Fakt, że z tym filmem dla Madonny to wziął mega shitowaty projekt. Chociaż mnie bardziej chodziło o innego rodzaju shity. Np. nie wiem na ile prawdziwe były te ploty o angażu do "Twilight". Ale na czymś takim to Abel mógłby super wiele zyskać. Stworzyłby podobnie jak Desplat muzykę zbyt dramatyczną, zbyt dostojną, zupełnie z innej bajki, nie pasującą do filmu, zyskałby uznanie, wśród fanboyów "Twilight" byłby popularny. Mówiłoby się o nim "gość od "Twilight" i już posypałyby się propozycje, wystawne imprezy, alkohol, narkotyki, seks, duże pieniądze, jednym słowem "L.A. High Life".
