
"Mumia" jest fajna, ale Małpy i Pająk, żądzą

Bzdura. Williams wielokrotnie podkreślał, że SW to dla niego mega frajda i do każdego epizodu przykłada się mocno. Czasami lepiej mu to wychodzi, innym razem gorzej... Nie wiem czemu tematycznie TLJ tak mocno kuleje, bo filmu jeszcze nie widziałem, ale pod względem strukturalnym samego score i zabawy melodyką, to jest Williams, którego nie mieliśmy już od wielu, WIELU LAT!lis23 pisze: ↑śr gru 13, 2017 23:27 pmNa razie powiem tylko, że muzyce z napisów końcowych daleko do przebojowości "The Jedi Steps and Finale", gdyż to w większości masywna muzyka akcji ...
Odnoszę wrażenie, że Williams nie ma już trochę serca do tej serii i chce to po prostu odbębnić do końca, jak Shore 'Hobbita" ...![]()
to prawda. poszedł w strukturę zamiast w temat.
Mimo wszystko nie zapominajmy, mówimy tu o Star Wars, że Williams pisał świetne tematy nie tylko dla postaci, ale także dla relacji między nimi ("Across the Stars", "Hans Solo and the Princess"), czy pod konkretne sekwencje ("Forrest Battle", "Duel of the Fates" itp.). Nie widziałem jeszcze ani filmu, ani nie słuchałem soundtracku, niemniej ze sporym dystansem traktuję tego typu tłumaczenie.Ghostek pisze: Pomijając, że TLJ jest ósmym filmem franczyzowym, w którym robi, może po prostu stwierdził, że nie ma tu pola to wyprowadzania jebutnego motywu, a póki co warto dać się rozwijać tematom głównych bohaterów - bo z tego, co zrozumiałem, to ten film jest właśnie ukazaniem rozwoju ścieżek jakie obrali poszczególni bohaterowie... Drugo i trzecioplanowe pionki osobowe są tu tylko tłem... Tak sądzę...
Tomek, problem jaki blokuje tu dyskusje, jest fakt że nie widziałeś filmu, a ja nie chce spoilerowac. On sie kończy w zasadzie tak, jak powinien kończyć sie finał a nie środek trylogii. Pewne rzeczy które poruszyłeś ja już wiem że nie beda mogły być kontynuowane czy wykorzystane w kolejnej części. Muzycznie tez. To samo ściema Keneddy o planach z Fisher. Itd. Obejrzysz film to zrozumiesz że oni zrobili sobie trochę strzała w kolano tym TLJ a Fisher śmiercią im dowaliła do pieca, bo bedzie im bardzo trudno sensownie zamknąć historie w trójce.Ghostek pisze: ↑czw gru 14, 2017 00:09 amCo nie zmienia faktu, że w momencie startu TFA mieli rozrysowany plan w jaką stronę będzie zmierzała ta historia. Przecież nikt, kto ogłasza z góry 3 filmy nie robi tego na żywioł. Owszem, można pewne rzeczy modyfikować, zmieniać, modelować na potrzeby konkretnych sytuacji, ale nie wchodzi się w temat z czystą kartą. Nie w firmie zwanej Disney i nie przy franczyzie zwanej SW.
Druga sprawa tyczy się podejścia do tego, co sobą reprezentuje Williams.
Wszyscy traktują go od dobrych kilkunastu lat jako swoistego rodzaju BOGA muzyki filmowej.
"Williams jest, więc musi być historyczny temat". Pomijając, że TLJ jest ósmym filmem franczyzowym, w którym robi, może po prostu stwierdził, że nie ma tu pola to wyprowadzania jebutnego motywu, a póki co warto dać się rozwijać tematom głównych bohaterów - bo z tego, co zrozumiałem, to ten film jest właśnie ukazaniem rozwoju ścieżek jakie obrali poszczególni bohaterowie... Drugo i trzecioplanowe pionki osobowe są tu tylko tłem... Tak sądzę...
Byłoby miło, gdyby to było tak szybko i już pewnie z Giacchino za batutą ...Przecież kolejna trylogia zadebiutuje kiedy? W 2024, 2025 ?
Kaonashi ma ode mnie szklankę niebieckiego mleka.Kaonashi pisze: ↑czw gru 14, 2017 00:39 amMimo wszystko nie zapominajmy, mówimy tu o Star Wars, że Williams pisał świetne tematy nie tylko dla postaci, ale także dla relacji między nimi ("Across the Stars", "Hans Solo and the Princess"), czy pod konkretne sekwencje ("Forrest Battle", "Duel of the Fates" itp.). Nie widziałem jeszcze ani filmu, ani nie słuchałem soundtracku, niemniej ze sporym dystansem traktuję tego typu tłumaczenie.Ghostek pisze: Pomijając, że TLJ jest ósmym filmem franczyzowym, w którym robi, może po prostu stwierdził, że nie ma tu pola to wyprowadzania jebutnego motywu, a póki co warto dać się rozwijać tematom głównych bohaterów - bo z tego, co zrozumiałem, to ten film jest właśnie ukazaniem rozwoju ścieżek jakie obrali poszczególni bohaterowie... Drugo i trzecioplanowe pionki osobowe są tu tylko tłem... Tak sądzę...