Oscary 2012

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.

Który score Twoim zdaniem najbardziej zasługuje na wygraną?

Czas głosowania minął ndz lut 05, 2012 17:40 pm

"The Adventures of Tintin" - John Williams
2
11%
"The Artist" - Ludovic Bource
9
50%
"Hugo" - Howard Shore
0
Brak głosów
"Tinker Tailor Soldier Spy" - Alberto Iglesias
1
6%
"War Horse" - John Williams
6
33%
 
Liczba głosów: 18

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Oscary 2012

#256 Post autor: Wawrzyniec » pn gru 26, 2011 02:51 am

A ja jestem hipsterem, prowokatorem i fanboyem i się zgodzić nie mogę, gdyż dla mnie ten rok jest gorszy od 2010! Oczywiście miłośnicy dramatów, filmów kostiumowych, thrillerów politycznych itd. mogą czuć się zadowoleni, ale analizując tak obiektywnie ten rok to trudno mi znaleźć wiele prac, które zaliczyłbym do grona wybitnych, "piątkowych" itd.

I tak w sumie to Williams z Giacchino ratują w moich oczach ten rok. Oczywiście nie znam jeszcze "War Horse", więc możliwe, że tutaj mamy do czynienia z prawdziwym dziełem. Ale tak to pozostaje naprawdę dobry "Tintitn" ,najlepsza płyta jaką miałem okazję słuchać w tym roku. Mimo to jest to soundtrack "tylko" dobry, a wiadomo, że Williams potrafi bardziej zmiażdżyć słuchacza. Chociaż powtarzam nie znam "War Horse". Chociaż i tak to o czymś świadczy, że prawie 80letni kompozytor ze swoim dobrym scorem i tak zostawia daleko w tyle resztę tegorocznych kompozytorów.
Naturalnie w pamięci zostaje mi jeszcze "Super 8" i przyjemny "Soul Surfer". Tak te score'y rzeczywiście zasługują na uwagę i pochwałę, ale też nie są to prace "wybitne" czy "piątkowe".
Mamy tam jeszcze parę dobrych prac, ale niestety czuję i już teraz odczuwam, że raczej popadną w zapomnienie.

Przede wszystkim brakuje mi naprawdę takiej porządnej bomby, highlighta, itd. tak jak rok temu mieliśmy "Inception", czy "How To Train Your Dragon", czy "Tron: Legacy", czy też jak dwa lata temu "Avatar".

John Williams na szczęście trochę łagodzi końcowy obraz, ale nawet sam ON nie może zatrzeć wrażenia zawodu. I zanim pojawią się złośliwe komentarze i zarzuty o fanboystwo, nie tylko ze względu, że mojemu drugiemu ulubionemu kompozytorowi w tym 2011 nie za bardzo wyszło. :(
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Mefisto

Re: Oscary 2012

#257 Post autor: Mefisto » pn gru 26, 2011 02:57 am

A dla mnie nic się nie zmieniło - równie porządny rok, jak poprzedni, więć nie ma co pierdolić :P

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Oscary 2012

#258 Post autor: DanielosVK » pn gru 26, 2011 12:05 pm

Oba były do dupy. :P
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Oscary 2012

#259 Post autor: Wawrzyniec » pn gru 26, 2011 13:36 pm

A może jakieś szersze rozwinięcie tej dupnej tezy? Dla mnie ten rok jest zdecydowanie gorszy i to mimo WIELKIEGO COMEBACKU Johna Williamsa, który właśnie w dużej mierze uratował ten 2011 od z kategoryzowania go jako "słaby". A tak to przynajmniej mogę powiedzieć o tym mijającym roku, że był on przeciętny w muzyce filmowej. Niestety, ależ taka jest prawda.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Oscary 2012

#260 Post autor: DanielosVK » pn gru 26, 2011 13:37 pm

Bo w obu, poza paroma wybijającymi się soundtrackami, nie ma nic ciekawego i do czego bym wracał.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Oscary 2012

#261 Post autor: Wawrzyniec » pn gru 26, 2011 13:49 pm

Tyle, że właśnie w tym roku brakuje mi wybijających się score'ów. Nawet "Tintin", "Super 8" czy "Soul Surfer", które znajdują się w osobistej czołówce tegoż mijającego roku, trudno mi zaliczyć do prac wybitnych, albo zahaczających o geniusz. I z ciężkim sercem mówię to nawet w przypadku "Tintina", który przy całej swej radości jaką mi daje słuchanie tej muzyki, ciężko mi wznosić na Olimp, tym bardziej znając inne dokonania Mistrza. Po prostu trudno mi dostrzec soundtracki, które przetrwają próbę czasu i po premierowych zachwytach i pochwałach nie znikną w mgle mijających dni.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Oscary 2012

#262 Post autor: DanielosVK » pn gru 26, 2011 13:56 pm

Dlatego jest do dupy.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Oscary 2012

#263 Post autor: Wawrzyniec » pn gru 26, 2011 14:03 pm

Ale w poprzednim takie były. Było "Inception", był "Smok", "Daybreakers" "Tron",itd. Brakuje mi mocny miażdżących konstrukcję mózgu score'ów. Ten 2011 rok wydaje mi się jakiś zbyt lightowy.
Dlatego ten może być do dupy, ale nie poprzedni. Co to to nie :!: Dla mnie 2010 to jeden z lepszych roków w ciągu ostatnich 10 lat. A na pewno najlepszy rok po wybitnym 2005 roku.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Oscary 2012

#264 Post autor: DanielosVK » pn gru 26, 2011 14:10 pm

Smok, Ghost Writer, Daybreakers, Airbender, Oceans, w najwyższej ewentualności Incepcja. Reszta dupa.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Mefisto

Re: Oscary 2012

#265 Post autor: Mefisto » pn gru 26, 2011 18:39 pm

Wawrzyniec pisze:Ale w poprzednim takie były.
Daj już spokój ten Incepcji. W ogóle narzekasz jak stary dziad, zamiast się cieszyć, że po kilku słabszych latach filmówka się w miarę ustabilizowała i ma dużo różności do zaoferowania.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60023
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Oscary 2012

#266 Post autor: Adam » pn gru 26, 2011 18:40 pm

Mefisto pisze:W ogóle narzekasz jak stary dziad
wziął przykład ze swego idola Szora :mrgreen:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60023
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Oscary 2012

#267 Post autor: Adam » wt gru 27, 2011 12:05 pm

http://filmmusicreporter.com/2011/12/26 ... #more-7484

ciekawy art o powodach dyskwalifikacji niektórych scorów - nawet takie 2 czy 3 ligi jak Martinez czy Beltrami mają po kilku ghostów :lol: a fanboje niech dalej myslą że topowi nie niby mają ;-)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Oscary 2012

#268 Post autor: Wojteł » wt gru 27, 2011 12:42 pm

Mefi - zacny avatar 8)

Adam - Tak właśnie będę myślał :mrgreen:
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Oscary 2012

#269 Post autor: Wawrzyniec » wt gru 27, 2011 18:02 pm

Adam pisze:
Mefisto pisze:W ogóle narzekasz jak stary dziad
wziął przykład ze swego idola Szora :mrgreen:
Kę?! :? To było do mnie, a nie Danielosa. :roll:
Adam pisze:ciekawy art o powodach dyskwalifikacji niektórych scorów - nawet takie 2 czy 3 ligi jak Martinez czy Beltrami mają po kilku ghostów :lol: a fanboje niech dalej myslą że topowi nie niby mają ;-)
A to już wiemy dlaczego niestety "Soul Surfer" nie otrzyma nominacji. Ale też nie wiemy dokładnie, jaki był udział tych osób przy tworzeniu muzyki. Zwłaszcza, że dalej wiele osób myśli, że additional music polega głównie na pisaniu za kogoś muzyki. A to, że każdy z pomocników to ja dobrze wiem i jest to dla mnie rzecz oczywista, więc do mnie nie musisz nic pić. Szkoda tylko, że wytyka się palcami tylko tego, który otwarcie się do tego przyznaje. :roll:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

hp_gof

Re: Oscary 2012

#270 Post autor: hp_gof » czw gru 29, 2011 11:17 am

Phoenix Film Critics
BEST ORIGINAL SONG
Life’s a Happy Song, “The Muppets”
BEST ORIGINAL SCORE
“The Artist”


Austin Film Critics Awards
Best Original Score
Attack the Block, Steven Price


yyyyyyyyyyyyy? :mrgreen:

ODPOWIEDZ