Harry Gregson-Williams-Unstoppable

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
nadszyszkownik Kilkujadek
Nominowany do Emmy
Posty: 1598
Rejestracja: wt sty 19, 2010 16:47 pm
Lokalizacja: ziemie odzyskane

#31 Post autor: nadszyszkownik Kilkujadek » pt lis 26, 2010 18:05 pm

bladerunner pisze:Nadszyszkownik przyszedł Ci Gregson?:>
Gdzie tam, przecież mieli wysyłać dopiero 23 listopada. Myślę, że będzie dopiero na Mikołajki.

Mefisto

#32 Post autor: Mefisto » śr gru 01, 2010 18:04 pm

Taka tam sieczka - w filmie jakoś lepiej to brzmiało. Na płycie 2/5 to maks, choć znaczenie bardziej to melodyjne jak Pelham, acz nieco gorsze od The Town, choć w podobnym stylu napisane. HGW się skończył.

Awatar użytkownika
nadszyszkownik Kilkujadek
Nominowany do Emmy
Posty: 1598
Rejestracja: wt sty 19, 2010 16:47 pm
Lokalizacja: ziemie odzyskane

#33 Post autor: nadszyszkownik Kilkujadek » śr gru 01, 2010 18:21 pm

Mefisto pisze:Taka tam sieczka - w filmie jakoś lepiej to brzmiało. Na płycie 2/5 to maks, choć znaczenie bardziej to melodyjne jak Pelham, acz nieco gorsze od The Town, choć w podobnym stylu napisane. HGW się skończył.
Nie jest tak źle. Żadne to dzieło, ale słucha się całkiem przyjemnie. Jest i melodyjnie, jest i zwykła elektroniczna napierdalanka. Często przewija się spokojny i całkiem sympatyczny motyw z 'Frank Barnes'. Długość tej płyty też jest w sam raz, nie zdąży znużyć, a coś fajnego przy niej ugotować się da :lol:Nie znam wcześniejszych płodów HGW zrodzonych ze współpracy z T. Scottem, więc nie ma żadnego punktu odniesienia. Dla mnie więc 3 i już.

bladerunner

#34 Post autor: bladerunner » śr gru 01, 2010 21:15 pm

nadszyszkownik Kilkujadek pisze:
Mefisto pisze:Taka tam sieczka - w filmie jakoś lepiej to brzmiało. Na płycie 2/5 to maks, choć znaczenie bardziej to melodyjne jak Pelham, acz nieco gorsze od The Town, choć w podobnym stylu napisane. HGW się skończył.
Nie jest tak źle. Żadne to dzieło, ale słucha się całkiem przyjemnie. Jest i melodyjnie, jest i zwykła elektroniczna napierdalanka. Często przewija się spokojny i całkiem sympatyczny motyw z 'Frank Barnes'. Długość tej płyty też jest w sam raz, nie zdąży znużyć, a coś fajnego przy niej ugotować się da :lol:Nie znam wcześniejszych płodów HGW zrodzonych ze współpracy z T. Scottem, więc nie ma żadnego punktu odniesienia. Dla mnie więc 3 i już.
W sumie nadszyszkownik dobrze prawi :), polać mu !

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#35 Post autor: Adam » śr gru 01, 2010 21:17 pm

Bladu fail :?

bladerunner

#36 Post autor: bladerunner » śr gru 01, 2010 21:19 pm

Adam Krysiński pisze:Bladu fail :?
czemu fail :) :?: .

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#37 Post autor: Adam » śr gru 01, 2010 21:20 pm

dopier w innym poście dawał dwa :roll:

bladerunner

#38 Post autor: bladerunner » śr gru 01, 2010 21:21 pm

Adam Krysiński pisze:dopier w innym poście dawał dwa :roll:
2.5 :? a nie 2, ale jeszcze raz posłuchałem co piszą nasi czytelnicy i mają racje skubani :!: :) .

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#39 Post autor: Adam » śr gru 01, 2010 21:23 pm

:lol: :lol: :lol:

bladerunner

#40 Post autor: bladerunner » śr gru 01, 2010 21:54 pm

Ciekawi mnie recenzja i ile da duński narciarz Klemensen :)

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

#41 Post autor: Tomek » śr gru 01, 2010 22:51 pm

** albo * - on takim industrialnym ścieżkom, dodatkowo jeszcze kompozytorom pochodzącym ze stajni Hansa, więcej nie daje :D
Mefisto pisze:HGW się skończył.
Niestety. A jeszcze 9 lat temu u Scotta potrafił napisać coś tak dobrego jak "Spy Game". Ale i kino Scotta (podobnie jak jego starszego brata hehe ;-) zgłupiało na stare lata to i muzyka Gregsona poszła tym samym torem.
Obrazek

bladerunner

#42 Post autor: bladerunner » śr gru 01, 2010 23:03 pm

unstoppable (film) się mnie podobał, ale nie miałem jakieś szczególnej ochoty po seansie obcować z tą muzyką. Spoko płyta, nie powala ale kilka utworów naprawdę trzyma poziom jak ''Will's Story'', ''The Stanton Curve'' czy ''Who Do I Kiss First''.

Awatar użytkownika
nadszyszkownik Kilkujadek
Nominowany do Emmy
Posty: 1598
Rejestracja: wt sty 19, 2010 16:47 pm
Lokalizacja: ziemie odzyskane

#43 Post autor: nadszyszkownik Kilkujadek » śr gru 01, 2010 23:17 pm

bladerunner pisze:unstoppable (film) się mnie podobał, ale nie miałem jakieś szczególnej ochoty po seansie obcować z tą muzyką. Spoko płyta, nie powala ale kilka utworów naprawdę trzyma poziom jak ''Will's Story'', ''The Stanton Curve'' czy ''Who Do I Kiss First''.
Ja takie płyty nazywam sympatycznymi przeciętniakami. Tak na marginesie, to przybyła chyba kolejna osoba do Twojego gangu miłośników HGW. Słuchałem dzisiaj Unstoppable z małżonką i stwierdziła, ze jej się podoba :lol:

bladerunner

#44 Post autor: bladerunner » śr gru 01, 2010 23:31 pm

nadszyszkownik Kilkujadek pisze: Ja takie płyty nazywam sympatycznymi przeciętniakami. Tak na marginesie, to przybyła chyba kolejna osoba do Twojego gangu miłośników HGW. Słuchałem dzisiaj Unstoppable z małżonką i stwierdziła, ze jej się podoba :lol:
Żona wie co dobre :D.

Ja dzisiaj chyba zbyt nerwowo podszedłem do tej płyty, a zirytował mnie dodatkowo Myster :) . Do tego bolał mnie brzuch i byłem zmęczony tudzież brak nastroju za szybko trochę palnąłem , że słaba to muza. Wybitna nie, ale tą trójczynę co postawiłeś jak najbardziej zasługuje.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#45 Post autor: Mystery » czw gru 02, 2010 11:21 am

a zirytował mnie dodatkowo Myster :)
Prawda w oczy kole? :wink: :)
A Unstoppable jest najzwyczajniej w świecie słaby...

ODPOWIEDZ