
Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Sony, czyli tak jak Force Awakens, w przypadku Giacchino to raczej bez różnicy, bo muza i tak brzmiała by tak samo 

Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Eh, a już myślałem, że pod linkami będą się kryć jakieś skrawki score'u.hp_gof pisze:Wygląda na to, że nagrywają. Ale nie LSO i nie Londyn w takim razie
https://www.instagram.com/p/BMRcx4WAF9a/
https://www.instagram.com/p/BMReN97gxTS/

Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Nawet nie spojrzałem jednego posta do góry
W każdym razie wielka szkoda że porzucili tradycję nagrywania z LSO, mam nadzieję, że kiedyś jeszcze mimo wszystko do Olka powrócą 


- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10435
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
I to kolejne potwierdzenie, że angaż był już grubo przed połową września. Być może nawet już w połowie lata, jak kwestia dokrętek była już domykana Majkel został już poproszony o tworzenie pierwszych szkiców.
I fakt. Szkoda tego LSO...
I fakt. Szkoda tego LSO...

Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Majkel był już pewnie zabookowany od więcej niż połowy roku tak, żeby mieć wolny październik/listopad/grudzień w razie gdyby z Desplatem coś nie wypaliło - choroba, rezygnacja, brak czasu, różnice artystyczne itd. 

Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Goldwasser z Lali napisał że miał równo 6 tygodni. To jego kumpel więc mu wierzę.
#FUCKVINYL
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
No i pewnie pisał ten score 6 tygodni, bo mniej więcej 6 tygodni temu została ogłoszona zmiana kompozytora, natomiast chodzi mi o to, że zapewne od wielu miesięcy musiał mieć zarezerwowany czas na jesień, żeby być do ewentualnej dyspozycji 

- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10435
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Goldwasser powie tyle ile może. A skutecznie wodzono wszystkich za nos z tym projektem. Nie uwierzę naprawdę, że przy takim tytule Giacchino siedział tylko 6 tygodni. Bankowo musiał już mieć na biurku zlecenie co najmniej miesiąc wcześniej.

Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
żeby tylko
przecież trzeba zabukować orkiestrę, salę, kopistów, inżynierów i crew studia... Przykładowo powiem że Warner Lorencowi musiał zabukować Abbey i LSO 5 miechów wcześniej a ceny były podobne do roboty w PL, nie licząc dojazdu... Tutaj pewnie było to ze 2, 3 msc max..

#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10435
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Więc ten cały PR mogą sobie wsadzić. Score będzie porządny 


Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
jak ktoś myśli że w LA, gdzie w każdej sali plan lekcji jest tak zrobiony że kompozytorzy i piosenkarze mijają się na korytarzach idąc z sesji na sesję i tak w kółko, gdzie non stop nagrywają scory do kolejnych filmów wielu wytwórni, uda się zabukować całą orkiestrę (która też ma swoje plany, klasyczne koncerty, tournee...), do tego obsługę studia i salę w przysłowiowy tydzień, to ma małe pojęcie o biznesie i o tym jak tak taśmowo wszystko się tam robi w tych salach
choć w tym przypadku mogło być też tak, że to było wcześniej zajęte i zabukowane wszystko w ciemno dla Desplata, który od początku wiedział kiedy wchodzi do studia i ile i w jakie dni i gdzie potrwają nagrania.. Bo tak się tam wszystko planuje po prostu.. I ja obstawiam tą opcję właśnie.

choć w tym przypadku mogło być też tak, że to było wcześniej zajęte i zabukowane wszystko w ciemno dla Desplata, który od początku wiedział kiedy wchodzi do studia i ile i w jakie dni i gdzie potrwają nagrania.. Bo tak się tam wszystko planuje po prostu.. I ja obstawiam tą opcję właśnie.
#FUCKVINYL
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
No jak mogło być zabukowane na listopad dla Desplata, skoro było wiadomo, że Desplat miał nagrywać w sierpniu/wrześniu?
Poza tym nie wierzę, że Desplat nie nagrywałby tego scoru z LSO. Zresztą mówił w wywiadach, że będzie to nagrywał z LSO. Może po prostu w trakcie dokrętek, kiedy pojawiło się ryzyko obsuwy to zabukowali sobie wstępnie salę i orkiestrę w razie czego i tyle. Stać ich 


Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Ponoć film ma nie mieć lecących w kosmos napisów początkowych otwierających każdy film SW, także tyle z aranżacji tematu Star Wars
Brak Jedi, śladowy wczesny Vader sprzed imperialnego marszu, coś czuję, że nie wiele będzie tu Williamsa, no ale w końcu jakby nie patrzeć nie są to do końca prawdziwe "Gwiezdne Wojny", a tylko ich "spin-off", także drobne akcenty to będzie góra na co będzie mógł sobie pozwolić Michael, żeby jednak trzymało się to kupy.
potencjalny przedsmak R1 od Michaela z forum jw
https://drive.google.com/file/d/0B4TAY1 ... loeU0/view

potencjalny przedsmak R1 od Michaela z forum jw

https://drive.google.com/file/d/0B4TAY1 ... loeU0/view
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Mystery pisze:Ponoć film ma nie mieć lecących w kosmos napisów początkowych otwierających każdy film SW, także tyle z aranżacji tematu Star Wars![]()


#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10435
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Serio sądzisz, że to oszczędności? 
Bo jak dla mnie to czysta fanaberia, która ma pokazać, że to jest spin-off a nie kolejny starwarsowy filmik. Zresztą już dawno mówiło się o tym, że w tym projekcie nie będzie klasycznego wstępu z napisami.

Bo jak dla mnie to czysta fanaberia, która ma pokazać, że to jest spin-off a nie kolejny starwarsowy filmik. Zresztą już dawno mówiło się o tym, że w tym projekcie nie będzie klasycznego wstępu z napisami.
