Panowie, powaliło Was?

Dyskutujecie merytorycznie w tym temacie.
Skoro już gdybamy kto by pasował do Bonda, to na pewno przygoda Newmana będzie jednorazowa, tak samo jak był z Kamenem i Serrą. Zaś co do następców, to Giacchino w ogóle nie widzę. Chyba, żeby seria cofała się w rozwoju i wracała do lat 60tych i 70tych.
Moim zdaniem z aktualnych kompozytorów to tylko John Powell. Umie łączyć dobrze nowoczesne brzmienie z klasycznym i jest Anglikiem.
Co niektórzy tutaj z Markiem i Pawłem narzekają na action-score Arnolda. Jestem ciekaw co by sądzili, gdyby tak przez Adama preferowany Brian Tyler zajął się tą serią.
