Howard Shore - Hobbit

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Pawel P.
Metallica
Posty: 1525
Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Howard Shore - Hobbit

#2326 Post autor: Pawel P. » pt gru 13, 2013 10:03 am

We wtorek jest pokaz, więc wtedy wyrobię sobie zdanie na temat tego, jak to brzmi w filmie, natomiast co do płyty - słucham SE od kilku dni i... coraz bardziej mi się podoba. Początkowo byłem rozczarowany. To muzyka niewątpliwie trudniejsza, mniej przebojowa, pozbawiona niosącego ją tematu. Ale jednak jest tu niesamowity mrok, ciekawy klimat i mnóstwo smaczków (zwłaszcza na drugiej płycie, moim zdaniem ciekawszej). Trudno odmówić tu komukolwiek kunsztu. Co do Pope'a - faktycznie dyryguje, całość brzmi jednak jak na moje ucho bardzo Shore'owo :) Trochę mierzi mnie piosenka, niby nieszkodliwa, ale trochę błaha jak na takiego filmowego giganta.

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Howard Shore - Hobbit

#2327 Post autor: Marek Łach » pt gru 13, 2013 14:55 pm

DoS ma kilka ciekawych rzeczy pod względem tematycznym. Trzy spośród tematów elfich to highlighty: temat Tauriel, temat heroiczny elfów/Legolasa (świetnie się przenikają w Forest River), no i temat miłosny Tauriel i Kilego. Jest tu poziom zbliżony do LOTRa, powiedzmy. Na pewno też zwraca uwagę temat Laketown - choć nie jest to za wybitne dziełko (a raczej mocno średnie), to przynajmniej odznacza się rytmem i lżejszym aranżem na tle reszty shore'owego tła. Bardzo dobry jest temat rodu Durina, gdzie na moment można poczuć magię i majestat, jaki towarzyszył odkrywaniu tolkienowskiego świata w LOTR. Niezłe są aranże Smauga, z tym że jego temat był już w części pierwszej, więc nie ma czym zaskoczyć. Plusem jest też to, że DoS ładnie podkreśla temat Thorina, który dopiero teraz zyskał w moich oczach. Generalnie Forest River i temat miłosny to jedne z najlepszych tegorocznych utworów.

Ale gdzie się podział Shore, który prowadził widza przez Śródziemie, podkreślając jego koloryt rozbudowaną fakturą, błyskotliwymi zabiegami aranżacyjnymi - cholera wie. Tutaj nagle prawie wszystko jest monochromatyczne, czy to jesteśmy u Elfów, krasnoludów, ludzi, czy u Smauga. Non stop te same barwy. Czemu np. ledwie zasygnalizowany jest klawesyn w materiale z Dale? Przecież to ciekawy pomysł. Prawda jest taka, że gdyby Shore napisał taką ścieżkę w 2001 roku, to wszyscy krzyczeliby, że zmarnował potencjał ekranizacji Tolkiena, był chybionym wyborem na stołku kompozytora i że nie zdołał się uwolnić od swoich cronenbergowsko-fincherowskich przyzwyczajeń. Dla mnie DoS zapowiada się na ilustrację czysto funkcjonalną i w sumie nic więcej, choć in plus zaliczyłbym to, że jest bardziej samodzielna niż odcinające LOTR-owe kupony AUJ.

Aha, piosenka to zupełna pomyłka. To wyprane z inspiracje gitarowe plumkanie pasowałoby może do jakiegoś obyczajowego indie movie, ale tutaj nie ma nic wspólnego z czymkolwiek. Poza tym tekst też najgorszy spośród dotychczasowych tolkienowskich piosenek. Meh.

hp_gof

Re: Howard Shore - Hobbit

#2328 Post autor: hp_gof » pt gru 13, 2013 15:13 pm

Mareczek w końcu dostał upragnioną płytkę :mrgreen:

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14455
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Howard Shore - Hobbit

#2329 Post autor: lis23 » pt gru 13, 2013 18:55 pm

Marek Łach pisze:
Ale gdzie się podział Shore, który prowadził widza przez Śródziemie, podkreślając jego koloryt rozbudowaną fakturą, błyskotliwymi zabiegami aranżacyjnymi - cholera wie. Tutaj nagle prawie wszystko jest monochromatyczne, czy to jesteśmy u Elfów, krasnoludów, ludzi, czy u Smauga. Non stop te same barwy. Czemu np. ledwie zasygnalizowany jest klawesyn w materiale z Dale? Przecież to ciekawy pomysł. Prawda jest taka, że gdyby Shore napisał taką ścieżkę w 2001 roku, to wszyscy krzyczeliby, że zmarnował potencjał ekranizacji Tolkiena, był chybionym wyborem na stołku kompozytora i że nie zdołał się uwolnić od swoich cronenbergowsko-fincherowskich przyzwyczajeń. Dla mnie DoS zapowiada się na ilustrację czysto funkcjonalną i w sumie nic więcej, choć in plus zaliczyłbym to, że jest bardziej samodzielna niż odcinające LOTR-owe kupony AUJ.
Właśnie tego kolorytu, tych barw i tego zróżnicowania znanych z WP mi brakuje - gdzie tu " Hobbitowi " do tematu Shire, Mordoru, Rivendel, Morii, Lorien, Rohanu, Isengardu, Gondoru, itp.?
dlatego uważam, że tym razem Shore zmarnował drzemiący w książce i w filmie potencjał, jakby stwierdził, że WP mu wystarczy i nie musi się już męczyć ... :( :cry:
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25351
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Howard Shore - Hobbit

#2330 Post autor: Mystery » pt gru 13, 2013 20:38 pm

Widzę, że przynajmniej co do jednego wszyscy się zgadzają, w "The Forest River" i "Beyond the Forest" Shore przykozaczył jak za najlepszych czasów Władcy 8)

hp_gof

Re: Howard Shore - Hobbit

#2331 Post autor: hp_gof » pt gru 13, 2013 20:43 pm

No raczej ;)

Awatar użytkownika
Krelian
Ghostwriter znanego twórcy
Posty: 897
Rejestracja: pn sty 11, 2010 20:28 pm
Lokalizacja: Bytom

Re: Howard Shore - Hobbit

#2332 Post autor: Krelian » pt gru 13, 2013 23:01 pm

Mystery pisze:Widzę, że przynajmniej co do jednego wszyscy się zgadzają, w "The Forest River" i "Beyond the Forest" Shore przykozaczył jak za najlepszych czasów Władcy 8)
potwierdzam 8)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60157
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Howard Shore - Hobbit

#2333 Post autor: Adam » sob gru 14, 2013 15:34 pm

nudy roku a tu widzę już tłumaczenie że ze 120 minut muzy jest jeden utwór czy dwa w którym dał radę jak za czasów władcy :P ależ pocieszające :P
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7894
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Howard Shore - Hobbit

#2334 Post autor: DanielosVK » sob gru 14, 2013 15:39 pm

Poziom podobny, co w jedynce. Z jednej strony poprawiona duża ilość wad i niedociągnięć jedynki, z drugiej strony duża ilość zalet, jaką posiadała jedynka, tutaj praktycznie nie istnieje. Z pewnością jednak będzie się to dużo lepiej w filmie spisywać (chyba, że Jackson znowu odwalił to co w jedynce, ale tym razem nie sądzę).
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14455
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Howard Shore - Hobbit

#2335 Post autor: lis23 » sob gru 14, 2013 15:58 pm

W dwójce praktycznie nie istnieje muzyka dla tej złej strony - w jedynce mieliśmy świetne utwory: "An Ancient Enemy", "Brass Buttons", "Out of the Frying-Pan", "A Good Omen" - jest klimat, moc
a tu?: "A Necromancer", "The High Fells", "The Nature of Evil" - zupełnie bezbarwne i bez mocy, jakby nagle czegoś zabrakło ...
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

hp_gof

Re: Howard Shore - Hobbit

#2336 Post autor: hp_gof » sob gru 14, 2013 16:01 pm

Bo w tym filmie głównie się ganiają z elfami, a nie z Sauronem i jego bandą :P

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14455
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Howard Shore - Hobbit

#2337 Post autor: lis23 » sob gru 14, 2013 16:05 pm

hp_gof pisze:Bo w tym filmie głównie się ganiają z elfami, a nie z Sauronem i jego bandą :P
Ale zło też tu jest i myślałem, że Dol Guldur będzie lepiej muzycznie zaakcentowane, brakuje mi chórów z jedynki, oby Bitwa Pięciu Armii nie zawiodła muzycznie ...
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7894
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Howard Shore - Hobbit

#2338 Post autor: DanielosVK » sob gru 14, 2013 16:07 pm

"A Good Omen" to od kiedy jest przypisany złu? :D
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14455
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Howard Shore - Hobbit

#2339 Post autor: lis23 » sob gru 14, 2013 16:19 pm

DanielosVK pisze:"A Good Omen" to od kiedy jest przypisany złu? :D
Dawno słuchałem pierwszego " Hobbita " ale tam chyba kończy się cała akcja z drzewami, Orkami i Wargami?.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7894
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Howard Shore - Hobbit

#2340 Post autor: DanielosVK » sob gru 14, 2013 16:21 pm

Kończy się w "Out of the Frying-Pan". "A Good Omen" to już scena lotu orłami aż do końca filmu. Oczywiście czysto w teorii, bo w praktyce tego w ogóle w filmie nie ma.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

ODPOWIEDZ