#44
Post
autor: Paweł Stroiński » ndz mar 24, 2013 15:15 pm
Giacchino jest jednym z najciekawszych głosów w gatunku i gościem, którego zdecydowanie wolę od Tylera. Prawdą jest, że powoli zaczyna wpadać w pewne schematy, ale fakt, że znalazł swój własny orkiestrowy głos, który jest np. silniejszy od takiego Beltramiego rokuje bardzo dobrze. Szkoda tylko, że komponuje wyłącznie dla znajomych i że nie wykracza za bardzo poza pewne gatunki. Fajnie byłoby, gdyby zrobił coś innego niż Family Stone w gatunku komedii romantycznych (i mniej mickeymousingowe, gdzieś mam promosa oryginału do tego score, a szczerze mówiąc, dla mnie to jest najgorszy score Giacchino jaki słyszałem, do tego stopnia, że daję temu prywatną dwójkę, niestety). Medal of Honor to geniusze, ale i tak najczęściej wracam do Frontline (najbardziej Giacchinowski score serii w jej najstarszym wydaniu) i Airborne (to już czysty Michael stylistycznie), najrzadziej zaś do Underground. Na pewno to kompozytor na którego dzieła czekam z dużą ciekawością i bardzo żałuję, że 50/50 nie zostało wydane.