Czego ostatnio słuchaliście?

[bladerunner]

Battle: LA - nudne, bez pomysłu, słaba muzyka akcji. 2/5

Posłuchałem ładnych kilka razy tego soundtracka i naprawdę po za chwytliwym motywem przewodnim, to nic tutaj nie ma, słaba tragiczna wręcz muzyka akcji, ot takie ''łubu- dubu'' bez ładu i składu. 2,5/5

bardzo fajne, co prawda momentami trochę się rozjeżdża i nie wiadomo w jaką stronę zmierza, ale porywająca końcowa suitka zapewnia bardzo dobrą ocenę. Ten koleś to ma wyobraźnię do aranżów. 4/5

Fajne, ale mało bogate w tematy czasami się gubię i nie potrafię się połapać , jednak uważam, że dawanie 4 to troszkę za dużo patrząc na ubiegłoroczne dokonania w dziedzinie bogactwa i kreatywności tematycznej w Shreku Forever czy w Smoku. Solidne 3/5

Mars Needs MomsTen koleś to ma wyobraźnię do aranżów

Oj oj tam , oj tam posłuchajmy HGW. Jak już jesteśmy przy animacjach to wróćmy do 2-go i Trzeciego ze Shreków! Już piszę, z czym warto się zapoznać:


1 HGW Shrek 2 - 18 - The Mission -Lalo Schifrin - Mission Impossible Theme

2 HGW Shrek 2 - 16 - Tonight On Knights - Jerry Goldsmith- czołówka do serialu policyjnego z lat 70-tych.

3. HGW Shrek The Third Princess Resistance - Tomoyasu Hotei - Battle Without Honor or Humanity( Kill Bill Theme)

4 HGW Shrek The Third The Royal Treatment- aranż Shrek Theme

5. HGW Shrek The Third (Almost) Alone At Last- Ride The Dragon

6 .Poza tym HGW fajnie zaaranżował klasyków Straussa w Familly Dinner, Beethovena w Maint Event.


I tak się zastanawiam czy za ''melodią'' Building The Crate nie stoi Harry , bo co do soczystości dźwięku raczej nie mam wątpliwości, że odpowiadał, za nią John Powell.

[Marek Łach]

Fajne, ale mało bogate w tematy czasami się gubię i nie potrafię się połapać , jednak uważam, że dawanie 4 to troszkę za dużo patrząc na ubiegłoroczne dokonania w dziedzinie bogactwa i kreatywności tematycznej w Shreku Forever czy w Smoku. Solidne 3/5

Akurat Mars Needs Moms jest dość bogate w tematy (choć oczywiście nie aż tak jak Smok) i w trakcie odsłuchu można wyróżnić 3-4 (jak nie więcej), z heroicznym i lirycznym na czele + parę pobocznych motywów/nawiązań. Pewne w problemy w ich ogarnięciu może powodować ta pozorna chaotyczność albumu i pewnie trzeba by obejrzeć film, żeby odpowiednio je wyłuskać i skojarzyć za co każdy z nich odpowiada. Więc tematów jest sporo, ale może ich prezentacja nieco szwankuje (choć moim zdaniem tak nie jest).

[DanielosVK]

dawanie 4 to troszkę za dużo patrząc na ubiegłoroczne dokonania w dziedzinie bogactwa i kreatywności tematycznej w Shreku Forever czy w Smoku. Solidne 3/5

Smokowi dawałeś to samo.

Jak już jesteśmy przy animacjach to wróćmy do 2-go i Trzeciego ze Shreków!

Ssą Smokowi i Marsowi! :)

[bladerunner]

Fajne, ale mało bogate w tematy czasami się gubię i nie potrafię się połapać , jednak uważam, że dawanie 4 to troszkę za dużo patrząc na ubiegłoroczne dokonania w dziedzinie bogactwa i kreatywności tematycznej w Shreku Forever czy w Smoku. Solidne 3/5

Akurat Mars Needs Moms jest dość bogate w tematy (choć oczywiście nie aż tak jak Smok) i w trakcie odsłuchu można wyróżnić 3-4 (jak nie więcej), z heroicznym i lirycznym na czele + parę pobocznych motywów/nawiązań. Pewne w problemy w ich ogarnięciu może powodować ta pozorna chaotyczność albumu i pewnie trzeba by obejrzeć film, żeby odpowiednio je wyłuskać i skojarzyć za co każdy z nich odpowiada. Więc tematów jest sporo, ale może ich prezentacja nieco szwankuje (choć moim zdaniem tak nie jest).

Tak, ale nie są one na tylee szczególnie chwytliwe i dające ogromną radość ze słuchania ich . Wielu z Was narzekało, że Shrek 4 ''to takie granie dla samego grania''( co ciekawe to Ci krzykacze od Brajana ), a w nim tak naprawdę można wyściubić przynajmniej 4-5 zdecydowanie bardziej mocnych, ciekawszych nie tylko pod względem rozwiązań technicznych, ale i pod względem pomysłowości utworów. Ok, żeby nie być gołosłownym, Temat Bad Guy'a, za którym bez bicia się przyznam początkowo sam nie przepadałem i teraz bije się w pierś, bo to jeden z naj Harry'ego. Ten ''przebiegły temat'' słyszymy dzięki takim instrumentom jak fortepian i dodatkowo prawdopodobnie dzięki któremuś z Idiofonów. Same Day... klasycznie fagot, ładnie prowadzone smyki, trąbki, przykładów mnożyć. Panowie mówcie co chcecie ale ja w tym widzę muzyczną matematykę.

dawanie 4 to troszkę za dużo patrząc na ubiegłoroczne dokonania w dziedzinie bogactwa i kreatywności tematycznej w Shreku Forever czy w Smoku. Solidne 3/5

Smokowi dawałeś to samo.

Tak jak Marek wcześniej wspominał ocena ocenie nie równa i ja się nie dziwie dylematom podczas wystawiania ocen. Oczywiście Smok jest świetną muzyką. Postram się wesprzeć przykładem tak samo Spy Game jest również muzyczną perełką, dobrze się spisuje w filmie, ważne dla gatunku, nie znam osoby, która oglądała go i nie zwróciła uwagę na stronę audio, tylko widzisz co z tego jak producenci/ wykonawcy spartolą wydania i niestety trzeba oceniać to co mamy, a niestety często będzie to krzywdzące jak w przypadku Smoka czy Zawodu Szpieg dawanie 3 za płytę, ale będąc obiektywnym takie noty im się należą.

[Adam]

Bladu wrócił i wszystko porównuje do HGW oraz udowadnia że HGW jest debeściak w animacjach hehe

[DanielosVK]

Panowie mówcie co chcecie ale ja w tym widzę muzyczną matematykę.

Oj tak. Od linijki i bez wdzięku.

[Paweł Stroiński]

Paweł ale Ty masz rację tylko ja nigdzie nie pisałem że Tyler jest hambitny albo że Powell z Desplatem nie jest. Lubie cała trójkę ale niektóre osoby z góry Tylera za nazwisko skreślają i usilnie starają się udowodnić że dobry score, jeden z lepszych w tym roku i dobrze oceniany jest chłamem do niczego się nie nadającym skoro idealnie wchodzi w film Wróc do wypowiedzi Tomka G które zacytowałem i masz odpowiedź na moje myslenie. A obruszać się na zżynki z Crimson Tide nie masz o co bo widać taki dostał temp Aha i nie zakładaj tak jak Tomek (nie G) z góry że coś jest wartościowe a coś nie i nigdy tym nie będzie, bo Tomek G też na ten temat napisał jedno krótki i dobitne zdanie

Tyler siedzi w gatunku od około 10 lat. Czy poza tym, że umie adaptować innych kompozytorów i całkiem nieźle orkiestrować, coś udowodnił? Nie mów mi o temp-trackach albo o czymś takim (chociaż za The Greatest Game Ever Played Zimmer i Horner mogliby go podać do sądu za sam pierwszy kawałek). Czy Tyler w ciągu całej swej filmowej kariery cokolwiek tak naprawdę udowodnił?

Z tego wynika proste pytanie, na które jak na razie odpowiedź jest negatywna. Czy Brian Tyler *jest* w stanie cokolwiek udowodnić? Czy będzie typowym wyrobnikiem całe życie? Ja stawiam na to drugie.

[Adam]

dalej nie zrozumiałeś niech sobie będzie wyrobnikiem (czy ja mówiłem że jest hambitnym artystą? ) ale mi jego płyty w większości choć nie wszystkie dostarczają rozrywki i satysfakcji i tyle

[Paweł Stroiński]

Bladu, ten temat z Building the Crate jest podobny do tematu Hansa z Cool Runnings. Więc jśli można tu mówić o kopii to tak, zapewne zerżnął to HGW, chocaiż muszę cię rozczarować:

Dwa kawałki Powella zawierają ten temat. Akurat Powella (Chickens Are Revolting *też* jest Powella). Dowody przemawiają przeciw HGW, żaden z jego kawałków nie zawiera tego tematu.

[bladerunner]

Smokowi dawałeś to samo.

Tak jak Marek wcześniej wspominał ocena ocenie nie równa i ja się nie dziwie dylematom podczas wystawiania ich. Oczywiście Smok jest świetną muzyką. Postram się wesprzeć przykładem tak samo Spy Game jest również muzyczną perełką, dobrze się spisuje w filmie, ważne dla gatunku, nie znam osoby, która oglądała go i nie zwróciła uwagę na stronę audio, tylko widzisz co z tego jak producenci/ wykonawcy spartolą wydania i niestety trzeba oceniać to co mamy, a niestety często będzie to krzywdzące jak w przypadku Smoka czy Zawodu Szpieg dawanie 3 za płytę, ale będąc obiektywnym takie noty im się należą.

[Paweł Stroiński]

dalej nie zrozumiałeś niech sobie będzie wyrobnikiem (czy ja mówiłem że jest hambitnym artystą? ) ale mi jego płyty w większości choć nie wszystkie dostarczają rozrywki i satysfakcji i tyle

Ale zachowujesz się jak jego fanboj ostatnio. Na poziomie Blada, faktycznie.

[DanielosVK]

i niestety trzeba oceniać to co mamy, a niestety często będzie to krzywdzące jak w przypadku Smoka czy Zawodu Szpieg dawanie 3 za płytę, ale będąc obiektywnym takie noty im się należą.

Ta nota jest subiektywna, nie obiektywna. Ja np. daję 5, a Koper dał 4.

[Adam]

Ale zachowujesz się jak jego fanboj ostatnio. Na poziomie Blada, faktycznie.

czyżby? przecież WSZYSTKIE moje posty o nim dotyczyły tylko Battle LA i może kilka wcześniej Expendables! więc co to za fanboj wymieniający jedną - i znikomą ilosc razy drugą płytę? A z innej beczki to czy fakt bycia fanbojem oznacza że ktoś oczekuje by kompozytor coś udowadniał lub był hambitny? Nie. Można być fanbojem kogoś kto dostarcza tylko i wyłącznie rozrywkę jak Tyler i nie trzeba od niego nic więcej wymagać

[Marek Łach]

Tak, ale nie są one na tylee szczególnie chwytliwe i dające ogromną radość ze słuchania ich . Wielu z Was narzekało, że Shrek 4 ''to takie granie dla samego grania''( co ciekawe to Ci krzykacze od Brajana ), a w nim tak naprawdę można wyściubić przynajmniej 4-5 zdecydowanie bardziej mocnych, ciekawszych nie tylko pod względem rozwiązań technicznych, ale i pod względem pomysłowości utworów. Ok, żeby nie być gołosłownym, Temat Bad Guy'a, za którym bez bicia się przyznam początkowo sam nie przepadałem i teraz bije się w pierś, bo to jeden z naj Harry'ego. Ten ''przebiegły temat'' słyszymy dzięki takim instrumentom jak fortepian i dodatkowo prawdopodobnie dzięki któremuś z Idiofonów. Same Day... klasycznie fagot, ładnie prowadzone smyki, trąbki, przykładów mnożyć. Panowie mówcie co chcecie ale ja w tym widzę muzyczną matematykę

Niestety bladu za bardzo zatarł mi się już w pamięci ostatni Shrek, żebym mógł tutaj ze szczegółami dyskutować z Tobą na jego temat czy porównywać do MNM. Na pewno Shrek Forever jest aranżacyjnie na wysokim poziomie, ale czy składa się to na sensowną, wciągającą całość, raczej mi się nie wydaje (a przynajmniej nie przypominam sobie, żebym tak go odebrał). Mars Needs Moms pod względem orkiestracji też jest na wysokim poziomie, na dodatek bardzo sprawnie porusza się w morzu gatunkowych kontekstów i odniesień, co ja bardzo cenię (bo Powell mógł dosłownie zacytować klasykę, a zamiast tego przerobił pewne klasyczne chwyty Williamsa czy Goldsmitha na swoją modłę - taki postmodernizm mogę przeżyć).

[bladerunner]

i niestety trzeba oceniać to co mamy, a niestety często będzie to krzywdzące jak w przypadku Smoka czy Zawodu Szpieg dawanie 3 za płytę, ale będąc obiektywnym takie noty im się należą.

Ta nota jest subiektywna, nie obiektywna. Ja np. daję 5, a Koper dał 4.

A Krzysiu Ruszkowski 3,5, no widzisz to są dylematy, każdy inaczej czuję muzykę , jednym wystarczy połowa świetnego materiału, żeby dać 5 inni stawiają na słuchalność okupioną, nieprzeszkadzaniem całej wizji i albumowi słabszych utworów, jeżeli takie się znajdują na krążku, a na ogół tak. Wiadomo Underscoru się nie uniknie, ale fajnie jak ''owa przysłowiowa nuda'' ma jakiś głębszy sens Ciekawą kwestią,iż utwór mający pełnić funkcję tła, bądź się nie wybijać przeradza się w fajne tematy. Dla przykładu podam Mumię Jerryego, utwory na pozór mniej ciekawe jak Sarcophagus czy The Crypt miały pewnie odgrywać taką rolę, a słucha mi się ich świetnie i czuje klimat !