Relativity Music Group: Jason Markey
Music Coordinator for Relativity Music Group: Ian Broucek
Score Produced by Trevor Morris
Score mixed at Trevor Morris Studios, Santa Monica, CA
Score Mi xed by James T. Hi ll
Additional Mi xing and Production by Phil McGowan
Music Team: Stuart Mi chael Thomas, Robert Lydecker, Steven Ri chard Davis, Steve Tavaglione, Mel Wesson, Todd Haberman
Featured Solo Trumpet: Chris Tedesco
Featured Guitarist: Aaron Kaplan
Featured Electric Cellist: Ti na Guo
Featured Piano: Trevor Morris
Music Supervisor: Selena Arizanovic ·
Technical Supervisors: Tyler Westen, Justin Thompson
Assistant to Composer: Shaina House ·
Orchestra & Choir: The Slovak National Symphony Orchestra, The Lucnica Chorale
Recorded by Peter Fuchs, Martin Roller ·
Orchestra Coordinator: Paul Talkington
Orchestrator, Conductor: Allan Wilson ·
Soundtrack Mastered by Stephan Marsh at Marsh Mastering
może już jest zarobas i dostał obywatelstwo albo kartę stałego pobytuPaweł Stroiński pisze:Ale to wciąż nie jest JEGO Biały Dom w takim razie
Dowiedziałem się, jak to było.Wawrzyniec pisze:Jak nie.Toż właśnie Klaus Badelt i Trevor Rabin, ładnie widnieją jako: No more at Remote Control (or MediaVentures).
Za to Morris, nie jest nawet w Composers who have worked or occasionally work at Remote Control (or MediaVentures), ale znajduje się bezpośrednio w Composers, Musicians, Collaborators and Technical Team.
I tak niesie się wieść, że Trevor Morris jest członkiem RCP. Chociaż w sumie też sam nie za bardzo się stara z tym kryć, skoro teraz kopiuje "Pearl Harbor", a przy "Immortals" kopiował "Inception" i "Angel & Demons".