Podniecamy się, bo "produkt" się po prostu podoba. Estetyka jednak ma największe znaczenie w ocenianiu współczesnej muzyki filmowej. Względy techniczne, artystyczne, oryginalność... to sprawa istotna, aczkolwiek drugorzędna.Koper pisze:Przykre jest to, że podniecacie się tak bezpłciową muzyką, jaką produkuje Tyler. Akurat fakt faktem, że B:LA nawet mu się udało i trzy i pół - o ile dobrze działa w filmie - byłbym skłonny dać.
Brian Tyler - Battle: Los Angeles
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10445
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Brian Tyler - Battle: Los Angeles

Re: Brian Tyler - Battle: Los Angeles
Tomasz Goska pisze:Podniecamy się, bo "produkt" się po prostu podoba. Estetyka jednak ma największe znaczenie w ocenianiu współczesnej muzyki filmowej. Względy techniczne, artystyczne, oryginalność... to sprawa istotna, aczkolwiek drugorzędna.Koper pisze:Przykre jest to, że podniecacie się tak bezpłciową muzyką, jaką produkuje Tyler. Akurat fakt faktem, że B:LA nawet mu się udało i trzy i pół - o ile dobrze działa w filmie - byłbym skłonny dać.
Zgadzam się z Tomkiem, wiele prac dostaje niższe noty za brak oryginalności, średnią technikę, czy względy artystyczne
Choćby zaniżona ocena Prince Of Persia


- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Brian Tyler - Battle: Los Angeles
Bladu przestań wtryniać wszędzie "Prince of Persia", gdyż obrzydzisz mi score HGW z ostatnich lat, który nawet mi się podobał.
A co do "Battle L.A." to nawet ja, który średnio przepadam za Tylerem, muszę przyznać, że tutaj odwalił dobrą robotę. A też nie oczekiwałbym do typowego blockbustera jakieś ambitnej i nie wiadomo jakiej muzyki. Plus nie chcę słyszeć padającego w tedy argumenty, że kiedyś to Goldsmith, Poledouris i Horner do niewymagających filmów, takie a takie świetne score'y pisali.
A co do "Battle L.A." to nawet ja, który średnio przepadam za Tylerem, muszę przyznać, że tutaj odwalił dobrą robotę. A też nie oczekiwałbym do typowego blockbustera jakieś ambitnej i nie wiadomo jakiej muzyki. Plus nie chcę słyszeć padającego w tedy argumenty, że kiedyś to Goldsmith, Poledouris i Horner do niewymagających filmów, takie a takie świetne score'y pisali.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: [Knajpy, Tawerny] Muzyka z filmów i gier
Wawrzyniec pisze:Bardzo dobrze zapamiętam te słowaAdam Krysiński pisze:i jeszcze rok czy dwa i Brian będzie robił największe filmy, wspomnicie moje słowa
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: [Knajpy, Tawerny] Muzyka z filmów i gier
zresztą BA LA to już największy jego film do tej pory bo budżet wyniósł 110 mln z tego co poczytałem.. A to nie jest mała sumka.
#FUCKVINYL
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: [Knajpy, Tawerny] Muzyka z filmów i gier
Ale to chodzi Tobie o "największe" czy "najdroższe"?
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: [Knajpy, Tawerny] Muzyka z filmów i gier
no tak się składa że to się wiąże przecież jedno z drugim
chodzi mi tylko o marketing a nie o puste ambitne frazesy że zrobi score do jakiegoś milowego działa typu Godfather.

#FUCKVINYL
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: [Knajpy, Tawerny] Muzyka z filmów i gier
Akurat takie filmy Emmericha jak "2012" czy też "The Day After Tomorrow" to też były wielkie pod względem budżetu filmy
Ale dobra rozumiem o co Ci chodzi.
P.S. Czy moderatorzy mogliby przenieść tę dyskusję do działu Tylera o "Battle L.A.", gdyż chętnie bym sobie z Adamem pogadał, zważywszy, że mam inne zdanie, a nie chcę robić bałaganu.

P.S. Czy moderatorzy mogliby przenieść tę dyskusję do działu Tylera o "Battle L.A.", gdyż chętnie bym sobie z Adamem pogadał, zważywszy, że mam inne zdanie, a nie chcę robić bałaganu.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: [Knajpy, Tawerny] Muzyka z filmów i gier
i znów szukasz dziury w całymWawrzyniec pisze:Akurat takie filmy Emmericha jak "2012" czy też "The Day After Tomorrow" to też były wielkie pod względem budżetu filmyAle dobra rozumiem o co Ci chodzi.


#FUCKVINYL
Re: [Knajpy, Tawerny] Muzyka z filmów i gier
"2012" czy "The Day After Tomorrow" porażkami finansowymi nie były, dla Wawrzyńca chodziło raczej o zależność między dużym budżetem, a jakością produkcji.Adam Krysiński pisze:i znów szukasz dziury w całymWawrzyniec pisze:Akurat takie filmy Emmericha jak "2012" czy też "The Day After Tomorrow" to też były wielkie pod względem budżetu filmyAle dobra rozumiem o co Ci chodzi.
logiczne że nie miałem na myśli porażek finansowych
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: [Knajpy, Tawerny] Muzyka z filmów i gier
Amen MysteryMystery Man pisze:"2012" czy "The Day After Tomorrow" porażkami finansowymi nie były, dla Wawrzyńca chodziło raczej o zależność między dużym budżetem, a jakością produkcji.Adam Krysiński pisze:i znów szukasz dziury w całymWawrzyniec pisze:Akurat takie filmy Emmericha jak "2012" czy też "The Day After Tomorrow" to też były wielkie pod względem budżetu filmyAle dobra rozumiem o co Ci chodzi.
logiczne że nie miałem na myśli porażek finansowych

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Brian Tyler - Battle: Los Angeles
Estetyka czego? Fryzury Briana?Tomasz Goska pisze:Podniecamy się, bo "produkt" się po prostu podoba. Estetyka jednak ma największe znaczenie w ocenianiu współczesnej muzyki filmowej. Względy techniczne, artystyczne, oryginalność... to sprawa istotna, aczkolwiek drugorzędna.

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Arthur
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1135
- Rejestracja: śr paź 20, 2010 21:16 pm
- Lokalizacja: Pzn
Re: Brian Tyler - Battle: Los Angeles
Nigdy klockami lego się nie bawiłeś? ja będę sobie już zawsze odpalał Brian'a przy układaniu czegoś z klocków Lego. Do zmywaniu mam coś, do jazdy na rowerze, do nauki wiele jest, locki będą niedługo. Oj ciekawe co następne.
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli. - Albert Schweitzer
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Brian Tyler - Battle: Los Angeles
Uwielbiałem klocki Lego, a Brian nie ma dość wyobraźni i pomysłów by pisać muzę, która miałaby się wiązać z pozwalającej na tak wielką kreatywność zabawką. 

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński