Ludovic Bource - The Artist

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Ludovic Bource - The Artist

#31 Post autor: Marek Łach » sob sty 14, 2012 13:11 pm

Moja najbardziej oczekiwana premiera. :)

hp_gof

Re: Ludovic Bource - The Artist

#32 Post autor: hp_gof » czw sty 19, 2012 16:05 pm

Dobra, przeklejam mój post z innego wątku, bo nie zauważyłem tego tematu, a musi być porządek:
hp_gof pisze:Widziałem w sobotę w Madrycie "The Artist" - film niezły, fajnie wykorzystali i zabawili się konwencją kina niemego, ale całego tego szumu wokół nagród dla tego filmu kompletnie nie rozumiem. Nie ma tam niczego superodkrywczego czy przełomowego. I zdziwiłbym się, gdyby Amerykanie drugi rok pod rząd nagrodzili europejski film - to by świadczyło, że przyznają, że ich kinematografia jest w dość średniej kondycji. A co do muzyki - owszem, bierze ona na siebie cały ciężar opowieści, ale nie powiedziałbym, że idealnie pasuje do obrazu. Owszem, jest skomponowana w konwencji starego kina, co słychać już na płycie, ale w konkretnych scenach różnie to wypada... Na pewno mogłoby być lepiej. No ale Oscara pewnie zdobędzie (choć liczę na szokująco-pozytywne niespodzianki!), bo to jest takie przyznawanie nagrody na ślepo - muzyka wyróżnia się, dużo już nagród dostała, więc nie wysilajmy się i dorzućmy kolejną. Nie sądzę, żeby głosujący dużo czasu poświęcali analizie nominowanych w jakiejkolwiek kategorii.
Podsumowując: film warto obejrzeć, ale nie należy spodziewać się geniuszu; ot, kolejna fajna zabawa konwencją. Można by powiedzieć nawet: kino rozrywkowe na zdecydowanie wyższym poziomie niż Transformers :D A muzykę należy pochwalić, wolę słuchać tego niż sound design'u - w końcu orkiestra to orkiestra - ale oprócz głównych motywów George'a i Peppy muzyka w pewnym momencie zaczyna być zwykłą tapetą ilustracyjną; ale ponieważ film jest niemy i nie ma co jej zagłuszać, pełni ona sporą rolę w filmie :)

hp_gof

Re: Ludovic Bource - The Artist

#33 Post autor: hp_gof » sob sty 21, 2012 10:06 am

Proszę, proszę, jak szybko Sony się obudziło i wprowadza 2 wydania :D Czyżby wietrzy Oscarowy sukces tej muzyki? :P
http://merlin.pl/The-Artist-OST/browse/ ... 97319.html
http://merlin.pl/The-Artist-OST_Ludovic ... 97208.html

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59847
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Ludovic Bource - The Artist

#34 Post autor: Adam » sob sty 21, 2012 10:07 am

ja se za rok wciągnę dvd-box jak bedzie na promocji za 3 dychy 8)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10435
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Ludovic Bource - The Artist

#35 Post autor: Ghostek » sob sty 21, 2012 10:52 am

A w sieci już krąży DVDscr :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59847
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Ludovic Bource - The Artist

#36 Post autor: Adam » sob sty 21, 2012 10:52 am

a co mnie jakiś film dla głuchoniemych obchodzi :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10435
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Ludovic Bource - The Artist

#37 Post autor: Ghostek » sob sty 21, 2012 10:54 am

Marek, czekamy :D
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59847
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Ludovic Bource - The Artist

#38 Post autor: Adam » sob sty 21, 2012 10:58 am

to musi być niezły hardkor - tylko na trawę! :D - oglądać czarno białe nieme coś przez 2 godziny i słyszeć tylko muzę którą se mogę puścić bez tego z kompa w lepszej jakości :D
#FUCKVINYL

hp_gof

Re: Ludovic Bource - The Artist

#39 Post autor: hp_gof » sob sty 21, 2012 11:22 am

Nieprawda. Naprawdę jest zabawny. Nieźle się ogląda. Choć nie jest jakiś odkrywczy ;)

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25015
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Ludovic Bource - The Artist

#40 Post autor: Mystery » sob sty 21, 2012 11:42 am

Obejrzałem i tak jak podejrzewałem, prościutkie, ładniutkie, urocze kino, takie jakie były filmy z tamtego okresu, także jak ktoś szuka jakichś niespodzianek, czy zwrotów akcji, srogo się tu zawiedzie, gdyż dokładnie wiemy dokąd to wszystko zmierza i jak się potoczą dalsze losy bohaterów, ale nie fabuła jest tu najważniejsza. Cały ten obraz to hołd dla kina niemego i oddanie jego ducha wyszło tu znakomicie. Realizacja jest niesamowita, wspaniałe kreacje aktorskie, zdjęcia, scenografia, kostiumy, to właśnie poprzez gestykulacje aktorów, kadry, muzykę odbiera się ten film i mimo, iż cała historia była wałkowana przez kino wiele razy, to i tak potrafi bawić, wzruszyć i trzymać w napięciu.

Co do muzyki to jest to jeden z najlepiej umuzycznionych filmów/musicali wszech czasów! Swoisty ewenement, bo od pierwszej do ostatniej sekundy filmu muzyka trzyma jednakowo wysoki poziom, przy tym, niemal nigdy nie schodząc z pierwszego planu. Mamy tu wszystko, muzykę akcji, muzykę grozy, granie liryczne, dramatyczne, romantyczne, komediowe, a całość najeżona jest niesamowitymi emocjami, wypełniającymi każdą klatkę filmu. Najlepsza muzyka filmowa 2011 roku, jakbym miał wybrać 5 najlepszych muzycznie scen z ubiegłego roku, wszystkie pochodziłyby z Artysty, a wybrać i tak bym ich nie potrafił, gdyż jest ich tu naprawdę bardzo dużo. Oscar być musi, bo dla takich właśnie pozycji została stworzona muzyczna kategoria, a jak nie będzie, to będzie to jeszcze większy fail, niż pominięcie Misji.

Ps. Wrażenia z odbioru filmu niszczy nieco zwiastun, który zdradził najciekawsze, często kluczowe sceny filmu :x

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34878
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Ludovic Bource - The Artist

#41 Post autor: Wawrzyniec » ndz sty 22, 2012 00:01 am

Mystery Man pisze:Oscar być musi, bo dla takich właśnie pozycji została stworzona muzyczna kategoria, a jak nie będzie, to będzie to jeszcze większy fail, niż pominięcie Misji.
O cholera. :shock: Mystery mierzy wysoko.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

hp_gof

Re: Ludovic Bource - The Artist

#42 Post autor: hp_gof » ndz sty 22, 2012 11:18 am

Mystery Man pisze: Co do muzyki to jest to jeden z najlepiej umuzycznionych filmów/musicali wszech czasów! Swoisty ewenement, bo od pierwszej do ostatniej sekundy filmu muzyka trzyma jednakowo wysoki poziom, przy tym, niemal nigdy nie schodząc z pierwszego planu. Mamy tu wszystko, muzykę akcji, muzykę grozy, granie liryczne, dramatyczne, romantyczne, komediowe, a całość najeżona jest niesamowitymi emocjami, wypełniającymi każdą klatkę filmu.
[...]
Oscar być musi, bo dla takich właśnie pozycji została stworzona muzyczna kategoria, a jak nie będzie, to będzie to jeszcze większy fail, niż pominięcie Misji.
Ja nie jestem aż tak bardzo entuzjastycznie nastawiony do tego filmu i muzyki, bo ta nagroda dla muzyki jest dla mnie zbyt oczywista. Przez to, że film jest niemy i muzyka automatycznie się wyróżnia, inne filmy praktycznie nie mają z nim szans. Więc co to za konkurs?! Owszem, jest to bardzo dobra muzyka, dobrze sprawująca się w dobrym filmie, ale strasznie nie lubię, kiedy nagrody są przyznawane na podstawie takich prostych skojarzeń, czyli tam gdzie coś się najbardziej wyróżnia - najbogatsza scenografia, najbogatsze kostiumy, dramatyczna gra aktorska etc, tam przyznajemy nagrodę, a jeśli wszyscy komuś przyznają, to my zróbmy to samo. I później mamy pełno tendencyjnie przyznanych statuetek...

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26511
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Ludovic Bource - The Artist

#43 Post autor: Koper » ndz sty 22, 2012 11:26 am

Mystery Man pisze:Oscar być musi, bo dla takich właśnie pozycji została stworzona muzyczna kategoria, a jak nie będzie, to będzie to jeszcze większy fail, niż pominięcie Misji.
Już się nie rozpędzaj.
Nie ta klasa, nie ta półka. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25015
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Ludovic Bource - The Artist

#44 Post autor: Mystery » ndz sty 22, 2012 11:33 am

ale strasznie nie lubię, kiedy nagrody są przyznawane na podstawie takich prostych skojarzeń, czyli tam gdzie coś się najbardziej wyróżnia - najbogatsza scenografia, najbogatsze kostiumy, dramatyczna gra aktorska etc, tam przyznajemy nagrodę, a jeśli wszyscy komuś przyznają, to my zróbmy to samo.
Ale na tym polegają właśnie nagrody, wyróżniamy najlepsze i jak coś jest najlepsze, najbardziej się wyróżnia i zasługuje to powinno zwyciężyć, Daniel Day-Lewis był bezkonkurencyjny w There Will Be Blood, ale nie, nagrodźmy lepiej mdłego Deppa za Sweeney Todda - bezsensu :P
Już się nie rozpędzaj.
Nie ta klasa, nie ta półka. :P
Prac nie porównuje, ale jak Artysta nie dostanie Oscara, to będzie to fail tego samego kalibru jak w przypadku Misji, bo taka muzyka filmie jak w obu tych przypadkach trafia się.... prawie nigdy i jak jest okazja to nagrodzenia i się nie nagradza, to już nie wiem co napisać....

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10435
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Ludovic Bource - The Artist

#45 Post autor: Ghostek » ndz sty 22, 2012 11:38 am

...tym bardziej, że tutaj nie można powiedzieć, że muzyka nie działa w filmie, bo, na litość boską, ona tworzy ten film!!
Obrazek

ODPOWIEDZ