Oscary 2012

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.

Który score Twoim zdaniem najbardziej zasługuje na wygraną?

Czas głosowania minął ndz lut 05, 2012 17:40 pm

"The Adventures of Tintin" - John Williams
2
11%
"The Artist" - Ludovic Bource
9
50%
"Hugo" - Howard Shore
0
Brak głosów
"Tinker Tailor Soldier Spy" - Alberto Iglesias
1
6%
"War Horse" - John Williams
6
33%
 
Liczba głosów: 18

Wiadomość
Autor
Templar

Re: Oscary 2012

#331 Post autor: Templar » pn sty 16, 2012 23:54 pm

Przesłuchałem te piosenki i Madonna zdecydowanie najlepsza, reszta nuda straszna.

Mefisto

Re: Oscary 2012

#332 Post autor: Mefisto » wt sty 17, 2012 02:03 am

lis23 pisze:ale " Love Builds a Garden " mnie zaskoczyło
zaskoczyć mogło Cię chyba tylko to, że nie było nominowane :P
Templar pisze:Przesłuchałem te piosenki i Madonna zdecydowanie najlepsza, reszta nuda straszna.
fail panie, fail po byku 8)

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Oscary 2012

#333 Post autor: Wojteł » wt sty 17, 2012 02:25 am

lis23 pisze:Też nie widziałem, może w razie wygranej nagrodę odebrał by Spielberg?
Williams pewnie stwierdził, że mu się nie chce i pojawi się w przyszłym roku :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14350
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Oscary 2012

#334 Post autor: lis23 » wt sty 17, 2012 02:42 am

Mefisto pisze:
zaskoczyć mogło Cię chyba tylko to, że nie było nominowane :P
Oj, zaskoczyło, bo " Hello, Hello " jest ... no, takie sobie, niczym szczególnym się nie wyróżnia, a gdzie mu tam do " Can You Fell The Love Tunight " ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
ravaell
Asystent orkiestratora
Posty: 424
Rejestracja: wt maja 03, 2011 15:19 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Oscary 2012

#335 Post autor: ravaell » wt sty 17, 2012 08:21 am

Z nominowanych najlepsze jest chyba "The Living Proof" - chociaż w sumie to bardzo typowa i mało oryginalna piosenka, to jednak potrafi zauroczyć. Bardzo fajnie brzmi też "The Keeper" Chrisa Corrnella, zdecydowanie zasłużona nominacja. Głosu Madonny nie potrafię zdzierżyć, a jeszcze jak przejdzie on przez syntezator jak w "Masterpiece" to cała piosenka brzmi sztampowo, młdo i niesmacznie. Elton brzmi całkiem zabawnie, jednak jak na niego to jedynie przeciętny poziom. Tak samo, jak wspomniane wyżej "Love Builds A Garden". "Lay Your Head Down" zaś jest trochę smutnawe, nudzi się już po drugim odsłuchu.

Wśród nominowanych zabrakło głównie piosenek z Muppetów: "Life's a Happy Song" i świetnego "Man or Muppet". "Where The River Goes" z Footloose też było rewelacyjne, poziom zbliżony, a nawet lepszy, niż wspomniane "The Keeper". "So Long" z Kubusia też było fajne :)

Szkoda, że nie znajdzie się miejsca dla Bryana Adamsa i jego "By Your Side", gdyż film, w jakim został użyty, jest raczej mało znany i słabo rozreklamowany :(

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25182
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Oscary 2012

#336 Post autor: Mystery » wt sty 17, 2012 09:44 am

Nominacje do BAFTA:
THE ARTIST – Ludovic Bource
THE GIRL WITH THE DRAGON TATTOO – Trent Reznor, Atticus Ross
HUGO – Howard Shore
TINKER TAILOR SOLDIER SPY – Alberto Iglesias
WAR HORSE – John Williams

Ogółem 12 nominacji dla Artysty, 11 dla Szpiega, 9 dla Hugo.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60024
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Oscary 2012

#337 Post autor: Adam » wt sty 17, 2012 10:32 am

hehe czy ktoś się łudzi że angole nie nagrodzą za score Artysty? :D
#FUCKVINYL

Templar

Re: Oscary 2012

#338 Post autor: Templar » wt sty 17, 2012 17:21 pm

"The Living Proof" - głos w miarę dobry, muzyka nuda i w sumie całe wykonanie mnie kompletnie nie zachwyciło, po minucie miałem ochotę już to wyłączyć :P
"The Keeper" - bardzo lubię Cornella, ale tego to ja słuchać kompletnie nie mogę, ledwo wytrzymałem do końca
"Hello, Hello" - jedna z dwóch piosenek, które mi się spodobały, ale mimo wszystko Elton po raz kolejny śpiewa tak samo i już nawet nie ma tego fajnego głosu co 20 lat temu
"Lay Your Head Down" - to mogłaby być całkiem fajna piosenka, ale głos mi kompletnie nie pasuje do muzyki, jest za głośny i burzy cały klimat :/
"Masterpiece" - jakaś rewelacyjna to ona nie jest, do tego Auto-Tune użyty, ale ogólnie przyjemnie mi się jej słucha i już po pierwszym odsłuchaniu byłem wstanie ją sobie nucić, także z tej piątki jak dla mnie to była najlepsza

Awatar użytkownika
ravaell
Asystent orkiestratora
Posty: 424
Rejestracja: wt maja 03, 2011 15:19 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Oscary 2012

#339 Post autor: ravaell » wt sty 17, 2012 17:45 pm

Nominacje do BAFTA średnie, zresztą jak co roku, a brak Drzewa Życia w kategorii "Najlepsze zdjęcia" to już naprawdę duża przesada.

hp_gof

Re: Oscary 2012

#340 Post autor: hp_gof » wt sty 17, 2012 17:58 pm

Widziałem w sobotę w Madrycie "The Artist" - film niezły, fajnie wykorzystali i zabawili się konwencją kina niemego, ale całego tego szumu wokół nagród dla tego filmu kompletnie nie rozumiem. Nie ma tam niczego superodkrywczego czy przełomowego. I zdziwiłbym się, gdyby Amerykanie drugi rok pod rząd nagrodzili europejski film - to by świadczyło, że przyznają, że ich kinematografia jest w dość średniej kondycji. A co do muzyki - owszem, bierze ona na siebie cały ciężar opowieści, ale nie powiedziałbym, że idealnie pasuje do obrazu. Owszem, jest skomponowana w konwencji starego kina, co słychać już na płycie, ale w konkretnych scenach różnie to wypada... Na pewno mogłoby być lepiej. No ale Oscara pewnie zdobędzie (choć liczę na szokująco-pozytywne niespodzianki!), bo to jest takie przyznawanie nagrody na ślepo - muzyka wyróżnia się, dużo już nagród dostała, więc nie wysilajmy się i dorzućmy kolejną. Nie sądzę, żeby głosujący dużo czasu poświęcali analizie nominowanych w jakiejkolwiek kategorii.
Podsumowując: film warto obejrzeć, ale nie należy spodziewać się geniuszu; ot, kolejna fajna zabawa konwencją. Można by powiedzieć nawet: kino rozrywkowe na zdecydowanie wyższym poziomie niż Transformers :D A muzykę należy pochwalić, wolę słuchać tego niż sound design'u - w końcu orkiestra to orkiestra - ale oprócz głównych motywów George'a i Peppy muzyka w pewnym momencie zaczyna być zwykłą tapetą ilustracyjną; ale ponieważ film jest niemy i nie ma co jej zagłuszać, pełni ona sporą rolę w filmie :)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14350
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Oscary 2012

#341 Post autor: lis23 » wt sty 17, 2012 18:03 pm

Templar pisze: "Hello, Hello" - jedna z dwóch piosenek, które mi się spodobały, ale mimo wszystko Elton po raz kolejny śpiewa tak samo i już nawet nie ma tego fajnego głosu co 20 lat temu
I tak jest nieźle, ba, po koncercie w Wawie w 2010 roku, jeden z recenzentów uznał, ze Elton ma teraz lepszy głos niż w latach 90-tych, a na pewno lepszy niż na początku kariery ;)
w latach 80-tych, Elton o mało co nie stracił głosu i po tym nie ma już takiego, jak wcześniej ( coś ze strunami głosowymi ) a słysząc, jak się męczył, chociażby na koncercie w Sydney można się cieszyć, ze w ogóle śpiewa i to tak długo ( w lutym, 65 lat )
a w tym roku, dwa koncerty w Polsce i znowu za daleko - Łódź i Gdańsk ... :?
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

hp_gof

Re: Oscary 2012

#342 Post autor: hp_gof » wt sty 17, 2012 18:07 pm

Oooooo, w Atlas Arenie koncert 'Tylko-On-Eltona-John'-a będzie, mam bliziutko, 10-15 minut :mrgreen: Ale raczej nie pójdę :P

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60024
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Oscary 2012

#343 Post autor: Adam » wt sty 17, 2012 18:17 pm

Elton megakult!!!!!!!!!!!! ale za daleko :?
#FUCKVINYL

Mefisto

Re: Oscary 2012

#344 Post autor: Mefisto » wt sty 17, 2012 18:58 pm

hp_gof pisze:Widziałem w sobotę w Madrycie "The Artist" - film niezły, fajnie wykorzystali i zabawili się konwencją kina niemego, ale całego tego szumu wokół nagród dla tego filmu kompletnie nie rozumiem. Nie ma tam niczego superodkrywczego czy przełomowego.
A co było odkrywczego i przełomowego w Slumdogu? Zupełnie nic. Jeno całość zdawała się świeża formą i odmienna od tego, co na co dzień, to wyjebali worek Oscarów. Podobnie może być z Artystą - szczególnie, że Amerykanie lubią jak im się słodzi takimi hołdami.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26548
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Oscary 2012

#345 Post autor: Koper » wt sty 17, 2012 19:03 pm

Templar pisze:"The Living Proof" - głos w miarę dobry, muzyka nuda i w sumie całe wykonanie mnie kompletnie nie zachwyciło, po minucie miałem ochotę już to wyłączyć :P
A moim zdaniem bardzo przyjemny track i nieźle się łączy ze scorem Newmana, zresztą jest on współautorem muzyki do tegoż. Ale oczywiście bez rewelacji. Czegoś tu brakuje.
Templar pisze:"The Keeper" - bardzo lubię Cornella, ale tego to ja słuchać kompletnie nie mogę, ledwo wytrzymałem do końca
Ja nie miałęm z tym problemu. Sympatyczny, song i taki normalny, bez udziwnień.
Templar pisze:"Hello, Hello" - jedna z dwóch piosenek, które mi się spodobały, ale mimo wszystko Elton po raz kolejny śpiewa tak samo i już nawet nie ma tego fajnego głosu co 20 lat temu
Tutaj się zgadzam. Fajna piosenka, miła, melodyjna, ale ma się wrażenie, że Elton się powiela jak Horner. ;)
Templar pisze:"Lay Your Head Down" - to mogłaby być całkiem fajna piosenka, ale głos mi kompletnie nie pasuje do muzyki, jest za głośny i burzy cały klimat :/
Zaczyna się obiecująco, ale potem się robi straszny zamulacz.
Templar pisze:"Masterpiece" - jakaś rewelacyjna to ona nie jest, do tego Auto-Tune użyty, ale ogólnie przyjemnie mi się jej słucha i już po pierwszym odsłuchaniu byłem wstanie ją sobie nucić, także z tej piątki jak dla mnie to była najlepsza
Jakaś nijaka ta piosenka, płaska plus to co piszesz. Niby zła nie jest ale do najlepszych tracków Madonny to jej daleko.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

ODPOWIEDZ