Danny Elfman - Justice League (2017)
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3217
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Może fanboje dostali rozstrojenia nerwowego po tym jak usłyszeli bardziej skomplikowane orkiestracje, dęte drewniane i konkretniejszą tematykę niż przedtem.
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Gitary? Kojarzę tylko elektryczną wiolonczelę.ale temat Wonder Woman już się pojawił. Jest on w pełni rozpisany na orkiestrę, więc brak tutaj tej charakterystycznej gitary.
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Byłbym zapomniał 
Avengers Unite https://www.youtube.com/watch?v=AQxOkVxI_2Q > Justice League United https://www.youtube.com/watch?v=g8TtCl7N4rE

Avengers Unite https://www.youtube.com/watch?v=AQxOkVxI_2Q > Justice League United https://www.youtube.com/watch?v=g8TtCl7N4rE
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14281
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Trochę się nie zgodzę, że brak tematu głównego i tematów poszczególnych bohaterów w takim filmie, jak "Liga Sprawiedliwości" jest ok.
Osobiście liczyłem na coś takiego, na co liczyłem w przypadku "Hobbitów" Skore'a i na czym się przejechałem, a chodzi mi o swoistą korespondencję poszczególnych tematów w scenach akcji, w tamtym przypadku chodziło mi o Bitwę Pięciu Armii i o taką "rozmowę" pomiędzy tematami Krasnoludów, Elfów, Ludzi i Orków/Mordoru. Tutaj też się o coś takiego prosiło, bo mamy aż sześciu superbohaterów i można było się tym bawić. Oczywiście, nie wypowiadam się o muzyce, ponieważ jeszcze jej nie słuchałem (dopiero dzisiaj mi się uda) i opieram się tylko i wyłącznie na opinii, opisie Ghostka
Z drugiej strony, u konkurencji też czegoś takiego nie ma i aż się boję o "Infinity War" w którym mamy rzeszę superbohaterów i najsilniejszego złoja w historii MCU.
Osobiście liczyłem na coś takiego, na co liczyłem w przypadku "Hobbitów" Skore'a i na czym się przejechałem, a chodzi mi o swoistą korespondencję poszczególnych tematów w scenach akcji, w tamtym przypadku chodziło mi o Bitwę Pięciu Armii i o taką "rozmowę" pomiędzy tematami Krasnoludów, Elfów, Ludzi i Orków/Mordoru. Tutaj też się o coś takiego prosiło, bo mamy aż sześciu superbohaterów i można było się tym bawić. Oczywiście, nie wypowiadam się o muzyce, ponieważ jeszcze jej nie słuchałem (dopiero dzisiaj mi się uda) i opieram się tylko i wyłącznie na opinii, opisie Ghostka

Z drugiej strony, u konkurencji też czegoś takiego nie ma i aż się boję o "Infinity War" w którym mamy rzeszę superbohaterów i najsilniejszego złoja w historii MCU.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10435
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Lisu, mieszasz w ogóle gatunki i filozofię tworzenia takich opraw. W kinie fantasy brak mocnego argumentu tematycznego jest wielkim grzechem, ale w fantastyce, gdzie kilku superbohaterów naparza się w wiadomym stylu (co jak co jednak jest to film bardziej Snydera niż Whedona), potrzebna jest przede wszystkim dobrze opowiadająca to wszystko muzyka. Chyba powoli zapominamy czym powinna być muzyka filmowa i to na dodatek w kinie tak dynamicznym jak to.
Poza tym jednego nie bierzecie pod uwagę. Liderem tej formacji jest Batman i to pod jego sposób postrzegania tego świata ubierana jest muzyka. Owszem, można powiedzieć, że DE poszedł sobie na łatwiznę, bo wziął na warsztat swoje dokonania i na podstawie tego rozpisał ścieżkę niejako nadającą na tych samych falach. Ale poczekajmy do filmu zanim ukrzyżujemy Elfmana za jego podejście.
Poza tym jednego nie bierzecie pod uwagę. Liderem tej formacji jest Batman i to pod jego sposób postrzegania tego świata ubierana jest muzyka. Owszem, można powiedzieć, że DE poszedł sobie na łatwiznę, bo wziął na warsztat swoje dokonania i na podstawie tego rozpisał ścieżkę niejako nadającą na tych samych falach. Ale poczekajmy do filmu zanim ukrzyżujemy Elfmana za jego podejście.

- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14281
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
A czy liderem nie jest czasem Superman? - No, dobra, wiem, On nie żyje 
Czy czasami zarówno Horner w "The Amazing Spider Man" jak i Giacchino w "Spider Man Homecoming" nie potrafili tak właśnie trochę żonglować tematami, w tym wypadku tematem głównym i tematem złoczyńcy? (Sęp). Dawno nie słuchałem pracy Hornera ale była tam taka scena w szkole z Lizardem i Pająkiem.

Czy czasami zarówno Horner w "The Amazing Spider Man" jak i Giacchino w "Spider Man Homecoming" nie potrafili tak właśnie trochę żonglować tematami, w tym wypadku tematem głównym i tematem złoczyńcy? (Sęp). Dawno nie słuchałem pracy Hornera ale była tam taka scena w szkole z Lizardem i Pająkiem.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10435
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Z BvS i materiałów promocyjnych wynika jasno, że to Bruce Wayne zbiera ekipę i jednoczy ją, więc to on tutaj gra pierwsze skrzypce (na pewno do jakiegoś momentu).

- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14281
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Na razie słucham tylko fragmentów i o ile podoba mi się taki "Heroe's Theme" i "The Tunel Fight" jako całość, to np. taki "Batman on the Roof" mnie rozczarował, gdyż liczyłem tu na ilustracje ze sceny, w której Gacek i reszta pojawiają się u Gordona, a w tym utworze albo nie ma tematu Batmana w ogóle, albo jest on tak zakamuflowany. Czy potem pojawia się on choć na chwilę, poza aranżacjami w "The Tunel Fight"?
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
gdyby wywalić piosenki i dać te rozszerzone utwory kosztem standardowych, mielibyśmy 77 minutową płytkę. i było by lepiej.
such a shame
such a shame

#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10435
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Lisu, cały czas się pojawia. Tylko nie jest to tak oczywisty wjazd. I to jest właśnie fajne w tej pracy, że nie daje wszystkiego i wszędzie na tacy. 


- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14281
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
"Final Battle" podoba mi się jeszcze bardziej, niż "The Tunel Fight"
Muszę powiedzieć, że obawiałem się tych długich utworów po "Człowieku ze Stali" i "BvS" ale, na szczęście, to nie są Zimmerowskie smęty, a komputerowe głośniki ledwo wyrabiają przy tej symfonicznej potędze
Przyznam, że część prac super hero w tym roku na prawdę pozytywnie zaskakuje: świetny Bates w "GotG v2", Giacchino w "SMH" a teraz Elfman. Poproszę teraz dobrą muzę w "Infinity War".

Muszę powiedzieć, że obawiałem się tych długich utworów po "Człowieku ze Stali" i "BvS" ale, na szczęście, to nie są Zimmerowskie smęty, a komputerowe głośniki ledwo wyrabiają przy tej symfonicznej potędze

Przyznam, że część prac super hero w tym roku na prawdę pozytywnie zaskakuje: świetny Bates w "GotG v2", Giacchino w "SMH" a teraz Elfman. Poproszę teraz dobrą muzę w "Infinity War".
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Porównać "Black and Blue” z BvS do "Final Battle", nie ma porównanialis23 pisze: ↑pt lis 10, 2017 14:50 pm"Final Battle" podoba mi się jeszcze bardziej, niż "The Tunel Fight"![]()
Muszę powiedzieć, że obawiałem się tych długich utworów po "Człowieku ze Stali" i "BvS" ale, na szczęście, to nie są Zimmerowskie smęty, a komputerowe głośniki ledwo wyrabiają przy tej symfonicznej potędze![]()

- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3217
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Nie ma to jak komentarze na YT.This senile old narcissist ruined everything, this is the worst soundtrack in DCEU. He is using parts of avengers theme, hulk theme, spider-man theme and those old and obselete 70s and 80s themes and they dont belong here, and he is totally ignoring already established themes specially far superior MoS Superman theme. Instead of finishing trilogy on high note this fucking idiot 'composed' soundtrack like we are still in the 80s. Fuck you elfman and fuck whoever brought you to do this.
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)



Ostatnio zmieniony pt lis 10, 2017 15:32 pm przez Adam, łącznie zmieniany 1 raz.
#FUCKVINYL