lis23 pisze: ↑pt cze 30, 2023 16:52 pm
Do tego nie trafili z castingiem na syna Indiany, gdyby wybrali kogoś innego, lepiej grającego to może nie skończyłby On tak, jak skończył.[/spoiler]
To nie kwestia grania, tylko tego, że Labeuf najpierw w wywiadach jechał po filmie, przez co przejebał sobie u Spielberga i Forda, a potem już kompletnie ześwirował jak Trump wygrał wybory prezydenckie.
lis23 pisze: ↑sob lip 01, 2023 09:14 am
Ona nie jest budowana w ten sposób a i aktorka nie jest stworzona na bohaterkę kina przygodowego.
A Chris Pratt nie był gwiazdą kina akcji, zanim nie przerobił 30 kg tłuszczu na mięśnie do roli w Guardiansach i nie zaczął grywać w blockbusterach. Keanu Reeves i Tom Cruise też dopiero na pewnym etapie kariery poszli na całość z kinem akcji. Z kobiecych aktorek - Charlize Theron. Czy ktoś po Monster by jej wróżył Mad Maxa, Atomic Blonde i Fast and Furious?
Wawrzyniec pisze: ↑ndz lip 02, 2023 17:24 pm
Zostałem jak zawsze na napisach końcowych i było napisane: "Music Contacted by John Williams and William Ross".
W sensie, że ci dwaj się kontaktowali z muzyką?
Adam pisze: ↑ndz lip 02, 2023 15:34 pm
Mangold nie dość że kłamczuszek to jeszcze nie umie w sceny akcji i scenariusz. Skaczący CGI-Indiana po dachu pociągu ma tak kiepską animację, że postacie w grze GTA Vice City sprzed 20 lat - ostatnią w jaką grałem - w cutscenkach miały lepszą (sic!). TukTuk Chase usypia. Syn Indiany taki buntownik ale sam zaciąga się do Wietnamu?! Fuckin Disney logic & lazy writing… Resztę napisał Wawrzyn, z którym się zgadzam i podpisuję.
No, to bolało. Przypomniały mi się Spider-Many Raimiego, gdzie fizyka była dużo mniej zaawansowana i efekt gumowego ludzika był dużo częstszy.
Adam pisze: ↑ndz lip 02, 2023 15:34 pm
A i jeszcze jedno - drogie Hollywood, odmładzanie cyfrowe po prostu nie działa. Przestańcie już to robić. Tym bardziej, gdy słychać, że 80-letni aktor jest odmłodzony o +40 lat, bo to głos dziadka / starszego pana, słychać z jego młodej cyfrowej twarzy. No ale głosu jeszcze nie potraficie zmanipulować w CGI na młodszy...
Z głosem to chyba nawet prostsza sprawa niż w twarzą, tym bardziej, że Lucasfilm używał AI dla odtworzenia głosu młodego Hamilla i J.E. Jonesa już od trzech lat. Jako, że tutaj Ford brzmiał pół na pół (raz w miarę dźwięcznie, a raz miał tę starczą chrypę) to może po prostu nikt nie uznał tego za potrzebne.
Wawrzyniec pisze: ↑ndz lip 02, 2023 15:23 pm
Co do bohaterów to Harrison Ford mimo wszystko niesie ten film i jednak on jest Indianą. Mads Mikkelsen całkowicie zmarnowany. Nie jest to wina aktora tylko scenariusza. Ogólnie pomijając wspomnianego Kretschmanna, który był za krótko, złoczyńcy bardzo słabo i nijako tutaj wypadają. Szczególnie w finale, kiedy zachowują się bezmyślnie i nie poniemiecku. Kiedy np. Hans Zimmer ma problem to w niemieckim stylu atakuje Jamesa Southalla. I takiego samego podejście oczekiwałbym od tych złoczyńców.
Tak, tylko że wszystkie przydupasy Mikkelsena to były Amerykańce z Texasu, które chciałyby być Niemcami. A co do Mikkelsena - czy którykolwiek z bad guyów w filmach o IJ dostał tyle czasu ekranowego, osobne sceny i rysu motywacyjnego, co on?
Wawrzyniec pisze: ↑ndz lip 02, 2023 15:23 pm
Na przykład nowy dzieciak, to lubi kraść, lubi samoloty i zapuszcza wąsa, z którym nie pokazywałbym się w okolicy przedszkoli. Tak można go w sumie opisać.
To całkiem sporo osobowości jak na pomagiera pomagiera głównego bohatera. A on sam z tego przedszkola dopiero wyrósł, czyli wąsik ma stosowny do szczylskiego wieku, kiedy koper pod nosem wyrasta i nie wiadomo co z tym zrobić.[/quote]
A może oni te żony bili, albo nie było żadnych żon, tylko portowe dziwki?
Wawrzyniec pisze: ↑ndz lip 02, 2023 17:56 pm
Co później John Williams trochę inaczej opisał w Mediolanie.
Wcześniej - mieliśmy już info od Johna, gdy Mangdold zaprzeczał na twitterze.
lis23 pisze: ↑ndz lip 02, 2023 18:47 pm
Mi CGI nie przeszkadza, cyfrowy Ford był ok, na starszy głos nawet nie zwróciłem uwagi. CGI mnie nie grzeje bo dla mnie każdy współczesny film ma efekty na podobnym poziomie, nawet nowy Avatar nie zrobił na mnie wrażenia.
Ja nie odróżnię cyfrowego konia od prawdziwego i nie zauważę, który budynek jest prawdziwy a który w CGI.
Winszuję Lisu, ale mimo, że jestem pewien, że generujesz Disneyowi połowę europejskich przychodów, to myślę, że nie robią tych filmów tylko dla Ciebie, i w swoich kalkulacjach uwzględniają nieszczęsne osoby z parą sprawnie funkcjonujących oczu. Większość z nich potrafi z kilometra rozpoznać gumowego Harrisona Forda albo przepaść wizualną między efektami w DoD i drugim Avatarze. Porównywać jedno z drugim to tak, jakbyś porównywał współczesne gry komputorowe z GTA Vice City.
lis23 pisze: ↑ndz lip 02, 2023 18:47 pm
Odnośnie końcówki: wraca ta złota zasada, że jak Ci coś pokazują na początku filmu to jest to ważne i wróci w finale, przypomnijcie sobie, o czym wykładał Indy na początku filmu?
To się nazywa strzelba Czechowa. To nie filmowcy to wymyślili.
[quote[/spoiler]]Mi w tej scenie w przeszłości przeszkadzało tylko
[/quote]
Pociski z balist służące do walki z mierzącymi prawie 50 metrów okrętami i szturmowania miasta są za duże na niosący maks 10 osób samolot z drugiej wojny światowej? Ok.
Adam pisze: ↑wt lip 04, 2023 14:10 pm
A skąd to info o tym kontrakcie Pani K ?
Myślałem że ma to dożywotnio.
Zresztą wiadomo że jej przedłużą, tam wszyscy są z siebie zadowoleni.
Ma kontrakty na trzy lata, cały internet jej wróży zwolnienie od 2018, i coś jej zwolnić nie mogą
A co do podróży w czasie, to ile razy ktoś się tego podejmuje, musi liczyć się z masą pytań i nielogiczności. W tym wypadku potężny metalowy wrak samolotu leży na plaży. Poza tym są zwłoki z bronią palną, która też pewnie tam leży. I coś takiego w żadnym stopniu nie wpływa na przebieg historii.
A jakby mogło? Większość żołnierzy to uznało za smoki, technologia była zbyt zaawansowana, żeby byli w stanie coś z tym zrobić, zostały po tym insygnia i zabawki w grobowcu Archimedesa. Reszta i tak się pewnie spaliła.
lis23 pisze: ↑czw lip 06, 2023 10:08 am
W ub. roku w komentarzach na YT ktoś mi napisał, że porządek świata polega na tym, że światem rządzi biały, silny, heteroseksualny i wierzący w Boga mężczyzna a takie "zjawisko" jak silna i niezależna kobieta nie istnieje. Kobiety chcą zmienić ten stan rzeczy i zniszczyć ten panujący porządek, jako przykład podali tam Wandę Maximof ( Scarlet Witch ), która zniszczyła białego, silnego mężczyznę, jakim jest Doktor Strange, oraz Jane Foster, Potęzna Thor, która zniszczyła białego, silnego mężczyznę, jakim jest Thor.
Nie wiem w jakich czeluściach internetu przebywasz, ale może lepiej tam nie siedź
lis23 pisze: ↑ndz lip 09, 2023 10:08 am
Tylko czy za czasów Lucasa efekty były lepsze?
Wszyscy już zapomnieli o tym pościgu w dżungli w CGI i o małpach na lianach w CGI? No tak, to był jednak film Lucasa i Spielberga, więc jest ok. Mi tamte efekty bardziej doskwierają niż tu, ponieważ tam starano się nawrzucać jak najwięcej rzeczy do filmu a tutaj cały film jest bardziej stonowany niż "Królestwo Kryształowej Czaszki".
Jezu, normalnie rozmowa jak z wyborcą PiSu - A ZA PEŁO TEŻ KRADLI. Tak Lisu, niektóre efekty były lepsze. Inne z kolei były gorsze. To nie znaczy, że ten film się dzieki temu broni, bo minęło 15 lat rozwoju technologicznego, ileś lat kręcenia tego filmu (data premiery była przesuwana w nieskończoność) i do tego miał ponad dwa raz większy budżet, który mu zapewniła największa wytwórnia filmowa na świecie. To, że IJ4 15 lat temu miał chujową dżunglę i małpy jest mniej więcej takim argumentem na obronę tego filmu, jak bronienie polskich dróg tym, że przed wejściem do uni też były dziurawe.
lis23 pisze: ↑ndz lip 09, 2023 10:08 am
Ja, oglądając film nie zwracam uwagi na jakieś tam włoski, po prostu oglądam film
Aha, no ja jako nieszczęsny posiadacz sprawnej pary oczy i całkiem sprawnie przetwarzającego bodźce wzrokowe i słuchowe mózgu, oglądam film i patrzę na to, co się w nim dzieje, w tym na włoski, gumowego Forda na koniu albo durnoty scenariuszowe.
O kurwa, serio?

No jak sto osób pracowało, to teraz nam wszystkim się podoba.
A sam film - pomijając zajebanie go toną CGI i samym wiekiem głównego bohatera, przez który moje zawieszenie niewiary nie jest w stanie się włączyć na tyle, by uwierzyć, że jego ciosy mogą zrobić krzywdę komukolwiek poza nim samym, był całkiem ok. PWB irytująca i niekonsekwentna i trochę nijaka, ale jednak ciągłe kłótnie między nią a Indym dają całości dynamiki i nie ukrywajmy, prawie wszystkie filmy z serii jadą na takim parowaniu. Przyznam szczerze, że końcówka, mimo, że z jednej strony bardzo nijaka, to jednak trochę mnie ruszyła, bo