Nie zmieniliAgent pisze:
W sumie to sa dwie rozne konwencjepamietam jak wszyscy narzekali na jokera, przed TDK, bo joker jest tylko jeden - nicolson
nagle teraz zdanie wszyscy diametralnie zmienili
![]()


Nie zmieniliAgent pisze:
W sumie to sa dwie rozne konwencjepamietam jak wszyscy narzekali na jokera, przed TDK, bo joker jest tylko jeden - nicolson
nagle teraz zdanie wszyscy diametralnie zmienili
![]()
Jakoś mnie to nie porwałokiedyśgrześ pisze:Bzdurylis23 pisze:Chyba w żadnym filmie Nolana muzyka nie gra dużej roli, jest tylko tłem - no może poza Incepcją ".![]()
![]()
http://www.youtube.com/watch?v=m70eyk6xr3s
Może i atmosferyczne, ale pod tym względem zdecydowanie wolę klimat Prestiżu.
Być możelis23 pisze:Nolana = muza zdecydowanie nie dla mnie
W sumie to wszystko podobne w tych... chyba czterech filmach które Nolan zrobił z Julyanem, no i ma to jakiś sens, dodaje jakiegośMarek Łach pisze:Może i atmosferyczne, ale pod tym względem zdecydowanie wolę klimat Prestiżu.
No i mnie zdenerwowałeś PawełPaweł Stroiński pisze:Zimmer uwielbia pracować z Nolanem, który daje mu dość wolności, by zrobił to, co w tym momencie chce.
No nie dobijaj mniePaweł Stroiński pisze:Mesmeryzmu?
Nie łatwiej po prostu powiedzieć, że hipnotyzuje?
Dla poweru to potrzebne jest jakieś uzasadnienie w obrazie i to Zimmer był kiedyś mistrzem w te klocki, jak ktoś chce dowodu, niech obejrzy sobie film K2 z muzyką Chaza Jankela i ten sam film z muzą HansaAgent pisze:...Dla mnie akurat taki zabieg jest milym nawiazaniem acz w sumie nie tak koniecznym jak porzadny temat, melodyjnosc, swiezosc i power w danym scorzejako wzor moge podac tutaj Sage Star Wars Johna Williamsa