Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60197
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#241 Post autor: Adam » sob wrz 29, 2012 23:14 pm

...to niech poczytają recki na filmwebie, stopklatce i kmf 8)
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#242 Post autor: Wawrzyniec » sob wrz 29, 2012 23:16 pm

I nie można zarzucić "Dreddowi", że jest amerykańskim kinem popcornowym, gdyż to produkcja brytyjska, wręcz niszowa. Tak więc "Dredd 3D", to niezależne kino europejskie. :P
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60197
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#243 Post autor: Adam » sob wrz 29, 2012 23:16 pm

8)
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10491
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#244 Post autor: Ghostek » ndz wrz 30, 2012 00:06 am

Wawrzyniec pisze:I nie można zarzucić "Dreddowi", że jest amerykańskim kinem popcornowym, gdyż to produkcja brytyjska, wręcz niszowa. Tak więc "Dredd 3D", to niezależne kino europejskie. :P
A to, że hype i przelewające się pozytywne opinie budzą moją wątpliwość i dają do myślenia, świadczyć ma, że jest to dodatkowo kino moralnego niepokoju?

Ciekawa retoryka :D
Obrazek

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#245 Post autor: Wawrzyniec » ndz wrz 30, 2012 00:17 am

Nie to była po prostu ironia i chciałem być trochę złośliwy. Nie wyszło mi. Trudno najmocniej przepraszam. :P
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Templar

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#246 Post autor: Templar » ndz wrz 30, 2012 00:17 am

Ja kupuję Blu-Ray'a jak tylko wyjdzie, dla mnie jedna z najlepszych ekranizacji komiksowych :)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#247 Post autor: Wawrzyniec » ndz wrz 30, 2012 00:26 am

Słusznie. Może jak jeszcze zyski z DVD Blu-Ray będą dobre to szansa na sequel nie będzie aż tak mała jak na razie.
Ta postać ma taki potencjał, że można byłoby zrobić więcej filmów z Dreddem, a może nawet serial.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Templar

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#248 Post autor: Templar » ndz wrz 30, 2012 00:31 am

No właśnie liczę, że jeszcze jakoś zarobią i powstanie sequel, w drugiej części, jeśli powstanie to mają pokazać historię pochodzenia Dredda i wcześniejsze dzieje miasta, a w trzeciej Mroczni Sędziowie.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#249 Post autor: Wawrzyniec » ndz wrz 30, 2012 00:38 am

"Dredd Begins" :? Nie, nie wydaje mi się. Właśnie fajne jest w tym filmie i tej postaci, że okryta jest pewną tajemniczością. Nie wiemy o niej nic i ja nie wiem czy chcę wiedzieć więcej i czy chcę aby Dredd ściągnął hełm.
Jedyne co bym chciał w następnych częściach (o ile powstaną), to większą eksplorację miasta. Wiadomo w tym filmie też za sprawą budżetu nie było to do końca możliwe. Ale więcej takich pościgów jak z początku, poruszania się po tym dystopijnym molochu. O tego bym chciał. :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Templar

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#250 Post autor: Templar » ndz wrz 30, 2012 00:43 am

A ja akurat jestem ciekaw jego historii, choć zgodzę się to, że jego postać była okryta tajemniczością było świetny zabiegiem, ale już w drugiej części można by pokazać przeszłość, szczególnie mnie zaciekawiło to, jak Anderson na początku zaczęła czytać jego myśli i już coś takiego ciekawego tam znalazła, ale nie dali jej skończyć. Nie czytałem komiksów, także nie znam historii Dredda :P

Mefisto

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#251 Post autor: Mefisto » ndz wrz 30, 2012 02:22 am

Templar pisze:Ja kupuję Blu-Ray'a jak tylko wyjdzie
To jak wyjdzie, to już za późno na kupowanie będzie :P

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#252 Post autor: Tomek » ndz wrz 30, 2012 09:34 am

Jako, że Wawrzek wywołał mnie do tablicy :)

Może i się pomyliłem, przewidując, że będzie to miernota, przyznaję. Jednak, to wszystko wygląda mi nadal na typowy, fanbojski, ekstatyczny zachwyt jakiego jesteśmy świadkiem przy co drugim dzisiejszym filmie rozrywkowym (czy też przy co drugiej wydawanej płycie z filmówką) to dawanie 9-tek czy 10-ek na lewo i na prawo, w chwilowej euforii, efekt internetowego nakręcania się na forach itp. Bo przecież czy fora filmwebów czy kmf-ów itp. nie zrobiły arcydzieł choćby z Avengers, Genezy małp czy Super 8?, zaledwie dobrych filmów rozrywkowych, które po czasie i po zastanowieniu nie wytrzymują porównań z najlepszą rozrywką/klasyką lat 80-ych czy 80-ych ;-)

Być może ja jestem już trochę za stary, żeby się nakręcać Avengersami i Dreddami, kolejnymi sequelami, hołdami i prequelami (jedynie Promek mi się udzielił ostatnio, ale to Obcy, więc zrozumiałe - choć, ponownie człowiek (oj, naiwny człowkek) został oszukany :P ) co zostawiam Wam, koledzy :) Nie przepadam po prostu za ekstatyczną podnietą i tyle, i na szczęście na forum jest jeszcze kilka osób, które wolą chłodzić głowę przed wszystkim co jest reklamowane i świetnie wy-PR-owane. Ja wychowałem się trochę na innych filmach, muzyce filmowej, niektórzy tutaj (młodsi) na innych, pewnie stąd konflikt ideologii, który jak zawsze będzie nieunikniony :)
Wawrzyniec pisze:I nie można zarzucić "Dreddowi", że jest amerykańskim kinem popcornowym, gdyż to produkcja brytyjska, wręcz niszowa. Tak więc "Dredd 3D", to niezależne kino europejskie. :P
Wawrzek, mam propozycję - zgłoś to na festiwal w Wenecji albo na Warszawski FF ;-)
Obrazek

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25390
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#253 Post autor: Mystery » ndz wrz 30, 2012 10:36 am

Wawrzyniec pisze:I nie można zarzucić "Dreddowi", że jest amerykańskim kinem popcornowym, gdyż to produkcja brytyjska, wręcz niszowa. Tak więc "Dredd 3D", to niezależne kino europejskie. :P
Ta, niezależne kino europejskie za ponad 70 mln $, finansowane przez amerykańsko-kanadyjske studio :P

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#254 Post autor: Wawrzyniec » ndz wrz 30, 2012 11:46 am

Mystery Man pisze:Ta, niezależne kino europejskie za ponad 70 mln $, finansowane przez amerykańsko-kanadyjske studio :P
http://www.movies.com/movie-news/alex-g ... dredd/9651

Trochę niezależne i jak na dzisiejsze standardy tanie kino to jest. :wink:

A jako, że mnie Tomek wywołał, po tym jak ja go najpierw wywołałem, to teraz sam muszę odpowiedzieć. :)

Ja nie twierdzę, że każdy ma się jarać Dreddem, gdyż wiem, że to nie kino dla każdego. Więc np. wątpię, aby np. Pawłowi, Danielosowi, czy Markowi się ono spodobało. A nóż widelec. I pewnie nasze racje leżą gdzieś po środku. Ja mogę za bardzo się jarać i napalać, a Ty za bardzo wszystko gasisz. :P Wiem, że takie napalanie się i pompowanie balona może mieć czasami złe efekty, ale ja sam też nie lubię tego ciągłego marudzenia i twierdzenia, że kiedyś wszystko było lepsze. Tak samo jak odrzucanie całkowicie współczesne kino, współczesną muzykę filmową i żyć przeszłością. Ale wiadomo każdy ma swoje podejście.

Ja kocham kino i lubię kiedy są emocje i kino żyje emocjami. Po za tym też jestem przeciwny krytykowaniu kogoś, tylko dlatego, że jest nerdem, a co dopiero amerykańskim nerdem. Sam jestem fanboy'em "Star Warsów" swoistym geekiem i lubię i szanuję osoby z takimi pasjami do kina, takiego też właśnie kina, które ma dawać rozrywkę, ale i przenieść na tę godzinę dwie do innego świata.

Tak samo też lubię właśnie amerykańskie pozytywne podejście do świata i tak samo staram się podchodzić do kina. I nie twierdzę, że od lat 80tych nie powstały filmy, które stały się klasykami i są kultowe.
Czy "Dredd" będzie kultowy? Trudno mi powiedzieć. Pewnie nie na wielką skalę, ale już swoje pewne grono miłośników, którzy rzucą się na wydania Blu-Ray znalazł. :)

A na festiwal w Wenecji "Dredda" nie zgłoszę, gdyż się przed tygodniami skończył i wygrał Kim-ki Duk. :wink:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Mefisto

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#255 Post autor: Mefisto » ndz wrz 30, 2012 14:17 pm

Tomek pisze:zaledwie dobrych filmów rozrywkowych, które po czasie i po zastanowieniu nie wytrzymują porównań z najlepszą rozrywką/klasyką lat 80-ych czy 80-ych ;-)
i Avengers i Super 8 wytrzymują bez problemu. Ba! Super 8 podoba mi się dziś bardziej niż słitaśne ET o przyjaźni dziecka i kosmity, który wygląda jak połączenie rzepy z Benjaminem Buttonem :P Myślę, że i Dredd przetrwa próbę czasu, gdyż sprawia wrażenie niemal wyjętego z lat 80-tych, co przy tym całym wysypie filmów stylizowanych lub odwołujących się bezpośrednio do tamtych lat zasługuje na większy poklask, niż wszystkie te celowe próby powrotu do przyszłości. To po prostu bardzo dobry, niegłupi film jest - o co w czasach durnych blockbusterów pokroju Tłajlajt czy Sratmana bardzo trudno.

ODPOWIEDZ