
Top 10, 2011
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34958
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Top 10, 2011
Bo dałeś nie tego Gjaczina i Desplata co trzebaWawrzyniec pisze:A w ogóle to za bardzo uczepiliście się lekko kontrowersyjnej końcówki mojej listy, a nikt nie zwraca uwagi na Beltramiego, Giacchino, Desplata czy Sato, których dałem. Ja prawie każdego listę chwaliłem, a mojej nikt nie pochwalił.


Ale pochwalę Cię za to, że dałeś Tintina wyżej niż War Horse

- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Top 10, 2011
Pochwała najwyższa.Wawrzyniec pisze:Lepsza taka pochwała niż żadna. :)
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26545
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Top 10, 2011
Daj 10 zł to Cię pochwalę.Wawrzyniec pisze:Ja prawie każdego listę chwaliłem, a mojej nikt nie pochwalił.

Albo lepiej 10 euro, w końcu w Niemczech mieszkasz.

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Top 10, 2011
Od folksdojcza to może dostać najwyżej 10 gram ołowiu 

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Krelian
- Ghostwriter znanego twórcy
- Posty: 896
- Rejestracja: pn sty 11, 2010 20:28 pm
- Lokalizacja: Bytom
Re: Top 10, 2011
no ok po wczorajszym i dzisiejszym zastanowieniu udało mi się ułożyć moje top 10. Wróciłem pamięcią nawet gdzieś do połowy roku czego słuchałem najczęściej i o dziwo wyszło mi z tego 9 pozycji więc dosłuchałem trzy pozycje z "okresu oskarowego" i wybrałem jedną do pełnej dziesiątki. Ok lista raczej mało oryginalna
1. War Horse - John Williams
2. Super 8 - Michael Giacchino
3. The Adventures of Tintin: The Secret of the Unicorn - John Williams
4. The Greatest Miracle - Mark McKenzie
5. Hoshi o Ou Kodomo - Tenmon
6. Gaku -Sato
7. Soul Serfer - Marco Beltrami
8. Tree of Life - Alexandre Desplat
9. The Artist - Ludovic Bource
10. Mission: Impossible - Ghost Protocol - Michael Giacchino
Szkoda że tylko filmy z 2011 bo nie załapie się Gwiazda Kopernika wydana w 2011
a z seriali dałbym Usagi Drop no i znalazły by się jeszcze ze dwie pozycje nie łapiące się do regulaminu. Moim zdaniem rok był "taki se" łatwiej było by mi zrobić top 2010 gdyby nie sprawdzone nazwiska to kiepsko by to wyszło.
1. War Horse - John Williams
2. Super 8 - Michael Giacchino
3. The Adventures of Tintin: The Secret of the Unicorn - John Williams
4. The Greatest Miracle - Mark McKenzie
5. Hoshi o Ou Kodomo - Tenmon
6. Gaku -Sato
7. Soul Serfer - Marco Beltrami
8. Tree of Life - Alexandre Desplat
9. The Artist - Ludovic Bource
10. Mission: Impossible - Ghost Protocol - Michael Giacchino
Szkoda że tylko filmy z 2011 bo nie załapie się Gwiazda Kopernika wydana w 2011

Re: Top 10, 2011
No i spoko. Widzisz Turek, da się
No to do pełni szczęścia brakuje jeszcze kliku list
Paweł Stroiński
Marek Łach
Tomek
Wojtek
DamianKisiel
Ele
karcharoth


Paweł Stroiński
Marek Łach
Tomek
Wojtek
DamianKisiel
Ele
karcharoth
Ostatnio zmieniony ndz sty 15, 2012 12:55 pm przez Mystery, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Top 10, 2011
To jedziemy 
Znam mało ale z tego co znam to niech będzie to:
1. The Adventures of Tintin
2. Super 8
3. Hugo
4. Jane Eyre
5. War Horse
6. Mission Impossilbe IV
7. Battle: LA
8. The Artist
9. Szpieg
10. 1920 Bitwa Warszawska

Znam mało ale z tego co znam to niech będzie to:
1. The Adventures of Tintin
2. Super 8
3. Hugo
4. Jane Eyre
5. War Horse
6. Mission Impossilbe IV
7. Battle: LA
8. The Artist
9. Szpieg
10. 1920 Bitwa Warszawska
Re: Top 10, 2011
Ale z tego co widzę, znasz to, co znać powinieneś, dobra listaTurek pisze:Znam mało ale z tego co znam to niech będzie to:

- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Top 10, 2011
No dobra, jakoś to poskładałem.
1. Jane Eyre - Dario Marianelli
Nie zawsze trafiała do mnie ta praca. Jest mocno emocjonalna, trzeba więc odpowiedniego nastroju i skupienia do jej podziwiania, jednak jej kunszt i ukryte w niej uczucia zadecydowały o pierwszym miejscu.
2. The Artist - Ludovic Bource
Wyróżniająca się brzmieniem praca w tym roku. Zważywszy, że bardzo ostatnio mi jazz podchodzi, tym bardziej mi się spodobała ta muzyka, zawierająca zarówno emocje jak i fun, wynikający ze stylistyki.
3. Soul Surfer - Marco Beltrami
Świeżo brzmiąca muzyka, piękne melodie i muzyka akcji z pazurem. Generalnie chyba dzieło życia Beltramiego, bardzo optymistycznie brzmiące i po prostu chce się słuchać.
4. The Tree of Life - Alexandre Desplat
Desplat pokazał tutaj swoją dużą wrażliwość, "River" i "Circles" są zwyczajnie pięknie i tchnące jakąś metafizyczną głębią. Gdyby cała płyta była na takim poziomie, to bez wątpienia byłoby pierwsze miejsce. Tak jednak nie jest, ale nie ma co narzekać - piękne dzieło.
5. Hugo - Howard Shore
Śliczna, świeżo brzmiąca muzyka, która aż pulsuje ciepłem i magią. Śliczne melodie (The Magician, The Invention of Dreams (!)) i absorbująca muzyka akcji (The Chase, Trains) składają się na bardzo kolorowy i urzekający score, do którego wracam bardzo często i z wielką chęcią.
6. War Horse - John Williams
Piękne tematy i liryka, romantyczny, urzekający klimat. Jedyne co przeszkadza to trochę RCP w "No Man's Land" i lekka monotonia w środku albumu, ale i tak jest to zjawiskowa pozycja, potrafiąca zachwycić swoją urodą dramatyczną.
7. The Ides of March - Alexandre Desplat
Przede wszystkim ciekawy temat, świetnie rozwinięty w najlepszym na płycie "The Candidate", który jest tak cool, że swego czasu zapętlałem go w kółko. Reszta również trzyma dobry, ciekawy poziom.
8. Mars Needs Moms - John Powell
Ten rok w wykonaniu Powella to był raczej jeden wielki zawód, ten score jest jednak wyjątkiem. Nie jest on co prawda aż tak świetny, jak się spodziewałem, miejscami jest to tylko takie echo cudownego "How to Train Your Dragon". Nie jest to tutaj jednak jeszcze tak zużyte i nadal potrafi porwać, w dużej mierze dzięki przebojowemu stylowi Anglika i jego wielkiemu talentowi do porywających aranżacji. Szczególnie końcówka jest rewelacyjna i słucha się jej po prostu świetnie.
9. The Iron Lady - Thomas Newman
Jedyny score Newmana w zeszłym roku, któremu udało się mnie jakoś zaciekawić. Nienużący i całkiem ciekawie brzmiący underscore, przede wszystkim jednak bardzo dobra muzyka akcji z mocą i świetna końcówka albumu z "Steady the Buffs" na czele. Znowu trochę rżnącym Pärta, ale nie perfidnie i przy tym niosącym duży ładunek emocjonalny.
10. Extremely Loud & Incredibly Close - Alexandre Desplat
Mam wiele do zarzucenia tej pracy, przede wszystkim miejscami sporą monotonię, ale chyba nie ma sensu, zważywszy, że Desplat robił to w 2 tygodnie. I wielki szacunek mu się za to należy, zważywszy, że cały score nadrabia pięknymi partiami na fortepian i trzema cudownymi utworami, które urzekły mnie dogłębnie. "Extremely Loud and Incredibly Close", "Pianno Lesson with Grandma" i przede wszystkim przepiękne "Oskar's Monologue". Gdyby tylko Desplat miał więcej czasu na tę muzykę, może byłoby nawet TOP5 tego roku. Są to jednak tylko gdybania, a narzekać nie ma na co, bo dla tych pojedynczych utworów warto żyć.
1. Jane Eyre - Dario Marianelli
Nie zawsze trafiała do mnie ta praca. Jest mocno emocjonalna, trzeba więc odpowiedniego nastroju i skupienia do jej podziwiania, jednak jej kunszt i ukryte w niej uczucia zadecydowały o pierwszym miejscu.
2. The Artist - Ludovic Bource
Wyróżniająca się brzmieniem praca w tym roku. Zważywszy, że bardzo ostatnio mi jazz podchodzi, tym bardziej mi się spodobała ta muzyka, zawierająca zarówno emocje jak i fun, wynikający ze stylistyki.
3. Soul Surfer - Marco Beltrami
Świeżo brzmiąca muzyka, piękne melodie i muzyka akcji z pazurem. Generalnie chyba dzieło życia Beltramiego, bardzo optymistycznie brzmiące i po prostu chce się słuchać.
4. The Tree of Life - Alexandre Desplat
Desplat pokazał tutaj swoją dużą wrażliwość, "River" i "Circles" są zwyczajnie pięknie i tchnące jakąś metafizyczną głębią. Gdyby cała płyta była na takim poziomie, to bez wątpienia byłoby pierwsze miejsce. Tak jednak nie jest, ale nie ma co narzekać - piękne dzieło.
5. Hugo - Howard Shore
Śliczna, świeżo brzmiąca muzyka, która aż pulsuje ciepłem i magią. Śliczne melodie (The Magician, The Invention of Dreams (!)) i absorbująca muzyka akcji (The Chase, Trains) składają się na bardzo kolorowy i urzekający score, do którego wracam bardzo często i z wielką chęcią.
6. War Horse - John Williams
Piękne tematy i liryka, romantyczny, urzekający klimat. Jedyne co przeszkadza to trochę RCP w "No Man's Land" i lekka monotonia w środku albumu, ale i tak jest to zjawiskowa pozycja, potrafiąca zachwycić swoją urodą dramatyczną.
7. The Ides of March - Alexandre Desplat
Przede wszystkim ciekawy temat, świetnie rozwinięty w najlepszym na płycie "The Candidate", który jest tak cool, że swego czasu zapętlałem go w kółko. Reszta również trzyma dobry, ciekawy poziom.
8. Mars Needs Moms - John Powell
Ten rok w wykonaniu Powella to był raczej jeden wielki zawód, ten score jest jednak wyjątkiem. Nie jest on co prawda aż tak świetny, jak się spodziewałem, miejscami jest to tylko takie echo cudownego "How to Train Your Dragon". Nie jest to tutaj jednak jeszcze tak zużyte i nadal potrafi porwać, w dużej mierze dzięki przebojowemu stylowi Anglika i jego wielkiemu talentowi do porywających aranżacji. Szczególnie końcówka jest rewelacyjna i słucha się jej po prostu świetnie.
9. The Iron Lady - Thomas Newman
Jedyny score Newmana w zeszłym roku, któremu udało się mnie jakoś zaciekawić. Nienużący i całkiem ciekawie brzmiący underscore, przede wszystkim jednak bardzo dobra muzyka akcji z mocą i świetna końcówka albumu z "Steady the Buffs" na czele. Znowu trochę rżnącym Pärta, ale nie perfidnie i przy tym niosącym duży ładunek emocjonalny.
10. Extremely Loud & Incredibly Close - Alexandre Desplat
Mam wiele do zarzucenia tej pracy, przede wszystkim miejscami sporą monotonię, ale chyba nie ma sensu, zważywszy, że Desplat robił to w 2 tygodnie. I wielki szacunek mu się za to należy, zważywszy, że cały score nadrabia pięknymi partiami na fortepian i trzema cudownymi utworami, które urzekły mnie dogłębnie. "Extremely Loud and Incredibly Close", "Pianno Lesson with Grandma" i przede wszystkim przepiękne "Oskar's Monologue". Gdyby tylko Desplat miał więcej czasu na tę muzykę, może byłoby nawet TOP5 tego roku. Są to jednak tylko gdybania, a narzekać nie ma na co, bo dla tych pojedynczych utworów warto żyć.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Top 10, 2011
Osz kurdeWawrzyniec pisze:TOP 10:
8. "Rango" - Hans Zimmer
9. "Sherlock Holmes: A Game of Shadows" - Hans Zimmer

Ale brawa za odwagę...

Re: Top 10, 2011
Witam wszystkich. Mój top:
1. Super 8 - Michael Giacchino
2. The Adventures Of Tintin - John Williams
3. Hugo - Howard Shore
4. The Artist - Loudovic Brouce
5. Mission: Impossible - Ghost Protocol - Michael Giacchino
6. Fullmetal Alchemist - Taro Iwashiro
7. Russland - Im Reich der Tiger, Bären und Vulkane - Kolja Erdmann
8. Ides of March - Alexandre Desplat
9. Soul Surfer - Marco Beltrami
10. Priest - Christopher Young
1. Super 8 - Michael Giacchino
2. The Adventures Of Tintin - John Williams
3. Hugo - Howard Shore
4. The Artist - Loudovic Brouce
5. Mission: Impossible - Ghost Protocol - Michael Giacchino
6. Fullmetal Alchemist - Taro Iwashiro
7. Russland - Im Reich der Tiger, Bären und Vulkane - Kolja Erdmann
8. Ides of March - Alexandre Desplat
9. Soul Surfer - Marco Beltrami
10. Priest - Christopher Young
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Top 10, 2011
Nie poganiaj, bo będzie dłużejMystery Man pisze:No i spoko. Widzisz Turek, da sięNo to do pełni szczęścia brakuje jeszcze kliku list
![]()
Paweł Stroiński
Marek Łach
Tomek
Wojtek
DamianKisiel
Ele
karcharoth

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34958
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Top 10, 2011
@DanielosVK fajna lista i do tego jeszcze z argumentacją. Ładnie i jest "War Horse" i "Soul Surfer".
"Batlle: L.A." lekki szok.
Ale dałeś wysoko "Kung Fu Pandę 2" więc Ci daruję.
Dlaczego Marek i Paweł nic nie dają
Przecież sporo słuchali w tym roku. Zwłaszcza, że z perspektywy Marka był to rok udany. Czekamy, czekamy. 
Proszę jaka fajna lista. Widzę, że Turek, jako miłośnik orkiestrowych score'ów, przy wyborze kierował się naturalnym brzmieniem.Turek pisze:To jedziemy
Znam mało ale z tego co znam to niech będzie to:
1. The Adventures of Tintin
2. Super 8
3. Hugo
4. Jane Eyre
5. War Horse
6. Mission Impossilbe IV
7. Battle: LA
8. The Artist
9. Szpieg
10. 1920 Bitwa Warszawska


Żadna odwaga, ale głos serca.Turek pisze:Osz kurdeWawrzyniec pisze:TOP 10:
8. "Rango" - Hans Zimmer
9. "Sherlock Holmes: A Game of Shadows" - Hans Zimmer![]()
Ale brawa za odwagę...

Adam Ty co zresztą Tobie Babuch dobitnie uświadomił, masz chyba najmniejsze prawo krytykowania innych list.Adam pisze:![]()
![]()
ale najlepsze nr. 10


Dlaczego Marek i Paweł nic nie dają



#WinaHansa #IStandByDaenerys