Oscary 2012
Re: Oscary 2012
Przesłuchałem te piosenki i Madonna zdecydowanie najlepsza, reszta nuda straszna.
Re: Oscary 2012
zaskoczyć mogło Cię chyba tylko to, że nie było nominowanelis23 pisze:ale " Love Builds a Garden " mnie zaskoczyło

fail panie, fail po bykuTemplar pisze:Przesłuchałem te piosenki i Madonna zdecydowanie najlepsza, reszta nuda straszna.

- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Oscary 2012
Williams pewnie stwierdził, że mu się nie chce i pojawi się w przyszłym rokulis23 pisze:Też nie widziałem, może w razie wygranej nagrodę odebrał by Spielberg?

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14350
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Oscary 2012
Oj, zaskoczyło, bo " Hello, Hello " jest ... no, takie sobie, niczym szczególnym się nie wyróżnia, a gdzie mu tam do " Can You Fell The Love Tunight "Mefisto pisze:
zaskoczyć mogło Cię chyba tylko to, że nie było nominowane![]()

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- ravaell
- Asystent orkiestratora
- Posty: 424
- Rejestracja: wt maja 03, 2011 15:19 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Oscary 2012
Z nominowanych najlepsze jest chyba "The Living Proof" - chociaż w sumie to bardzo typowa i mało oryginalna piosenka, to jednak potrafi zauroczyć. Bardzo fajnie brzmi też "The Keeper" Chrisa Corrnella, zdecydowanie zasłużona nominacja. Głosu Madonny nie potrafię zdzierżyć, a jeszcze jak przejdzie on przez syntezator jak w "Masterpiece" to cała piosenka brzmi sztampowo, młdo i niesmacznie. Elton brzmi całkiem zabawnie, jednak jak na niego to jedynie przeciętny poziom. Tak samo, jak wspomniane wyżej "Love Builds A Garden". "Lay Your Head Down" zaś jest trochę smutnawe, nudzi się już po drugim odsłuchu.
Wśród nominowanych zabrakło głównie piosenek z Muppetów: "Life's a Happy Song" i świetnego "Man or Muppet". "Where The River Goes" z Footloose też było rewelacyjne, poziom zbliżony, a nawet lepszy, niż wspomniane "The Keeper". "So Long" z Kubusia też było fajne
Szkoda, że nie znajdzie się miejsca dla Bryana Adamsa i jego "By Your Side", gdyż film, w jakim został użyty, jest raczej mało znany i słabo rozreklamowany
Wśród nominowanych zabrakło głównie piosenek z Muppetów: "Life's a Happy Song" i świetnego "Man or Muppet". "Where The River Goes" z Footloose też było rewelacyjne, poziom zbliżony, a nawet lepszy, niż wspomniane "The Keeper". "So Long" z Kubusia też było fajne

Szkoda, że nie znajdzie się miejsca dla Bryana Adamsa i jego "By Your Side", gdyż film, w jakim został użyty, jest raczej mało znany i słabo rozreklamowany

Re: Oscary 2012
Nominacje do BAFTA:
THE ARTIST – Ludovic Bource
THE GIRL WITH THE DRAGON TATTOO – Trent Reznor, Atticus Ross
HUGO – Howard Shore
TINKER TAILOR SOLDIER SPY – Alberto Iglesias
WAR HORSE – John Williams
Ogółem 12 nominacji dla Artysty, 11 dla Szpiega, 9 dla Hugo.
THE ARTIST – Ludovic Bource
THE GIRL WITH THE DRAGON TATTOO – Trent Reznor, Atticus Ross
HUGO – Howard Shore
TINKER TAILOR SOLDIER SPY – Alberto Iglesias
WAR HORSE – John Williams
Ogółem 12 nominacji dla Artysty, 11 dla Szpiega, 9 dla Hugo.
Re: Oscary 2012
"The Living Proof" - głos w miarę dobry, muzyka nuda i w sumie całe wykonanie mnie kompletnie nie zachwyciło, po minucie miałem ochotę już to wyłączyć 
"The Keeper" - bardzo lubię Cornella, ale tego to ja słuchać kompletnie nie mogę, ledwo wytrzymałem do końca
"Hello, Hello" - jedna z dwóch piosenek, które mi się spodobały, ale mimo wszystko Elton po raz kolejny śpiewa tak samo i już nawet nie ma tego fajnego głosu co 20 lat temu
"Lay Your Head Down" - to mogłaby być całkiem fajna piosenka, ale głos mi kompletnie nie pasuje do muzyki, jest za głośny i burzy cały klimat :/
"Masterpiece" - jakaś rewelacyjna to ona nie jest, do tego Auto-Tune użyty, ale ogólnie przyjemnie mi się jej słucha i już po pierwszym odsłuchaniu byłem wstanie ją sobie nucić, także z tej piątki jak dla mnie to była najlepsza

"The Keeper" - bardzo lubię Cornella, ale tego to ja słuchać kompletnie nie mogę, ledwo wytrzymałem do końca
"Hello, Hello" - jedna z dwóch piosenek, które mi się spodobały, ale mimo wszystko Elton po raz kolejny śpiewa tak samo i już nawet nie ma tego fajnego głosu co 20 lat temu
"Lay Your Head Down" - to mogłaby być całkiem fajna piosenka, ale głos mi kompletnie nie pasuje do muzyki, jest za głośny i burzy cały klimat :/
"Masterpiece" - jakaś rewelacyjna to ona nie jest, do tego Auto-Tune użyty, ale ogólnie przyjemnie mi się jej słucha i już po pierwszym odsłuchaniu byłem wstanie ją sobie nucić, także z tej piątki jak dla mnie to była najlepsza
- ravaell
- Asystent orkiestratora
- Posty: 424
- Rejestracja: wt maja 03, 2011 15:19 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Oscary 2012
Nominacje do BAFTA średnie, zresztą jak co roku, a brak Drzewa Życia w kategorii "Najlepsze zdjęcia" to już naprawdę duża przesada.
Re: Oscary 2012
Widziałem w sobotę w Madrycie "The Artist" - film niezły, fajnie wykorzystali i zabawili się konwencją kina niemego, ale całego tego szumu wokół nagród dla tego filmu kompletnie nie rozumiem. Nie ma tam niczego superodkrywczego czy przełomowego. I zdziwiłbym się, gdyby Amerykanie drugi rok pod rząd nagrodzili europejski film - to by świadczyło, że przyznają, że ich kinematografia jest w dość średniej kondycji. A co do muzyki - owszem, bierze ona na siebie cały ciężar opowieści, ale nie powiedziałbym, że idealnie pasuje do obrazu. Owszem, jest skomponowana w konwencji starego kina, co słychać już na płycie, ale w konkretnych scenach różnie to wypada... Na pewno mogłoby być lepiej. No ale Oscara pewnie zdobędzie (choć liczę na szokująco-pozytywne niespodzianki!), bo to jest takie przyznawanie nagrody na ślepo - muzyka wyróżnia się, dużo już nagród dostała, więc nie wysilajmy się i dorzućmy kolejną. Nie sądzę, żeby głosujący dużo czasu poświęcali analizie nominowanych w jakiejkolwiek kategorii.
Podsumowując: film warto obejrzeć, ale nie należy spodziewać się geniuszu; ot, kolejna fajna zabawa konwencją. Można by powiedzieć nawet: kino rozrywkowe na zdecydowanie wyższym poziomie niż Transformers
A muzykę należy pochwalić, wolę słuchać tego niż sound design'u - w końcu orkiestra to orkiestra - ale oprócz głównych motywów George'a i Peppy muzyka w pewnym momencie zaczyna być zwykłą tapetą ilustracyjną; ale ponieważ film jest niemy i nie ma co jej zagłuszać, pełni ona sporą rolę w filmie 
Podsumowując: film warto obejrzeć, ale nie należy spodziewać się geniuszu; ot, kolejna fajna zabawa konwencją. Można by powiedzieć nawet: kino rozrywkowe na zdecydowanie wyższym poziomie niż Transformers


- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14350
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Oscary 2012
I tak jest nieźle, ba, po koncercie w Wawie w 2010 roku, jeden z recenzentów uznał, ze Elton ma teraz lepszy głos niż w latach 90-tych, a na pewno lepszy niż na początku karieryTemplar pisze: "Hello, Hello" - jedna z dwóch piosenek, które mi się spodobały, ale mimo wszystko Elton po raz kolejny śpiewa tak samo i już nawet nie ma tego fajnego głosu co 20 lat temu

w latach 80-tych, Elton o mało co nie stracił głosu i po tym nie ma już takiego, jak wcześniej ( coś ze strunami głosowymi ) a słysząc, jak się męczył, chociażby na koncercie w Sydney można się cieszyć, ze w ogóle śpiewa i to tak długo ( w lutym, 65 lat )
a w tym roku, dwa koncerty w Polsce i znowu za daleko - Łódź i Gdańsk ...

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: Oscary 2012
Oooooo, w Atlas Arenie koncert 'Tylko-On-Eltona-John'-a będzie, mam bliziutko, 10-15 minut
Ale raczej nie pójdę 


Re: Oscary 2012
A co było odkrywczego i przełomowego w Slumdogu? Zupełnie nic. Jeno całość zdawała się świeża formą i odmienna od tego, co na co dzień, to wyjebali worek Oscarów. Podobnie może być z Artystą - szczególnie, że Amerykanie lubią jak im się słodzi takimi hołdami.hp_gof pisze:Widziałem w sobotę w Madrycie "The Artist" - film niezły, fajnie wykorzystali i zabawili się konwencją kina niemego, ale całego tego szumu wokół nagród dla tego filmu kompletnie nie rozumiem. Nie ma tam niczego superodkrywczego czy przełomowego.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26548
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Oscary 2012
A moim zdaniem bardzo przyjemny track i nieźle się łączy ze scorem Newmana, zresztą jest on współautorem muzyki do tegoż. Ale oczywiście bez rewelacji. Czegoś tu brakuje.Templar pisze:"The Living Proof" - głos w miarę dobry, muzyka nuda i w sumie całe wykonanie mnie kompletnie nie zachwyciło, po minucie miałem ochotę już to wyłączyć
Ja nie miałęm z tym problemu. Sympatyczny, song i taki normalny, bez udziwnień.Templar pisze:"The Keeper" - bardzo lubię Cornella, ale tego to ja słuchać kompletnie nie mogę, ledwo wytrzymałem do końca
Tutaj się zgadzam. Fajna piosenka, miła, melodyjna, ale ma się wrażenie, że Elton się powiela jak Horner.Templar pisze:"Hello, Hello" - jedna z dwóch piosenek, które mi się spodobały, ale mimo wszystko Elton po raz kolejny śpiewa tak samo i już nawet nie ma tego fajnego głosu co 20 lat temu

Zaczyna się obiecująco, ale potem się robi straszny zamulacz.Templar pisze:"Lay Your Head Down" - to mogłaby być całkiem fajna piosenka, ale głos mi kompletnie nie pasuje do muzyki, jest za głośny i burzy cały klimat :/
Jakaś nijaka ta piosenka, płaska plus to co piszesz. Niby zła nie jest ale do najlepszych tracków Madonny to jej daleko.Templar pisze:"Masterpiece" - jakaś rewelacyjna to ona nie jest, do tego Auto-Tune użyty, ale ogólnie przyjemnie mi się jej słucha i już po pierwszym odsłuchaniu byłem wstanie ją sobie nucić, także z tej piątki jak dla mnie to była najlepsza
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński