Score inny od IM3 - nie taki zimny, nie ponury, żywszy, nie taki jednostajny, bardziej charakterny, większy, bardziej przygodowy i radośniejszy, łatwiejszy w słuchaniu i dający większy fun. do tego masakruje potęgą brzmienia, chórami, kotłami itd. czuć że to muza o mitycznym bohaterze. takiej rozmachowej muzy nie było chyba od czasu Smoka Powella. ciekawe że długośc imo nie nuży i nie dłuży - może dlatego że muza sama w sobie jest lżejsza gatunkowo i brzmieniowo? jej drugą stroną jest hambitność - i tutaj jest wg mnie słabiej całościowo od IM3. chgoć temat główny uwazam za lepszy i ambitniejszy niż w IM3. dla mnie fakt hambitności to nie minus, nigdy nie oceniam muzy w ten sposób, ale dla większości pewnie będzie to bolączką, dla Ghostka widzę już chyba jest, i ok. to jest score nastawiony na rozrywkę, danie funu, pójście czasem po kliszach, wpisanie isę w gatunek i formy, przy jednoczesnym nie zaprzepaszczeniu materiału wykonawczego jaki się dostało. ciekawe jest to, że muza jest wykonana lepiej niż przy IM3, słychać że orkiestra byłą wieksza (co jest ciekawe). świetnie wypadają chóry - wreszcie słyszalne dobrze, oraz solówy Azamowej. Brajan zrobił to co od niego wymagali - ale nie zgodzę się z komentem wyżej "zrób jak IM3 tylko inaczej". bo tutaj zmian jest sporo w stosunku do IM3. ja daję za całość mocne 4. album podoba mi się bardziej od IM3 całościowo i jest to dla mnie zaskoczenie, że Brjanowi udało się to przebić. To jest klimat muzy który lubię i zawsze lubiłem, taka stara szkoła, podsycona czasem pójściem w schematy muzy trailerowej. Nie ma co prawda tu drugiego Can You Dig It, no ale to nie minus, bo i nie mogło go być choćby z powodu tematyki filmu.
a cieszy mnie najbardziej to, że ludziom, którzy nigdy nie cenili Tylera, podoba się ten score i czasem aż mnie zawstydzają z pójsciem w laurki. i to jest najważniejsze, bo ten kompozytor zasługuje by go słuchać i poznawać nowe prace. a starych sprzed 2007 oczywiście nie tykać poza Diuną ale to temat na gdzie indziej i już o tym pisałem

P.S - wrócę uzupełnić opinię po przesłuchaniu oryginała za msc bo coś czuję że usłysze na nim jakieś dzwoneczki czy trójkąty, których nie słychać pewnie w mp3

P.S 2 - dalej nie wiem o co qwa im chodzi z tym spoilerem w trakcie słuchania

a tu kolejne opinie, po nickach znów nie-fani Brajana:
It's nirvana to my ears. I hope Tyler does all Marvel scores from now on.
It's a fantastic album, the main theme is stunning and really packs a punch. Tyler does whack you over the head with it throughout the album but I'm not complaining. Not as good as COD, and would have been nice if he'd included some sort of reference to Doyle's theme, but I didn't pick anything up on the first run through. Apart from AC4 it's been a pretty good year for Tyler.