Adam pisze:
może... nie słuchałem celowo żadnych klipów poza tymi pierwszymi które wyskoczyły, więc się nie wypowiadam, ale po jednym z akapitów Marasa widzę ciekawy zalążek na dyskusję na przyszłość i tłumaczenia za nazwisko - no bo jak to teraz jest że nikt nie pisze długich tematów bo oczywiście nie umie, aaaaale jak Williams już takowych nie pisze, to nie dlatego że mu się nie chce, tylko że producenci i realia współczesnego kina mu tego zabraniają i jest on biedny pokrzywdzony. No bo młodym i rcp producenci i realia oczywiście na głowę nie wchodzą, tylko Williamsowi

Ale to dyskusja na później. Shall see. Ale jak już mówiłem parę razy sądzę że Tintin będzie o niebo lepszym scorem niż Konik.
Muszę powiedzieć że na początku po wysłuchaniu fragmentów byłem troszkę zawiedziony,rozczarowany ... ale teraz po przesłuchaniu kilku całych utworów jestem już spokojny i chyba rozumiem konwencję przyjętą przez Williamsa
na początku oczekiwałem tematu,który zmiażdży innych i mocnej muzyki akcji z elementami muzyki arabskiej? ( nie wiem,czemu mi się to tak skojarzyło

) ale teraz widzę że wyraźnie była tu inna koncepcja,inny zamysł na całość,coś mniej bombastycznego,mniej przebojowego - co nie znaczy że gorszego bo już po tych kilku utworach w całości / których słuchałem już trzy razy

/ słychać,że jest tu kilka mini temacików,choć nie ma jednego,wybijającego się ale za to jest to muzyka bardzo różnorodna,jest sporo akcji,jest muzyka jakby przesiąknięta Francją,sporo jazzu,nawet parta operowa? - słowem,jest różnorodnie
myślę też,że na pewno Williams nie uraczy nas dwoma takimi samymi partyturami i że " War Horse " będzie już zupełnie inną pracą,stawiającą na silny temat przewodni ( co już słychać po zwiastunie ),więc nie mamy się co martwić o formę Williamsa - zwłaszcza że wielu młodym daleko,oj daleko do takiej formy jaką prezentuje Williams tuż przed osiemdziesiątką.