MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6087
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#211 Post autor: kiedyśgrześ » pn gru 26, 2011 23:50 pm

DanielosVK pisze:Ale offtopujecie.
ale jest fun, tak myślę :D
Obrazek

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#212 Post autor: Mystery » pn gru 26, 2011 23:58 pm

Ale offtopujecie. :P
Jutro ktoś usunie, lub przeniesie :)

Templar

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#213 Post autor: Templar » wt gru 27, 2011 00:06 am

Proponuję zrobić z tego nowy temat - 20. rocznica rozpadu ZSRR - :mrgreen:

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6087
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#214 Post autor: kiedyśgrześ » wt gru 27, 2011 00:16 am

Czyli zaczynam od Aleksandrowa, chyba ty ten nieśmiertelny tune zapodałeś :D
Obrazek

Mefisto

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#215 Post autor: Mefisto » wt gru 27, 2011 03:17 am

Templar pisze: Na DVD-/Blu-Ray'u mieliśmy już materiał "TRON The Next Day - Flynn Lives", który można spokojnie uznać za teaser trójki, scenarzystę już zatrudnili, w 2012 będzie serial
I myślę, że na serialu się skończy. Aczkolwiek Hollywood jest czasem jak piłka nożna: zupełnie nieprzewidywalne - w końcu kto mógł przypuszczać, że nagle odświeżą takiego ramola, jak Tron (który też przecież wielkim hitem kasowym nie był)...
Mystery Man pisze:Film może się najlepiej nie sprzedał, ale na sprzedaży DVD/Blu-ray, soundtracka i przede wszystkim gadżetach i marce, Disney zarobił pewnie więcej niż z kin :) Taka mała ciekawostka, choć poza newsem z 2009, gdzie pada liczba 5 mld $, nie mogę jej nigdzie teraz zweryfikować.
Nie no, jasne, że na tego typu produkcjach zawsze dochodzi jeszcze to wszystko, na czym ońgiś urósł Lucas, niemniej włodarze Disneya chyba mimo wszystko liczyli na więcej przychodów z kin.

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10445
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#216 Post autor: Ghostek » śr gru 28, 2011 18:00 pm

No i po seansie.
Rozrywka całkiem niezła. Scena ze wspinaczką po drapaczu chmur sprawiła, że autentycznie poczułem lęk wysokości. Humor też całkiem przedni, tylko Tom jak zwykle sztywny do granic możliwości.
Co do samej muzyki...
Tutaj nie rozumiem skrajnych zachwytów nad partyturą. Oczywiście w większości scen sprawuje się ona tak, jak powinna. Akcja zilustrowana pierwszorzędnie, ale scena wejścia do Kremla zmiotła mnie groteskową ilustracją. Te napierające "radzieckie" klimaty żenują po prostu. Dwóch ludzi przebranych za ruskich idzie korytarzem, a w tle muzyka jakby wujo Stalin wstawał z grobu. Kurde, o co chodzi?! Giacchino przerysował to dla jaj, czy po prostu coś mu na mózg padło?!
I jeszcze jedna kwestia - napisy końcowe. Jak usłyszałem ten sam chór, a zaraz po nim tą lajtową hinduską przyśpiewkę, to zapłakałem... ze śmiechu. Już lepiej byłoby po raz milionowy wysłuchać tematu Lalo.
Muzyka w filmie: 4/5
Muzyka na płycie: 3,5/5
Rzekłem.
Obrazek

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#217 Post autor: Mystery » śr gru 28, 2011 20:13 pm

Rozrywka przez duże R. Fajnie, że postawiono na luźny klimat, który otrzymujemy już w pierwszych minutach, dziejących się w więzieniu i który towarzyszy nam przez całe 2 godziny, toteż wszelkie niesamowite rzeczy z ekranu pochłania się ze smakiem, a sam film nie udaje nie wiadomo czego i nie wciska widzowi nie wiadomo co, toteż brawa za konsekwencje w takim postępowaniu, a słowo "głupi" zostawił bym jednak na produkcje pokroju filmowej "A-team" czy "Knight and Day".
Film trzymający w napięciu, zabawny, pełen błyskotliwych dialogów, a nawet scen (szczególnie parodiujących poprzednie części), przez cały czas trzymający równy poziom i zaskakujący widza, bo ten tylko czeka, co będzie dalej, jaka będzie następna scena, jaki będzie jej finał i co znowu nawali :wink: Czułem się jak małe dziecko oglądający jakąś wypasioną aktorską kreskówkę i jeszcze te gadżety i ich zastosowania, a reżyseria i pomysłowość scen akcji to mistrzostwo świata. Do tego fajna ekipa. O każdym bohaterze można by było napisać parę ciepłych słów. Reasumując, idealnie skrojony blockbuster, który tuż po wyjściu z kina chce się zobaczyć jeszcze raz, gdzie zamiast ślęczeć nad fabułą, która w takich widowiskach na poważnie i tak rzadko zdaje egzamin, można się rozluźnić i całkowicie oddać przedstawionym obrazom, a najbardziej spektakularny w filmie był chyba dekolt Patton siedzącej w zielonej sukni przy barze - geniusz! :)

Co do muzyki, rewelacja, niczego lepszego, bogatszego i bardziej pomysłowego już nie jestem w sobie w stanie w kinie akcji wyobrazić. Już sam nie wiem jaki kraj zrobił na mnie największe wrażenie. Rosja z gniecącym "Kremlin With Anticipation", Dubaj ze znakomitym "A Man, a Plan, a Code, Dubai" czy Indie z rewelacyjnym "Mood India", bez wątpienia trzy perełki tego filmu. Muzyka akcji (Knife to a Gun Fight, Out for a Run, Moreau Trouble Than She's Worth) rzecz jasna pierwsza klasa, a w paru scenach operowanie ciszą również wypadało fajnie, tak jak i akcentowanie tematu Schifrina, Giacchino musiał mieć tu sporo zabawy - "Light the Fuse" wypadło pięknie. Co do innych kawałków, tak jak przypuszczałem pierwsza część "Give Her My Budapest" opisywała loga. Fajnie wypadł "Mumbai's the Word" który całą swoją rozpiętością brawurowo opisywał kolejne sceny. Zaskoczył mnie "Launch Is On Hendricks" i jego pierwsza minuta, nie spodziewałem się, że będzie towarzyszyła pościgowi, po ulicach Bombaju. Spore wrażenie zrobił na mnie "World's Worst Parking Valet" w wersji filmowej trwający z 10 minut - już nie mogę się doczekać completa z tym kawałkiem, może być i najlepszy tego typu utwór w filmowej karierze Giacchino. A "Putting the Miss In Mission" był ładnym finałem i jednak dobrze, że znalazł się na płycie.

Film - 8/10
Muzyka na płycie - 4.0/5
Muzyka w filmie - 4.5/5

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10445
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#218 Post autor: Ghostek » śr gru 28, 2011 20:21 pm

Mystery Man pisze: Już sam nie wiem jaki kraj zrobił na mnie największe wrażenie. Rosja z gniecącym "Kremlin With Anticipation", Dubaj ze znakomitym "A Man, a Plan, a Code, Dubai" czy Indie z rewelacyjnym "Mood India", bez wątpienia trzy perełki tego filmu.
Plisss, Rosja najmizerniej wypadła w tym wszystkim. Czasami odnoszę wrażenie, że jak ludzie usłyszą pełny pompy athem radziecki to sikają po nogawkach nie przejmując się nawet kontekstem tego wszystkiego. W przypadku M:I 4 Giacchino przegiął pałę - takie jest moje zdanie.
Obrazek

Templar

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#219 Post autor: Templar » śr gru 28, 2011 20:26 pm

A ja uważam, że muzyka w tej scenie była genialna, od razu człowiek poczuł się jakby sam w mundurze chadzał po Kremlu 8)

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#220 Post autor: Mystery » śr gru 28, 2011 20:35 pm

Przegiął pałę, aż miło :) W trójce wypadło by to komicznie, ale czwórce jest po prostu cool. Miałem na buzi takiego banana i to nie ze względu na kiczowatość czy groteskowość tych scen, ale po prostu, za tą epicką przesadność, rodem z filmów animowanych i bankowo Bird z Giacchino musieli mieć tu nie małą frajdą :) Myślę, że na zwykłych zjadaczach chleba taki radziecki kop odpowiada i oddziałuje jak najbardziej i tak było w moim wypadku - patrzcie i słuchajcie, oto Wielka Rosja i Wielki Kreml w pełnej krasie :)

Templar

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#221 Post autor: Templar » śr gru 28, 2011 21:10 pm

Mystery Man pisze:Wielki Kreml w pełnej krasie :)
5 minut później to już taki wielki nie był :mrgreen:

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#222 Post autor: Mystery » śr gru 28, 2011 21:17 pm

5 minut później to już taki wielki nie był :mrgreen:
No i jakby w tym momencie zagrzmiał chór, wtedy byłby fail, a tak nie ma co się zbytnio czepiać :wink: :)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#223 Post autor: Wawrzyniec » czw gru 29, 2011 20:25 pm

Tomasz Goska pisze:
Mystery Man pisze: Już sam nie wiem jaki kraj zrobił na mnie największe wrażenie. Rosja z gniecącym "Kremlin With Anticipation", Dubaj ze znakomitym "A Man, a Plan, a Code, Dubai" czy Indie z rewelacyjnym "Mood India", bez wątpienia trzy perełki tego filmu.
Plisss, Rosja najmizerniej wypadła w tym wszystkim. Czasami odnoszę wrażenie, że jak ludzie usłyszą pełny pompy athem radziecki to sikają po nogawkach nie przejmując się nawet kontekstem tego wszystkiego. W przypadku M:I 4 Giacchino przegiął pałę - takie jest moje zdanie.
A według mnie akurat Rosja wypadła najlepiej. Wiadomo, że Giacchino pojechałem pastiszem na maxa, ale co tam. :) W filmie to wypadło według mnie bardzo dobrze. A nawet "Mood India" mi się podobało. Jeżeli już zaś szukamy jakiś przegięć to jest to bez wątpienia "Mumbai's The Word", chociaż w filmie to coś o dziwo działało. :shock: Ale i tak według mnie tutaj Giacchino trochę za dużo curry dosypał. Mam nadzieję, że w jego następne projekty filmowe nie mają nic wspólnego z Indiami? :wink:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10445
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#224 Post autor: Ghostek » czw gru 29, 2011 23:00 pm

Co do Indii... Czy tylko ja zauważyłem, że Bird zmontował początkowe ujęcia z tego "bankietu" pod muzykę? Scena tych tańczących lalek dłużyła się niemiłosiernie - dokładnie do momentu, aż kończy się określona fraza muzyczna. Słabo to wyszło.

No, ale chyba wychodzi na to, że tylko ja dostrzegam jakieś kiksy wypływające z relacji na tle muzyka-film.
Obrazek

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: MICHAEL GIACCHINO - MISSION IMPOSSIBLE 4: GHOST PROTOCOL

#225 Post autor: Mystery » czw gru 29, 2011 23:42 pm

Tomasz Goska pisze:Co do Indii... Czy tylko ja zauważyłem, że Bird zmontował początkowe ujęcia z tego "bankietu" pod muzykę? Scena tych tańczących lalek dłużyła się niemiłosiernie - dokładnie do momentu, aż kończy się określona fraza muzyczna. Słabo to wyszło.
"Mood India"* z soundtracku rozpoczął się od momentu, gdy Tom podjechał samochodem pod tą willę i wydaje mi się, że trwał nieprzerwanie, aż do skoku Brandta na wiatrak, przy okazji opisując te tańce i całe przyjęcie. Później kolejne ujęcie na tańce opisywał początek "Mumbai’s The Word" i te hinduskie śpiewy fajnie akcentowały pobyt na ekranie bollywoodzkiej gwiazdy Anil Kapoora - podejrzewam, że głównie pod jego postać powstał zamysł takiej muzycznej ilustracji.

* W wersji filmowej utwór objętościowo wyglądał tak samo, ale jego aranżacja, dotycząca właśnie sekwencji tańca była inna, na pierwszy plan dano mocniejsze gitary i samo tempo i rytm motywu tego kawałka uległ lekkiej modyfikacji

ODPOWIEDZ