Howard Shore - Hobbit

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
hp_gof

Re: Howard Shore - Hobbit

#2746 Post autor: hp_gof » wt gru 23, 2014 23:44 pm

A jednak. Bo w necie tej chamskiej obwoluty nie ma, a opis jest dokładnie ten sam. Jak ktoś nie jest w temacie, to się może nieźle nadziać, jak będzie chciał poskąpić :/

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2805
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: Howard Shore - Hobbit

#2747 Post autor: bladerunner22 » czw gru 25, 2014 13:22 pm

mnie tam się podoba muzyka, nie narzekam :)
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

Templar

Re: Howard Shore - Hobbit

#2748 Post autor: Templar » czw gru 25, 2014 18:36 pm

Muzycznie to dla mnie najlepsza część trylogii, choć na płycie podoba mi się bardziej niż w filmie, bo tam najciekawsze fragmenty jakoś za często są zagłuszane. Trochę mnie też zawiodło pojawienie się Daina, bo tam idealnie by wypadł jego temat w wersji z Ironfoot, a ten w filmie się jednak nie pojawia i dali tylko to co słyszymy w Battle for the Mountain i to jeszcze mocno zagłuszone, lipa :P

No i cały film to dla mnie też lipa, jakoś tej epickości tej długiej bitwy nie odczułem, ani trochę to się nie umywa do tego co widzieliśmy w Powrocie Króla. Ogólnie strasznie chaotyczny film i strasznie zapierdalał, prawie miesiąc wydarzeń pokazany jakby to wszystko rozegrało się w 3 dni. Za dużo głupich scen podczas bitwy, najlepszy był Bilbo co robił monsterkilla za pomocą kamieni, rzucał w głowę i każdy przeciwnik od razu padał xD Jak dla mnie najsłabszy film z całej trylogii.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14204
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Howard Shore - Hobbit

#2749 Post autor: lis23 » pt gru 26, 2014 02:36 am

Oj, tam. W " Powrocie Króla ", Gandalf pokonuje Orków ... kosturem ;) a i Merry i Pippin rzucają w Uruków kamieniami w DP ;)
Film jest bardzo pocięty, nie ma wielu scen ze zwiastunów, ale sam w sobie jest ok, a bitwa, gdyby tylko przedstawić ją lepiej i jej tak nie pociąć, byłaby lepsza od tej na Polach Pelennoru. Tam nie ma chaosu i wszystko jest takie zaplanowane, uporządkowane. Ot, Rohańczycy nacierają na Orków, ci znikają nagle, robiąc miejsce dla Olifantów ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59853
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Howard Shore - Hobbit

#2750 Post autor: Adam » pt gru 26, 2014 16:20 pm

epicki i piękny film. cięcia montażowe robione na siłę biją po oczach, to prawda, no ale musieli film skrócić o te ok. 25 min - na reżyserską za rok poczekajcie i tam bedzie juz ok 8) nowe okulary ajmaksowe są świetne, znacznie mniejsze objętościowo i lżejsze a do tego lepsze i efekt 3d robi robotę. score bardzo głośno w filmie jest, chyba najgłośniej i brzmi spoko. no i stwierdzam że to najlepsza piosenka z hobbita, zwracam honor. dopiero po pięknym i wzruszającym finale nabiera na świetnych końcowych napisach prawdziwego znaczenia. w ogóle obok Enji to najlepszy song z obu trylogii jak dla mnie.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13698
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Howard Shore - Hobbit

#2751 Post autor: Kaonashi » pt gru 26, 2014 20:04 pm

Najlepszy song z obydwu trylogii to miały Dwie Wieże.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Marcin
Początkujący orkiestrator
Posty: 538
Rejestracja: pn wrz 16, 2013 16:59 pm
Lokalizacja: Gąsawa

Re: Howard Shore - Hobbit

#2752 Post autor: Marcin » pt gru 26, 2014 20:34 pm

Kaonashi pisze:Najlepszy song z obydwu trylogii to miały Dwie Wieże.
Zgadzam się, "Gollum's Song" jest zdecydowanie najlepszym, najlepiej oddającym klimat książki (i filmu) songiem z Jacksonowych ekranizacji dzieł Tolkiena 8)
Będę szczery, Tylko Jerry 8)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59853
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Howard Shore - Hobbit

#2753 Post autor: Adam » sob gru 27, 2014 11:51 am

omg zapomniałem o Sheeranie :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7889
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Howard Shore - Hobbit

#2754 Post autor: DanielosVK » sob gru 27, 2014 12:15 pm

Adam pisze:omg zapomniałem o Sheeranie :)
Już myślałem, że zmądrzał... :mrgreen:
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59853
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Howard Shore - Hobbit

#2755 Post autor: Adam » sob gru 27, 2014 12:20 pm

taaa tyko za chwilę glob będzie zapewne 8)
#FUCKVINYL

hp_gof

Re: Howard Shore - Hobbit

#2756 Post autor: hp_gof » sob gru 27, 2014 12:35 pm

Obejrzałem ten godzinny dodatek o muzyce z drugiego Hobbita i ogólnie mi się podobało, ale co do pewnych spraw mam mieszane uczucia. Bo to trochę tak wygląda jakby Shore naskrobał kilkanaście tematów, potem skleił je w kupę i wrzucił do filmu, a potem Pope robił z tym materiałem co chciał na rozkazy Jacksona. Bo generalnie Jackson siedział sobie na tej kanapie i dowolnie zmieniał brzmienie. Mało tego, tę ostatnią scenę ze smokiem to nagrywali kompletnie bez obrazu, nie wiedząc nawet ile ostatecznie będą trwały poszczególne ujęcia. I nagrali oddzielnie każdą sekcję orkiestry, a potem mogli zmiksować jak chcieli. Nie wiecie może jak to było z pierwszą częścią? Bo wtedy nagrywali to w Londynie, ale czy wtedy Jackson był tam z nimi? Bo w reportażu padło takie stwierdzenie, że film zawsze cierpi, jeśli reżyser nie bierze udziału w jakimś procesie. No w każdym razie nie dziwię się już teraz, że w filmie muzyka jest momentami strasznie pocięta, dziwnie zmiksowana i że w pierwszej części użyli kawałków z LOTRa...

Poza tym przesłuchałem wreszcie ponownie od deski do deski trójkę i jest lepiej, ale nadal mnie to dosyć nudzi. Moim zdaniem najlepsza muzycznie jest dwójka. Bo są tam prawie same nowe tematy i ta płyta ma jakiś początek i jakiś koniec, jest jakąś całością. A trójka wydaje mi się strasznie anonimowa. I teraz mam dylemat czy to w ogóle kupić (praktycznie tylko dla książeczki)... Do kina idę na spokojnie w poniedziałek. Tym razem na 2D, bo mam dosyć tego nadętego, sztucznego trójwymiaru (a byłem w IMAXie na poprzednich dwóch częściach!).

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59853
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Howard Shore - Hobbit

#2757 Post autor: Adam » sob gru 27, 2014 16:12 pm

no przecież było powiedziane że przez skypa była obecność na sesji czyli wirtualnie.
#FUCKVINYL

hp_gof

Re: Howard Shore - Hobbit

#2758 Post autor: hp_gof » sob gru 27, 2014 16:29 pm

No tak, ale to nie to samo. Poza tym konkretnych powodów, czemu Howard nie przyleciał do NZ też nie podali. Chory? Nie znosi latania? Do Londynu mógł, a w drugą stronę już nie?

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59853
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Howard Shore - Hobbit

#2759 Post autor: Adam » sob gru 27, 2014 16:51 pm

no heloł, a co tu wyjasniac? nie chciało się po prostu bo to 2 koniec świata. zresztą rola Popa była jasna, jest tak jak piszesz, do tego to główny bohater tego dokumentu,wieć bynajmniej Shore nie był potrzebny jako figurant w tej NZ.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Howard Shore - Hobbit

#2760 Post autor: Wojteł » sob gru 27, 2014 17:29 pm

Nie wiecie może jak to było z pierwszą częścią? Bo wtedy nagrywali to w Londynie, ale czy wtedy Jackson był tam z nimi? Bo w reportażu padło takie stwierdzenie, że film zawsze cierpi, jeśli reżyser nie bierze udziału w jakimś procesie.
Był na sesjach, przynajmniej w jedynce. W jakimś dokumencie o muzyce z jedynki, Jackson gadał z Shorem o muziei Shore go chwalił, że mimo, iż nie zna się na muzycznej terminologii itd, to ma bardzo dobre wyczucie ogólnie co do muzyki, spottingu itd. Widać mu się odmieniło :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

ODPOWIEDZ