JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14359
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#256 Post autor: lis23 » sob paź 22, 2011 18:59 pm

" Presenting Bianca Castafiore " nie jest takim złym utworem,fajna melodia choć też nie jestem wielkim miłośnikiem takiego wokalu ;)
moment z pękającą szklanką/ przypomniał mi " Shrecka " i talent wokalny Fiony ;) - tutaj efekt chyba miał być podobny ;)
sama melodia tej operowej arii fajnie powraca na początku " The Pursuit of the Falcon "
po przesłuchaniu całości trochę za mało jest tu tej przygodowej muzyki akcji i jak już pisałem,wyeksponowanych,dłuższych tematów - brakuje mi też jakiejś etniki,bo o ile wiem to bohater filmu / reporter / podróżuje po całym świecie w poszukiwaniu tematu a akcja filmu toczy się,min.na jakiejś pustyni,obstawiałem więc jakieś arabskie klimaty,zwłaszcza że Williams wplótł ewtnikę w ostatniego Indianę,tutaj wychwyciłem tylko jakąś francuszczyznę? / choć główny bohater pochodzi z Belgii / - no cóż,trzeba by jeszcze zobaczyć jak to się sprawuje w filmie,na razie jest dobrze acz nie powalająco ale myślę że większe wrażenie wywrze na mnie " War Horse ".
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14359
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#257 Post autor: lis23 » sob paź 22, 2011 19:14 pm

Marek Łach pisze:
No temat Unicorna, o którym piszesz, jest jednak pięknie rozwinięty (nawet dwuczęściowy) i w jego przypadku nie ma co narzekać, bo wpisuje się w williamsowską tradycję rozbudowanych tematów
No,tutaj się trochę pomyliłem bo temat jest rzeczywiście pełen i jest go dosyć dużo nawet w malutkich fragmentach na płycie.
Ja akurat osobiście nie uważam, żeby długość tematu miała przełożenie na jego jakość. IMHO równie trudno co rozbudowany temat jest napisać krótki, zwięzły motyw, który będzie charakterystyczny i trafny dla ilustrowanego materiału - no ale ja jestem fanem Goldsmitha, który w takiej technice się specjalizował. Więc dla mnie krótkość tematu Tintina w ogóle nie jest problemem, wręcz przeciwnie, uważam że jest bardzo udany (pomijając tylko kwestię niskiej oryginalności) - i co prawda nie znam komiksów ani postaci Tintina, ale jakimś dziwnym trafem ten temacik mi do niego pasuje! I to zarówno tam, gdzie jazzowo przebija od czasu do czasu w pierwszym utworze, jak i tam, gdzie na modłę Indy'ego czy Jurassic Park występuje w muzyce akcji. Trudno mi to wyjaśnić, po prostu z jednej strony pasuje do komiksowego detektywa, a z drugiej radzi sobie jako przygodowa fanfara. I co najważniejsze, posiada to, co zagraniczni fani nazywają williamsowskim "tonal twist" - ta melodia nie rozwija się w oczywisty sposób, potrafi zaskoczyć interwałem, i przez to trudno ją pominąć i zlać, po prostu zapada w pamięć (taka sama unikalność, choć oczywiście na bardziej epicką skalę, charakteryzowała fanfarę z Jurassic Park). Z tego tematu jestem zadowolony.
Mi się akurat ten temacik TinTina bardzo podoba i dlatego tak marudzę że jest go tak niewiele,zwykle właśnie pod postacią radosnej fanfary w muzyce akcji,niczym " Raiders March " - zabieg bardzo fajny ale nie pogardziłbym jakąś dłuższą wersją,może z jakąś jazzową wariacją jak w pierwszym i drugim utworze?
Jest jeszcze jeden fajny temacik,który chodzi mi po głowie ale ciężko mi go zapamiętać,np.w finałowym utworze " The Return to Marlinspike Hall and Finale " - na początku mamy motyw " Jednorożca ",potem TinTina i po nim wchodzi ta fajna melodyjka.
Ale nigdy nie miał reprezentować - zwłaszcza że nie jest to utwór koncertowy! To nie jest Tintin's Theme, co prawda temacik parę razy tam gdzieś przebija, ale tylko mimochodem. Ogólnie cały utwór jest zupełnie autonomiczny i napisany pod konkretny materiał (napisy początkowe). Moim zdaniem jest bardzo udany, nikt w Hollywood nie pisze jazzu w takim stylu jak Williams, a aranż jest tu niezwykle pomysłowy i wyrafinowany.
Nie chodzi mi o to,że jest to zły utwór tylko o to że brakuje mi właśnie jakiegoś motywu w wersji koncertowej - domyśliłem się już że ów utwór to zabieg podobny jak w " Złap mnie,jeśli potrafisz " ;)
szkoda też że mało na płycie jest tego fajnego fortepianu,który słychać w drugim utworze.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#258 Post autor: Marek Łach » sob paź 22, 2011 19:33 pm

lis23 pisze:Mi się akurat ten temacik TinTina bardzo podoba i dlatego tak marudzę że jest go tak niewiele,zwykle właśnie pod postacią radosnej fanfary w muzyce akcji,niczym " Raiders March " - zabieg bardzo fajny ale nie pogardziłbym jakąś dłuższą wersją,może z jakąś jazzową wariacją jak w pierwszym i drugim utworze?
Trochę żałuję, że nie ma więcej jazzu na tej ścieżce, dodałby fajnego posmaku, a zamiast tego 90% to czysta orkiestrowa przygodówka, czyli coś mało odkrywczego. Myślę, że rozwinięcie pomysłów z pierwszego i czwartego utworu dodałoby więcej unikalności score'owi. No ale trudno.
Jest jeszcze jeden fajny temacik,który chodzi mi po głowie ale ciężko mi go zapamiętać,np.w finałowym utworze " The Return to Marlinspike Hall and Finale " - na początku mamy motyw " Jednorożca ",potem TinTina i po nim wchodzi ta fajna melodyjka.
Chodzi o 0:32? To Snowy's Theme.

Awatar użytkownika
Krelian
Ghostwriter znanego twórcy
Posty: 896
Rejestracja: pn sty 11, 2010 20:28 pm
Lokalizacja: Bytom

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#259 Post autor: Krelian » sob paź 22, 2011 19:49 pm

No to ja dodam swoje 3 grosze co prawda żadnym tam autorytetem nie jest, a wypowiadały się przede mną znacznie znakomitsze persony i chyba powiedziały już wszytko co można by powiedzieć o tej ścieżce ja dodam od siebie, że Snowy's Theme jest fajowe i fajnie wplątany w niektóre tracki ogólnie całości słucha się dobrze wiadomo arcydzieło, geniusz czy megakult to nie jest i nie będzie (boli mnie brak jakiegoś "lajf motywu") ale kto tego oczekiwał ? (bo na pewno nie ja). Niemniej szacunek Williamsa, że po tylu latach (dekadach) potrafi skomponować tak dobrą ścieżkę (dobrą w skali Williamsa bo o takim poziomie jaki zaprezentowano w Tintinie to może pomarzyć wielu współczesnych kompozytorów)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60032
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#260 Post autor: Adam » sob paź 22, 2011 20:09 pm

jeszcze jedno dodam... zapodałem se dziś kevina celowo bo mnie korciło coś. i myliłem się - mea culpa - temat Hadocka nie brzmi zupełnie jak temat bandytów z Kevina, a tak stwierdziłem wczoraj z pamięci. jest po prostu wygrywany najczęściej na tym samym instrumencie, znaczy fagocie czy jak mu tam.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#261 Post autor: Wojteł » sob paź 22, 2011 21:50 pm

Adam pisze:jeszcze jedno dodam... zapodałem se dziś kevina celowo bo mnie korciło coś. i myliłem się - mea culpa - temat Hadocka nie brzmi zupełnie jak temat bandytów z Kevina, a tak stwierdziłem wczoraj z pamięci. jest po prostu wygrywany najczęściej na tym samym instrumencie, znaczy fagocie czy jak mu tam.

No, ładnie przeproś mistrza :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60032
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#262 Post autor: Adam » sob paź 22, 2011 21:50 pm

toż przeprosiłem nie :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#263 Post autor: Wojteł » sob paź 22, 2011 21:56 pm

A, faktycznie. To co, pół gwiazdki w górę? :mrgreen: :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Arthur
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1135
Rejestracja: śr paź 20, 2010 21:16 pm
Lokalizacja: Pzn

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#264 Post autor: Arthur » sob paź 22, 2011 21:57 pm

Średni ten score, obaczym jak w filmie wyjdzie. Dużo przygodówki rodem z Indiany, Star Warsów, niektóre momenty przypominały mi podrasowaną wersję Potterów. I właśnie przez to nie znalazłem tu nowego świata Tintina według Williamsa. Niby jest świetnie technicznie, bogato i przemyślane wszystko, ale... Przeromantyczne "The Milanese Nightingale"; chwytliwe "Red Rackhans Curse And The Treasure", jazzowe "Snowy's Chase", epickie "Sir Francis", itp. ale podczas słuchania muzyki jako całości wszystko zaczyna się zlewać jak to u W bywa i jak nadchodzą te groźne typy z sekcji blaszanej to mam ochotę wywalić w kosmos tą muzę i tracę całą przyjemność. No nic, klątwa albumowa Williamsa dalej na mnie ciąży
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli. - Albert Schweitzer

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#265 Post autor: Wojteł » sob paź 22, 2011 21:59 pm

Palić Heretyka! :P

A tak na poważnie, temat mistyczno-tajemniczy kojarzy mi się z The Chamber of Secrets, chociaż tutaj jest pewna taka marynistyczna drapieżność :)
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

hp_gof

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#266 Post autor: hp_gof » sob paź 22, 2011 23:29 pm

Dokładnie. Ja też wyczułem kilka nutek z Chamber of Secrets :)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60032
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#267 Post autor: Adam » ndz paź 23, 2011 08:43 am

Wojtek pisze:A, faktycznie. To co, pół gwiazdki w górę? :mrgreen: :P
chyba żartujesz. pełną czwórkę dałem w zasadzie po zamiłowaniu do nazwiska, ale po 5 przesłuchaniu juz nie wiem czy to - u mnie bo u innych może tak - na pełną czwórkę zasługuje :? nie ma tego czegoś w tej płycie.. zaczynam wierzyć że Konik nadrobi tą stratę.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10451
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#268 Post autor: Ghostek » ndz paź 23, 2011 09:15 am

Muzyka jest dobrze napisana, ale głównie pod obraz. Za płytkę 3,5, bo za długa nieco, ale na całość pewnie sporo będzie miało wpływ doświadczenie filmowe. Się zobaczy, się oceni. :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60032
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#269 Post autor: Adam » ndz paź 23, 2011 09:37 am

Film music became soundtrack of my live

nie mogee :D
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26548
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - THE ADVENTURES OF TINTIN (2011)

#270 Post autor: Koper » ndz paź 23, 2011 10:23 am

:mrgreen:
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

ODPOWIEDZ