HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9372
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Dobrze, ale dopytam dalej. Dlaczego elektronika pulsująca nie odpowiada postaci Batmana? Na razie słyszę głównie o generalnej preferencji dotyczącej orkiestrowego brzmienia. Ale dlaczego to nieorkiestrowe brzmienie nie odpowiada postaci, tak jak ją postrzega Nolan?
Z góry powiem: Nolan chciał takiego brzmienia.
Z góry powiem: Nolan chciał takiego brzmienia.
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Konwencja Nolana opiera sie na tzw. realizmie - ale badzmy szczerzy, realizm "czolgu skaczacego po dachach" w Begins - takze konwecje Chrisa mozna okreslic jako tzw pseudo-realizm.Paweł Stroiński pisze:Dobrze, ale dopytam dalej. Dlaczego elektronika pulsująca nie odpowiada postaci Batmana? Na razie słyszę głównie o generalnej preferencji dotyczącej orkiestrowego brzmienia. Ale dlaczego to nieorkiestrowe brzmienie nie odpowiada postaci, tak jak ją postrzega Nolan?
Z góry powiem: Nolan chciał takiego brzmienia.
Jesli tak bardzo Nolanowi zalezy na realizmie, to dlaczego nie skorzysta z normalnego, wedlug mnie, srodka wyrazu w muzyce filmowej i nie oprze sie calkowicie na zywych - realnych instrumentach. Uwazam, ze elektronika (czy tez brzmienie instrumentow przepuszczone przez filtr na komputerze, tudziez jakis syntezator) swietnie by sie sprawdzila w tzw. Batmanie Przyszlosci, bo jednak elektronika kojarzy mi sie z futurystyka, nie zas z terazniejszoscia i realizmem.
Zapewne obraz by na tym skorzystal, a tacy maniacy muzyki filmowej jak My mieli by wiecej radochy z muzyki


A tak wogole to Pawel, czy rozmawiales z Zimmerem na temat muzyki do Batmanow? Jesli tak, to co Ci mowil o niej? Dlaczego tak uparcie ta elektronike wprowadza (juz abstrachujac od tego, ze Nolan jest fanem Blade Runnera i osta Vangelisa) ?
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6104
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Realny Batman w realnym świecie nie nosiłby głupiego kostiumu, nie charczałby zamiast mówić, wreszcie nie słyszałby fanfary na blachę za plecami po zdzieleniu przeciwnika w zęby
To czego Agent chce więcej, a czego szczątki niestety znajdują się w scorze Hansa, moim zdaniem jest największym nieporozumieniem całej tej oprawy muzycznej
Blacha, heroiczne tematy, WTF
Prolog drugiej część to jest jedyne co ma od strony muzycznej w tej nowej franczyzie jakiś sens 




Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
zabija w sensie postaci, a nie życia - w komiksach został on okaleczony i wylądował z paraliżem na wózku, a nowym batmanem, już w kostiumie futurystycznym/zbroi został kto inny, namaszczony przez doprowadzonego do inwalidztwa i emerytury Wayna. ja bym chciał żeby tak samo było w filmielis23 pisze:Jeżeli Nolan zabija Batmana to nie oglądam już Jego nowych filmówa cała trylogię wyrzucam do kosza
.

NO CD = NO SALE
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14479
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Najgorsze jest właśnie to, ze za mało jest tu muzyki a za dużo SFX, przez co bardzo ciężko się tego słucha ...
i tak, bardziej by to pasowało do Batmana przyszłości, niż do teraźniejszości i też uważam, że Batman zasługuje na mroczny, aczkolwiek bardziej klasyczny score, bez nawiązań do muzyki Elfmana.
i tak, bardziej by to pasowało do Batmana przyszłości, niż do teraźniejszości i też uważam, że Batman zasługuje na mroczny, aczkolwiek bardziej klasyczny score, bez nawiązań do muzyki Elfmana.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14479
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Tyle, że Bruce powrócił do roli Batmana ( choć był to naciągany zabiegAdam pisze:zabija w sensie postaci, a nie życia - w komiksach został on okaleczony i wylądował z paraliżem na wózku, a nowym batmanem, już w kostiumie futurystycznym/zbroi został kto inny, namaszczony przez doprowadzonego do inwalidztwa i emerytury Wayna. ja bym chciał żeby tak samo było w filmielis23 pisze:Jeżeli Nolan zabija Batmana to nie oglądam już Jego nowych filmówa cała trylogię wyrzucam do kosza
.
ale tego wątku wcale być nie musi..


Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6104
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
elektronika, bit, sfxy, industrial itd. - jeden głos
blacha, smyczki, klasyczne brzmienie, bla bla - dwa głosy
blacha, smyczki, klasyczne brzmienie, bla bla - dwa głosy

Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
owszem, dlatego mówię że mamy masę nieodkrytych filmowo gotowych scenariuszy z komiksu i materiał na kolejną filmową trylogięlis23 pisze:Tyle, że Bruce powrócił do roli Batmana ( choć był to naciągany zabieg) i skopał cztery litery nowemu Batkowi aka Azraelowi

NO CD = NO SALE
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Adam pisze:owszem, dlatego mówię że mamy masę nieodkrytych filmowo gotowych scenariuszy z komiksu i materiał na kolejną filmową trylogięlis23 pisze:Tyle, że Bruce powrócił do roli Batmana ( choć był to naciągany zabieg) i skopał cztery litery nowemu Batkowi aka Azraelowi
Niezapominajmy, ze Bane dlatego dal rade Batmanowi, bo zmeczyl go psychicznie i fizycznie - wypuszczajac wszystkich zloczyncow z Arkham Asylum



Jako ciekawostke dodam, ze po wydarzeniach z serii komiksu KnightFall - Batman powrocil do zdrowia, skopal zadek nie tylko Azraelowi ale rowniez pokonal Bane`a

No a potem nawet Batman i Bane dzialali razem


tylko kto by robil muzyke?Adam pisze:owszem, dlatego mówię że mamy masę nieodkrytych filmowo gotowych scenariuszy z komiksu i materiał na kolejną filmową trylogięlis23 pisze:Tyle, że Bruce powrócił do roli Batmana ( choć był to naciągany zabieg) i skopał cztery litery nowemu Batkowi aka Azraelowi


A tak juz wogole abstrachujac, to jakiego kompozytora byscie widzieli za te kilka/nascie/dziesiat lat, kiedy zrobia reboot Batmana po Nolanie?
Podobno WB/DC sie spieszy, chca zrobic w koncu Justice League



Reboot Batmana wiecej niz pewny

Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
phii.. wystarczyło by żeby Lin rezyserowałAgent pisze:Adam, jestem pewien, ze nie Brajan


NO CD = NO SALE
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35045
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Wiadomo temat o Zimmerze i jest napięcie. I w sumie nie wiem czy sam nie zasłużę sobie na bana. Gdyż kiedyś mi to zostało zarzucone i chyba hejterzy mają rację, że w pewnym sensie moje wywody są długie, nudne i ciągle o tym smaym. I niestety muszę hejterom przyznać rację, z drugiej strony nie uwłaczając szanowynym forumowiczom, ale jak nie prowadzić tych nudnych powtarzających się wywodów, jeżeli zarzuty ciągle są te same.
To jest ciągle porównywanie "Batmany Burtona/Elfmana" "Batmany Nolana/Zimmera". I krytyka brzmienia, że jest ono zbyt elektronicznie, że to sound design itd. I moim celem nie jest tu nikogo przekonać, aby zmienił zdanie, tylko aby krytykując muzykę Zimmera, nie krytykował właśnie przez ten pryzmat. O dziwo Adam, wypowiada się w tym temacie bardzo wyważonym tonem. Każdy z tych Batmanów to inna seria inne podejście. I choć "Batmany" Elfmana są świetne to za nic w świecie nie pasowałyby w filmach Nolana i na odwrót muzyka Zimmera. Tak samo przywołany tutaj Giacchino nie napisałby lepszej muzyki do Batmanów Nolana, dlatego, że by go Nolan wywalił, gdyby zaoferował taki score, jaki wiele chce.
Przecież Zimmer nie komponuje muzyki wbrew Nolanowi, a wręcz przeciwnie, zresztą wystarczy sobie przeanalizować jego filmografię i zobaczyć usłyszeć, jaka muzyka w nich dominuje. Nolan otrzymał właśnie taką muzykę jaką chciał i ja sam nie wiem, dlaczego niektórzy krytykują, że nie pasuje do Batmana?
Według mnie ta muzyka idealnie pasuje do tego filmu. Pominę kwestię, że fani na stronach filmowych, jak i tych Batmana są bardzo zadowoleni z tego co usłyszeli i im podoba się muzyczna ciągłość serii. Ale wiadomo ludzie są głupi, mają popcorn zamiast mózgu i wszystko im można wcisnąć.
Co do filmów i komiksów: To choć uważa się "Batmany" Burtona za najbardziej komiksowe, to pomimo stworzonego świata, miały one z komiksem nie tak wiele wspólnego. Sam Burton przyznał, że nie czytał komiksów z Batmanem. Pomysł, że to młody Joker zabił rodziców Wayne'a jest świetny i nadaje siłę decydującemu pojedynkowi, ale ma z komiksem mało wspólnego.
"Batmany" Schumachera to znowu komedia i całkowite pójście w stylu filmów z Adamem Westem. Nawet końcowe sceny, są nawiązaniem do czołówki tamtej starej serii.
Zaś "Batmany" Nolana, choć niby zarzuca im się odejście od komiksów, tylko dlatego, że świat nie jest tak komiksowy, tak naprawdę mają bardzo wiele pod względem fabuły z nimi wspólnego.
Co do pojedynku Batmana z Banem to naprawdę w komiksie jest to epicki pojedynek, w którym Bane łamie Batmanowi kręgosłup. Nie zabija, ale robi z niego kalekę, ciekawe jak mocno Nolan pójdzie w tym kierunku i czy włodaże z WB zgodzą się na taki koniec swego bohatera. Ja w każdym razie czekam. W komiksach później Batman nosił specjalną zbroję-kombinezon, aby mimo kalectwa móc się poruszać i walczyć, z tego co pamiętam.
W ogóle komiksy z Batmanem są fajne, ale podobnie jak filmy i one dzielą się i niektóre mocno różnią od siebie.
A wracając do muzyki to ja pewnie, co zaowocuje parę LOLów i facepalmów będę z muzyki Zimmera zadowolony. Lubię poprzednie "Batmany" i uważam, że brzmienie jakim jest Zimmer okraszył jest dobre, specyficzne, klimatyczne i wyróżniajace się. U Elfmana był przede wszystkim potężny motyw, temat przewodni u Zimmera mamy bardziej specyficzne brzmienie, styl tej muzyki. Oba podejście dobra, oba podejścia zaowocowały taką muzyką, jakie te filmy potrzebowały.
To moje zdanie i najmocniej przepraszam, że znowu napisałem to samo co zawsze. Jakby co gotów jestem stawić czoła banowi. Dziękuję za uwagę.

To jest ciągle porównywanie "Batmany Burtona/Elfmana" "Batmany Nolana/Zimmera". I krytyka brzmienia, że jest ono zbyt elektronicznie, że to sound design itd. I moim celem nie jest tu nikogo przekonać, aby zmienił zdanie, tylko aby krytykując muzykę Zimmera, nie krytykował właśnie przez ten pryzmat. O dziwo Adam, wypowiada się w tym temacie bardzo wyważonym tonem. Każdy z tych Batmanów to inna seria inne podejście. I choć "Batmany" Elfmana są świetne to za nic w świecie nie pasowałyby w filmach Nolana i na odwrót muzyka Zimmera. Tak samo przywołany tutaj Giacchino nie napisałby lepszej muzyki do Batmanów Nolana, dlatego, że by go Nolan wywalił, gdyby zaoferował taki score, jaki wiele chce.
Przecież Zimmer nie komponuje muzyki wbrew Nolanowi, a wręcz przeciwnie, zresztą wystarczy sobie przeanalizować jego filmografię i zobaczyć usłyszeć, jaka muzyka w nich dominuje. Nolan otrzymał właśnie taką muzykę jaką chciał i ja sam nie wiem, dlaczego niektórzy krytykują, że nie pasuje do Batmana?

Co do filmów i komiksów: To choć uważa się "Batmany" Burtona za najbardziej komiksowe, to pomimo stworzonego świata, miały one z komiksem nie tak wiele wspólnego. Sam Burton przyznał, że nie czytał komiksów z Batmanem. Pomysł, że to młody Joker zabił rodziców Wayne'a jest świetny i nadaje siłę decydującemu pojedynkowi, ale ma z komiksem mało wspólnego.
"Batmany" Schumachera to znowu komedia i całkowite pójście w stylu filmów z Adamem Westem. Nawet końcowe sceny, są nawiązaniem do czołówki tamtej starej serii.
Zaś "Batmany" Nolana, choć niby zarzuca im się odejście od komiksów, tylko dlatego, że świat nie jest tak komiksowy, tak naprawdę mają bardzo wiele pod względem fabuły z nimi wspólnego.
Co do pojedynku Batmana z Banem to naprawdę w komiksie jest to epicki pojedynek, w którym Bane łamie Batmanowi kręgosłup. Nie zabija, ale robi z niego kalekę, ciekawe jak mocno Nolan pójdzie w tym kierunku i czy włodaże z WB zgodzą się na taki koniec swego bohatera. Ja w każdym razie czekam. W komiksach później Batman nosił specjalną zbroję-kombinezon, aby mimo kalectwa móc się poruszać i walczyć, z tego co pamiętam.
W ogóle komiksy z Batmanem są fajne, ale podobnie jak filmy i one dzielą się i niektóre mocno różnią od siebie.
A wracając do muzyki to ja pewnie, co zaowocuje parę LOLów i facepalmów będę z muzyki Zimmera zadowolony. Lubię poprzednie "Batmany" i uważam, że brzmienie jakim jest Zimmer okraszył jest dobre, specyficzne, klimatyczne i wyróżniajace się. U Elfmana był przede wszystkim potężny motyw, temat przewodni u Zimmera mamy bardziej specyficzne brzmienie, styl tej muzyki. Oba podejście dobra, oba podejścia zaowocowały taką muzyką, jakie te filmy potrzebowały.
To moje zdanie i najmocniej przepraszam, że znowu napisałem to samo co zawsze. Jakby co gotów jestem stawić czoła banowi. Dziękuję za uwagę.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7894
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Włodarze.Wawrzyniec pisze:włodaże z WB

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Bob Kane pracował z Burtonem i to on chciał, aby Joker był zabójcą rodziców Bruce'a.Wawrzyniec pisze:Co do filmów i komiksów: To choć uważa się "Batmany" Burtona za najbardziej komiksowe, to pomimo stworzonego świata, miały one z komiksem nie tak wiele wspólnego. Sam Burton przyznał, że nie czytał komiksów z Batmanem. Sam Burton przyznał, że nie czytał komiksów z Batmanem. Pomysł, że to młody Joker zabił rodziców Wayne'a jest świetny i nadaje siłę decydującemu pojedynkowi, ale ma z komiksem mało wspólnego.
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
nawet był przez większą częśc zdjęć na planie 

NO CD = NO SALE