Kyle Dixon, Michael Stein & VA - Stranger Things (TV)

[Wawrzyniec]

I stąd mamy sountrack, które powinien trafić nie do działu "elektroniczne retro scory" ale "elektrobieda"

A nie bardziej "elektrośmieci". ?

[Adam]

Nie potrafi, bo to muzycy elektroniczni.
Nie dyskwalifikuje to ich.
Za to kumają czaczę i wiedzieli kogo poprosić o pomoc.

[kiedyśgrześ]

To jak się ukażą te utwory przy których Simonsen pracował, albo ktoś je znajdzie, to dajcie znać.

wrzucił kilkanaście 15-sekundówek na instastories, żeby ludzi podrażnić

[Wawrzyniec]

To widziałem
Followuje Simonsena na Instagramie i Facebooku.

[Koper]

Nie potrafi, bo to muzycy elektroniczni.
Nie dyskwalifikuje to ich.
Za to kumają czaczę i wiedzieli kogo poprosić o pomoc.

Co z tego, że elektroniczni? To może ich tłumaczy jeśli chodzi o nieogarnięcie orkiestry, ale w żaden sposób nie usprawiedliwia biedy z nędzą jeśli chodzi o ich materiał. Faceci przez 4 sezony wysmarowali jeden przyjemny utwór i to tyle. Pod względem tematycznym, pod względem emocjonalnym lipa, jeśli chodzi o budowanie klimatu lipa. Ot takie pitu pitu na syntezatorki. Mieli fart z tym angażem i będą do końca życia się na tym wozić.

[Mystery]

To jak się ukażą te utwory przy których Simonsen pracował, albo ktoś je znajdzie, to dajcie znać.

youtu.be/4lu2E7-av8c

[Koper]

i jeszcze to:


youtu.be/qmmrLip1TEk

I tyle muzycznie ciekawego w 4 sezonie. Nie szkoda płacić tym dwóm lamusom, skoro jedyną sensowną robotę i tak kto inny odwala?

[Wawrzyniec]

Dzięki i mam nadzieję, że Simonsenowi dobrze płacą.szkoda tylko że wielu będzie i tak myślała, że te dobre aranże to robota Dixona i Steina.

[Koper]

Yhm, ale niektórzy też myślą, że Hans wymyślił "We had all the time in the world" do ostatniego Bonda, więc tego...
Mnie bardziej martwi, że to nic nie da twórcom serialu do myślenia. Skoro w Wiedźminie dało się zmienić kompozytorów (niestety na gorsze), to czemu nie tu (i tu byłoby na lepsze).
Swoją drogą ciekawe czy to od Simonsena wyjdzie gdzieś, na jakimś spotify albo co.

[Wawrzyniec]

Yhm, ale niektórzy też myślą, że Hans wymyślił "We had all the time in the world" do ostatniego Bonda, więc tego...

Też prawda, chociaż akurat nie zaprzeczysz, że jednak Hans skomponował trochę więcej ciekawych kawałków od Dixona i Steina, którzy mają może jeden.

Plus muzycznie to i tak ludzie kojarzą ten serial po piosenkach. Tak jak teraz Kate Bush ma znowu numer jeden hicior.

Może Simonsen wyda to jako singiel?

[Koper]

Też prawda, chociaż akurat nie zaprzeczysz, że jednak Hans skomponował trochę więcej ciekawych kawałków od Dixona i Steina, którzy mają może jeden.

przy czym takich jak oni mają jeden to Hans ma dziesiątki i części to się może i wstydzi.

[Wawrzyniec]

Patrząc, że Hans się Days of Thunder wstydzi i kilku swoich wczesnych prac, właśnie elektronicznych, to i pewnie takiego kawałka jak ich by się wstydził.

Zresztą oni już zostaną One Hit Wonder. Pamiętam, że był okres, kiedy coś próbowali do innych produkcji komponować i nic wielkiego z tego nie wyszło. Z drugiej strony my tu krytykujemy te ich elektrośmieci, a oni za nie mają do końca życia kasę. A i teraz muzyka słaba, ale mają pieniądze, nagrody, szybkie auta, szybkie kobiety, sex parties, a my mamy nasze forum i...


youtu.be/VMzPsOy-pe4

[Koper]

Właśnie, a jakby zamiast nich wzięli np. Tomka Goskę, to może chociaż trochę by się z nami podzielił.
A i score pewnie byłby lepszy.

[Wawrzyniec]

Reaktywować Thomasa Gouskę i Lukasa Wüdarsky'ego.
A już na poważniej na pewno Tomek zrobiłby lepszą robotę. Gdyż po pierwsze zna się na muzyce filmowej i wie jaką ona powinna w ekranie spełniać rolę. Plus też parę chwytliwych kawałków stworzył.

[Wawrzyniec]

Simonsen w Variety:
https://variety.com/2022/artisans/news/ ... 235314066/

While Michael Stein and Kyle Dixon served as the show’s composers, Simonsen was tasked by director and executive produceer Shawn Levy to write four orchestral pieces including one for “Running Up That Hill.” Says Simonsen: “’Running Up That Hill’ is my favorite Kate Bush song, and I got so excited about having to do this orchestral treatment for it.”

In putting the music together, Simonsen says he wanted the instrumental to feel almost like a lullaby which he achieved with the addition of a choir. It was all about hitting the right emotional tone. “There was a big juggernaut of a full orchestra with the song and giving it a lot of muscle in the penultimate scene as we fade out with the kids,” he says. “The choir is mostly singing the ‘oohs’ and there are beautiful melodic bits.”

For Simonsen, the ideal room in which to record the arrangement was London’s famous Air Studios. The perfect musicians? “The London contemporary orchestra. “I wrote for that space and that ensemble in mind because it’s a very special reverberant space that has pristine sound,” he says. “It sounds both clear and lush at the same time.”