Czego ostatnio słuchaliście?

[Wawrzyniec]

Ambitny plan z Williamsem. Ja już mam go dawno za sobą, podobnie z Zimmerem. Ale jeżeli chodzi o Morricone i Goldsmitha to się dalej nie odważyłem. I chyba też nie mam tyle czasu na to.

[Bucholc Krok]

Jak to nie masz czasu? Włączasz kompa, odpalasz iTunes..

[Wawrzyniec]

@Bucholc To Ci się udało. Ale aż tak dużo czasu to też nie mam. A po za tym ja słucham muzyki też dla przyjemności, więc dla mnie miło jest wracać do moich ulubionych soundtracków, niż odbębniać wszystko wszystkich kompozytorów.

[Mystery]

Ambitny plan z Williamsem. Ja już mam go dawno za sobą, podobnie z Zimmerem. Ale jeżeli chodzi o Morricone i Goldsmitha to się dalej nie odważyłem. I chyba też nie mam tyle czasu na to.

Williams nawet wzięty razem z Zimmerem to pestka w porównaniu do Goldsmitha, a z Morricone taka rzecz jest moim zdaniem awykonalna

[kiedyśgrześ]

A najśmieszniejsze, że wszyscy oni do kupy wzięci wystukali sporo mniej numerów niż taki Bach

[bladerunner22]

A najśmieszniejsze, że wszyscy oni do kupy wzięci wystukali sporo mniej numerów niż taki Bach

dokładnie, nota bene , którego już prawie całego przesłuchałem .

[kiedyśgrześ]

a to już wiadomo dlaczego na forum rzadko bywasz, najważniejszy numer widzialnego wszechświata już słyszałeś

http://www.youtube.com/watch?v=HtFMxFQrKc4

[bladerunner22]

a to już wiadomo dlaczego na forum rzadko bywasz, najważniejszy numer widzialnego wszechświata już słyszałeś

http://www.youtube.com/watch?v=HtFMxFQrKc4

tak , ale ja generalnie nie należę do zagorzałych miłośników Bacha .
Bach miał sporo w sumie utworów niezłych, słyszałem, ale dla mnie najlepszym jego trackiem , jest koncert na 4 klawesyny , początkowe Allegro, 14 grudnia w FŁ czeka mnie koncert klawesynowy ale 1052

[kiedyśgrześ]

Coś dla Turka, bajer, muszę namierzyć, czy jest płyta

http://www.youtube.com/watch?v=ZvLY5fSEgHs

[Mystery]

Frans Bak - Forbrydelsen (The Killing)
Muzyka z duńskiego serialu. Tego nie znam, ale oglądałem amerykański remake, do której ściągnięto kompozytora z oryginalnej wersji, więc mniej więcej owy score nieco przekłada się na to co słyszałem z ekranu. Sam serial jest świetny, powolny, ciężki, depresyjny, ciągle pada deszcz, nigdy nie świeci słońce, bohaterowie są nieatrakcyjni, brzydko ubrani, a nad wszystkim wisi widmo morderstwa, mozolne policyjne śledztwo, dramat rodzinny, polityczne machlojki i ciągnąca się przez cały czas zagadka, "Kto zabił Rosie Larsen?". I w te klimaty wchodzi muzyczna ilustracja i robi to po mistrzowsku. Muzyka ładna, stonowana, mroczna, melancholijna, osiągnięta skromnymi środkami wyrazu, miejscami zahaczająca jakby o twórczość Angelo Badalamentiego. Niesamowity jest tu temat przewodni, który kończy każdy odcinek, prosta, narastająca fraza, bez kontekstu jednak bardzo tracąca na wartości, (swego czasu Armin Van Buuren zrobił z niego hitowy remix). Szkoda, że nie wydali muzyki z amerykańskiej wersji, drugi sezon miał sporo świetnej muzyki, a ostatni odcinek był pod tym względem wręcz wyborny. Jak dla mnie właśnie tak powinna brzmieć "Dziewczyna z Tatuażem".

rip muzyki kończącej odcinek z amerykańskiej wersji
http://www.youtube.com/watch?v=3r1PRktcWZY

[kiedyśgrześ]

Coś dla Turka, bajer, muszę namierzyć, czy jest płyta

http://www.youtube.com/watch?v=ZvLY5fSEgHs

ehh pies z kulawą nogą się nie zainteresował Arabusami granymi przez Prażan, szkoda, bo myślę, że warto, zawsze jakaś odmiana

tu jest okładka:

[Mefisto]

The Thin Blue Line - co to kurwa ma być? To jakiś zapis filmu na płycie? Bo muzyki to ja tam nie stwierdziłem, cały czas tylko gadają i gadają, niby coś tam w tle pobrzdękuje, ale nie słychać wyraźnie. I to wszystko prawie 70 minut trwa. Kogoś ostro posrało, żeby to wydawać, a Glassa, by się pod tym podpisać. Porażka. Już Sinister lepszy.

-100 / 10

[kiedyśgrześ]

Ta eksperymentalna płyta ma milion lat Mefisto, ogarnij się

[Wawrzyniec]

@Mefisto Dzięki, gdyż już chciałem się za to zabierać, gdyż mnie okładka zaintrygowała.

[DanielosVK]

The Thin Blue Line - co to kurwa ma być? To jakiś zapis filmu na płycie? Bo muzyki to ja tam nie stwierdziłem, cały czas tylko gadają i gadają, niby coś tam w tle pobrzdękuje, ale nie słychać wyraźnie. I to wszystko prawie 70 minut trwa. Kogoś ostro posrało, żeby to wydawać, a Glassa, by się pod tym podpisać. Porażka. Już Sinister lepszy.

-100 / 10

Pewnie przesłuchałeś to partackie wydanie z '89. W 2003 wyszła płyta "Music from the Thin Blue Line" i tam jest już sama muzyka, fajna z resztą.