METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)

[Paweł Stroiński]

Zgadzam się z Danielosem i Markiem w całej rozciągłości. Świetny, idealnie skrojony ambient, który pokazuje Tylerom i Reznorom, jak robić prawdziwy ambient z elementami rocka progresywnego. W niektórych momentach (niektóre partie gitarowe) score przypomina mi Heat Goldenthala, a to bynajmniej nie jest złe skojarzenie!

4/5

[Mefisto]

Mam nadzieję, że przy Hobbicie ją utrzyma i otrzymamy jeszcze lepszą muzykę.

Sądzę, że będzie raczej recycling LOTRa plus może parę nowych temciów w podobnej stylistyce - czyli bez szału, ale jakość winna być

[DanielosVK]

Cicho. Ja mam nadzieję, że da radę.

[Wawrzyniec]

"Cosmpolis" bardzo mi się podoba, takie Shore'a lubię. Za to co do "Hobbita" to zgadzam się z Mefisto. Zresztą mnie na pewno "Cosmpolis" bardziej sie będzie podobało od "Hobbita". Choć to wiadomo porównanie do niczego.

A Scorsese to wysyła tych Jezuitów do Japonii, czy nie?

[Paweł Stroiński]

Tak.

[Wawrzyniec]

[Adam]

street fighter 2. stare dobre czasy

[DanielosVK]

[Adam]

ok, jesteś rozgrzeszony - wiem że Cie wtedy na świecie nie było jak się Bizonem grało

[DanielosVK]

Wzruszonym

[Adam]

Bizon miażdzył. pierwsza trójka najczęsciej wybieranych postaci

[DanielosVK]

Lepiej byś coś o muzyce napisał, ale nie, lepiej narzekać, że o Tylerze nie piszą, a jak piszą to 2 zdania.

[Adam]

jak posłucham to napiszę - jeszcze nie słuchałem. zachęciły mnie pozytywne opinie Mystera co ja mówię - zawsze jego opinie mnie zachęcają albo nie

[Wawrzyniec]

co za fejl

Co za score Nie pamiętam kiedy ostatni raz jakiś soundtrack Shore'a dawał mi tyle przyjemności. Niesamowita, klimatyczna muzyka. I chociaż jest to ambient, taki wymieszany z rockiem progresywnym, to jednak posiada ona motyw przewodni i posiada wszystkie cechy jakie powinna muzyka filmowa spełniać. To nie jest kolejny score stworzony przez osobę, która nie ma pojęcia omuzyce filmowej i jej roli. To przemyślana praca przez prawdziwego fachowca.

A jeżeli już mamy porównywać to jest to lepszy soundtrack od "Drive", gdyż tam piosenki były genialne, ale sam score Martineza nudził. Tutaj mamy świetną symbiozę, skorzystanie z Metric to był strzał w dziesiątkę, który zresztą otwiera wolną drogę na przeróżne hipsterskie imprezy.
-Co ostatnio słuchałeś?
- Metric
- O to takie indepenedent. Może wejść.


"Long Live" rządzi. Czy film miał już swą premierę w Cannes, czy jeszcze nie?

[DanielosVK]

-Co ostatnio słuchałeś?
- Metric
- O to takie indepenedent. Może wejść.

Metric to akurat dosyć popularny indie rockowy zespół, więc chyba niezbyt hipsterski.