Howard Shore - Hobbit
Re: Howard Shore - Hobbit
nie było żadnego lania się ich po pysku.. do tego mało konstruktywny Twój komentarz, no ale cóż, nie ma czego bronić to się cza słówek czepiać..
NO CD = NO SALE
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7894
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Howard Shore - Hobbit
A kiedy Ty tę książkę czytałeś? 10 lat temu? Bo ja przeczytałem niedawno na świeżo i były kamienne olbrzymy. I owszem, walczyły między sobą. Bajdurzysz to będziesz mi wytykać mało merytoryczny komentarz - jestem wzruszony. Na filmie byłem wczoraj, a szerzej swoją opinię napiszę w weekend. Teraz mi się zwyczajnie nie chce.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Howard Shore - Hobbit
nie czytałem i nie zamierzam, widziałem dziesiątki postów że ludzie się śmieją z tej sceny, bo w książce nie było takiej sceny żeby te stworki robiły między sobą jedną rundkę w mortal kombat. a nawet jesli te wiele postów pisały osoby błędnie, i tak nie zmienia to faktu że ta scena była komiczna i - przede wszystkim - słabo zrobiona, a o tym był mój post.. a że nie chce Ci się pisać teraz nic, to się nie dziwie, też wyszedłem załamany z kina :]
Ostatnio zmieniony czw sty 03, 2013 17:05 pm przez Adam, łącznie zmieniany 1 raz.
NO CD = NO SALE
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7894
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Howard Shore - Hobbit
No tak - nie czytałem, ale w książce nie było.
Ostatnio widziałem gdzieś pytanie "Czy Radagast to Beorn?"
Szkoda gadać. Załamany nie wyszedłem, to mogę powiedzieć. Wyszedłem względnie zadowolony nawet, ale miałem mieszane uczucia w wielu kwestiach. Jeśli chodzi o CGI to zdecydowanie się tu z wami zgadzam. W każdym razie, jak mówiłem, szerszą opinią rzucę w weekend i to zarówno o filmie, jak i o muzyce. Teraz mi się nie chce, bo primo zajmie mi to dłuższą chwilę, secundo mam inne rzeczy do roboty, a tertio w dni powszednie wieczorem mi się zwyczajnie czegokolwiek nie chce. 



Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Howard Shore - Hobbit
ja - jeśli miałbym się założyć - to obstawiałbym tezę, o czym wspominałem - że nie zdążyli z tym filmem po prostu na czas, a rożne sytuacje prawne (start spłat rat kredytu w bankach, marketing itp itd) uniemożliwiły przesunięcie premiery - stąd efekty cgi były momentami rażąco niedopracowane, i co na ironię obnażył dodatkowo sam Jackson hypując by chodzić na 3d / 3d 48 fps - w zwykłym 2D film wygląda lepiej bo sporo tych negatywnych smaczków po prostu nie da się wychwycić.. a że rozwleczenie tego na 3 filmy to zwykły skok na kasę i komercha to wiadomo.. zakładam też że wersja reżyserska za rok w listopadzie będzie miała te efekty cgi podciągnięte do należnego i godnego poziomu.
NO CD = NO SALE
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10481
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Howard Shore - Hobbit
Takiego wała. Komu chciałoby się kłaść grube $ na odpicowanie wydania DVD / BR. Wpierdzielą tuzin filtrów maskujących, trochę ziarna oraz rozmycia i tyle tego picowania będzie.Adam pisze:zakładam też że wersja reżyserska za rok w listopadzie będzie miała te efekty cgi podciągnięte do należnego i godnego poziomu.

- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14462
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Howard Shore - Hobbit
Już nie w przyszłym a w tym roku 
mnie razi tylko parę ujęć z prologu i miejscami praca kamery, Erebor wygląda świetnie, jest w nim coś zbliżonego do Morii a zarazem coś nowego, innego, może troszkę sztucznie wygląda miasto Dale ale ujdzie, Hobbiton wygląda dokładnie tak, jak we WP, podobnie Rivendell, mimo nowych miejsc ukazanych w filmie, gdy tylko Imladris pojawia się na ekranie od razu czujemy się tak, jakbyśmy wrócili do znanego nam miejsca, sceny tam są bardzo plastyczne, Kamienne Olbrzymy wyglądają bardzo ciekawie i myślę, że ich wygląd to spuścizna po Del Toro, Miasto Goblinów też wypadło świetnie, choć jest chyba trochę zbyt rozległe
.
Adamie. myślę, że aby docenić ogrom pracy włożonej w ten film trzeba poczytać i przejrzeć poświęcone mu albumy, tam tę pracę widać i wiele rzeczy można się dowiedzieć.
I jeszcze jedno - wiele miejsc, lokacji zostało wybudowane, np. dom Beorna:
http://forum.tolkien.com.pl/upix/6171_B ... 0572_1.jpg
http://forum.tolkien.com.pl/upix/6171_BeornsHouse_1.jpg
http://forum.tolkien.com.pl/upix/6171_images_2_1.jpg
http://forum.tolkien.com.pl/upix/6171_H ... copy_1.jpg
chata Radagasta:
http://forum.tolkien.com.pl/upix/2736_5 ... 1600_1.jpg
http://forum.tolkien.com.pl/upix/6171_t ... _500_1.jpg
http://www.comicbookmovie.com/fansites/ ... s/?a=69697
miasto Dale:
http://forum.tolkien.com.pl/upix/5164_Dale_01_2.jpg
nie wszystko więc to CGI.

mnie razi tylko parę ujęć z prologu i miejscami praca kamery, Erebor wygląda świetnie, jest w nim coś zbliżonego do Morii a zarazem coś nowego, innego, może troszkę sztucznie wygląda miasto Dale ale ujdzie, Hobbiton wygląda dokładnie tak, jak we WP, podobnie Rivendell, mimo nowych miejsc ukazanych w filmie, gdy tylko Imladris pojawia się na ekranie od razu czujemy się tak, jakbyśmy wrócili do znanego nam miejsca, sceny tam są bardzo plastyczne, Kamienne Olbrzymy wyglądają bardzo ciekawie i myślę, że ich wygląd to spuścizna po Del Toro, Miasto Goblinów też wypadło świetnie, choć jest chyba trochę zbyt rozległe

Adamie. myślę, że aby docenić ogrom pracy włożonej w ten film trzeba poczytać i przejrzeć poświęcone mu albumy, tam tę pracę widać i wiele rzeczy można się dowiedzieć.
I jeszcze jedno - wiele miejsc, lokacji zostało wybudowane, np. dom Beorna:
http://forum.tolkien.com.pl/upix/6171_B ... 0572_1.jpg
http://forum.tolkien.com.pl/upix/6171_BeornsHouse_1.jpg
http://forum.tolkien.com.pl/upix/6171_images_2_1.jpg
http://forum.tolkien.com.pl/upix/6171_H ... copy_1.jpg
chata Radagasta:
http://forum.tolkien.com.pl/upix/2736_5 ... 1600_1.jpg
http://forum.tolkien.com.pl/upix/6171_t ... _500_1.jpg
http://www.comicbookmovie.com/fansites/ ... s/?a=69697
miasto Dale:
http://forum.tolkien.com.pl/upix/5164_Dale_01_2.jpg
nie wszystko więc to CGI.
Ostatnio zmieniony czw sty 03, 2013 18:07 pm przez lis23, łącznie zmieniany 1 raz.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: Howard Shore - Hobbit
lis23 pisze:myślę, że aby docenić ogrom pracy włożonej w ten film trzeba poczytać i przejrzeć poświęcone mu albumy, tam tę pracę widać i wiele rzeczy można się dowiedzieć.


NO CD = NO SALE
Re: Howard Shore - Hobbit
Tylko, że są to z reguły lepsze, ciekawsze filmy, niż popierdywanko kurdupli z owłosionymi stopkamiswordfish pisze:Och. Adamie! Są jeszcze dłuższe filmy, które trwają po 6 godzin i są wyświetlane w kinach.

- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14462
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Howard Shore - Hobbit
Widzisz, to Ty twierdzisz, że film się nie udał, ja i inni możemy mieć odmienne zdanie - film nie jest idealny, jak każdy film ale nie jest on żadną porażką.Adam pisze:naszym orłom nie idzie w piłkę od dekad, to mam ich doceniać no bo przecież trenują i się starają i przygotowują?! nie bądźmy śmieszni - co mnie obchodzą albumy making of - widzę co jest w efekcie na ekranie i to mnie interesuje, a nie to czy robili ten film tydzień czy sto lat...
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: Howard Shore - Hobbit
LOL... i to ma mnie zachęcić do przeczytania książki
normalnie genialna ekranizacja i adaptacja - wszystko prawie zmienione, no ale trzeba było 9 godzin i trylogii bo 2 filmy dwugodzinne było mało
:
- krasnoludy przyszły do Bilba nie tego dnia, którego powinny (tzn. Bilbo rozmawiał z Gandalfem jednego dnia i zaprosił go nawet na herbatę następnym razem, nazajutrz w porze podwieczorku usłyszał dzwonek do drzwi i przypomniało mu się, że był umówiony z Gandalfem, a potem okazało się, że to krasnolud Dwalin a po nim reszta kompanii);
- krasnoludy zachowują się gburowato - Dwalin szabruje spiżarnię jakby był jakimś dzikusem, a z treści "Hobbita" wynika, że zapytał Bilba o to, czy ma coś do zjedzenia;
- Thorin wpadł do norki hobbiciej w ostatnim rzucie krasnoludów i został przygnieciony przez Bombura, ergo zjawił się jeszcze przed kolacją i żadnego "spotkania rodów" nie było;
- w ogóle krasnoludy jakieś takie strasznie kiepsko wychowane i na dodatek wyglądają, jakby się im niezbyt dobrze wiodło, a przecież żyli całkiem nieźle w Ered Luin;
- Thorin nic o kluczu nie wiedział - w filmie zachowuje się, jakby zdawał sobie sprawę z istnienia tajnej bramy i klucza;
- Gandalf klucz dostał od Thraina, którego odnalazł w Dol Guldur w lochach Czarnoksiężnika (ergo wiedział, że Dol Guldur jest zamieszkałe i nie potrzebował do tego żadnych dowodów w postaci mieczy z Morgulu czy relacji Radagasta, który w Hobbicie nie pojawia się ani na moment);
- Thorin przeżył napad na Erebor tylko dlatego, że był (jak niektórzy inni z jego plemienia) poza Samotną Górą wtedy kiedy Smaug spadł na Górę, kto został w Ereborze ten zginął (poza Thrainem i Throrem, którzy wyszli używając tajemnego wyjścia);
- Bilbo w dniu następnym zaspał i byłby nie poszedł z krasnoludami, gdyby nie Gandalf, który wskazał mu list (z podziękowaniami za gościnę) od kompanii na kominku - nie żaden kontrakt;
- hobbit wybiegł z domu bez chustki do nosa i nawet plecaka;
- krasnoludy czekały na niego w gospodzie Pod Zielonym Smokiem Nad Wodą;
- Gandalf jechał na siwku;
- scena ze straszeniem wilkami wymyślona, żeby pokazać bitwę pod Azanulbizar (która z historią wyprawy pod Erebor nie ma nic wspólnego), a na dodatek została owa bitwa przekręcona (Thorin rzeczywiście zyskał tam przydomek Dębowa Tarcza, ale resztę szczegółów przeinaczono - Thror zginął na kilka lat wcześniej i bitwa była wydana, aby go pomścić, Azog zabił króla Naina z Żelaznych Wzgórz, a Azoga ZABIŁ - więc Azog żyć dalej nie może w kontekście tego - Dain Żelazna Stopa, który nawet wymieniony nie został; Balin, Dwalin i reszta kompanii nie mogli walczyć w bitwie pod Azanulbizar bo byli za młodzi - najstarszy z kompanii jest Thorin);
- scena z trollami przeinaczona - żadnej kłótni z Gandalfem nie było, bo on po prostu zniknął pewnego razu, kiedy krasnoludy znalazły się w Trollshaws; padało mocno, wszyscy mieli złe humory, a kiedy już naprawdę im się sprzykrzyło to zobaczyli z dala ogień, toteż wysłali Bilba na zwiady, jednak kiedy nie wracał zbyt długo (bo go złapały trolle) przyszli kompani hobbita i powpadali w worki (trochę trolle poobijawszy), sytuacja nie była zbyt kolorowa, ale kiedy już trolle miały ugotować krasnoludów na scenę wrócił Gandalf, który zza drzewa udając głos trolli doprowadził do ich kłótni i skamienienia, bo nastał świt i dotknęły ich promienie słońca;
- skarbiec trolli był zamknięty na klucz (który znalazł Bilbo w trawie). W skarbcu rzeczywiście znaleziono Orkrista i Glamdringa, a także Żądełko dla Bilba i nawet trochę złota (które zakopano w lesie) i prowiantu;
- żadnego spotkania z Radagastem nie było, a przede wszystkim nie było żadnych goblinów, którzy goniliby krasnoludy do brodu na Bruinen, nie było też żadnego tajnego przejścia do Rivendell, a kompania dostała się tam zwyczajnie, prowadzona i witana serdecznie przez elfy;
- Elrond powitał ich serdecznie na progu swego domostwa (nie w głowie mu były zbrojne przejażdżki) i ugościł przez dłuższy czas; pomógł także rozczytać litery księżycowe (jednak nie używał do tego żadnego magicznego kryształu);
- Biała Rada nie odbyła się w Rivendell podczas pobytu krasnoludów; kiedy już się odbyła nie roztrząsano na niej sprawy tego, kim jest Czarnoksiężnik, ale to że należy go stamtąd przegnać; nie było wątpliwości co do tego, że nie jest on śmiertelnikiem; nigdzie też kanonicznie nie ma mowy o tym, że UPIORY PIERŚCIENIA, a więc ci królowie, którzy otrzymali od Saurona pierścienie władzy zostali zabici - nie, oni zamienili się w cienie, upiory (mówi o tym Aragorn w Bree Frodowi w Drużynie Pierścienia), nie zostali zatem pogrzebani (zastanawiające dlaczego wybrano by dla nich, a zwłaszcza, dla Króla Upiorów, Rhudaur, które z Angmarem nie ma nic wspólnego poza tym, że z dawna toczyło z nim wojnę);
- krasnoludy nie opuściły cichcem Rivendell (zostały dobrze przez elfy ugoszczone, kucyki ich odżywione, a całość wyekwipowana i wyszli z Gandalfem w Góry Mgliste);
- scena z kamiennymi olbrzymami też zmieniona mocno - bowiem kompania widziała je z daleka i zdecydowała się opuścić tę kryjówkę, w której siedzieli i trafili do przedsionka Goblinowego Miasta;
- w przedsionku Bilbo nie mógł zasnąć, a kiedy zasnął to mu się przyśniło, że ściany się otworzyły i wychynęły z nich gobliny, a potem zapadła się podłoga; po przebudzeniu okazało się, że rzeczywiście gobliny porywają kucyki (które giną teraz) i powstał krzyk i raban, krasnoludy zostały też porwane, jeden Gandalf zdążył się obronić i zabić nawet paru goblinów;
- Wielki Goblin nic o Thorinie nie wiedział; Thorin uprzejmie zdradził mu swe imię, sądząc, że się wymiga i uda im się opuścić Goblinie Miasto całymi, ale zauważono u niego Orkrista; Bilbo był z nimi wtedy; krasnoludy od klęski wyratował Gandalf, który użył swych magicznych sztuczek, żeby przestraszyć gobliny, zabito Wielkiego Goblina; kompania ruszyła biegiem przed siebie (Bilba niosąc na plecach);
- Bilbo odłączył się od kompanii zupełnym przypadkiem, kiedy to spadł z pleców Doriego, który zderzył się z goblinem;
- Bilbo błądząc w ciemnościach natrafia ręką na leżący Pierścień i chowa go do kieszeni (Gollum zgubił go wcześniej, jak sam stwierdza, kiedy zabił młodego goblina, który zbyt się do leża Gollumowego zbliżył);
- Gollum Pierścienia szuka na wyspie u siebie, nie zaś w kieszeni;
- Bilbo wykorzystuje Golluma jako przewodnika, przeskakuje go w korytarzu przy dolnej bramie, tam Pierścień o mało go nie zdradza pilnującym goblinom, ale na szczęście Bilbowi udaje się umknąć (choć w bramie zostawia swoje cenne miedziane guziki);
- pod osłoną nocy dociera do obozu i dopiero pomiędzy krasnoludami zdejmuje pierścień, wszyscy doceniają Bilba jako włamywacza, choć Gandalf chyba nie wierzy do końca hobbitowi;
- na polanie gdzie rosły sosny, pierwsze krasnoludów znalazły wargi, potem dołączyły do nich gobliny; sytuacja była dość przykra, bo gobliny wykorzystują ogień, który rozniecił Gandalf do dokuczenia krasnoludom; przypadkiem kompanię odnajdują orły (a nie tak, jak w filmie, że Gandalf je wzywa ćmą; nie ma też żadnej potyczki z goblinami, bo krasnoludy nie zlazły z sosen);
- orły zanoszą ich do swojego gniazda a potem zostawiają w okolicy skały Beorna.


- krasnoludy przyszły do Bilba nie tego dnia, którego powinny (tzn. Bilbo rozmawiał z Gandalfem jednego dnia i zaprosił go nawet na herbatę następnym razem, nazajutrz w porze podwieczorku usłyszał dzwonek do drzwi i przypomniało mu się, że był umówiony z Gandalfem, a potem okazało się, że to krasnolud Dwalin a po nim reszta kompanii);
- krasnoludy zachowują się gburowato - Dwalin szabruje spiżarnię jakby był jakimś dzikusem, a z treści "Hobbita" wynika, że zapytał Bilba o to, czy ma coś do zjedzenia;
- Thorin wpadł do norki hobbiciej w ostatnim rzucie krasnoludów i został przygnieciony przez Bombura, ergo zjawił się jeszcze przed kolacją i żadnego "spotkania rodów" nie było;
- w ogóle krasnoludy jakieś takie strasznie kiepsko wychowane i na dodatek wyglądają, jakby się im niezbyt dobrze wiodło, a przecież żyli całkiem nieźle w Ered Luin;
- Thorin nic o kluczu nie wiedział - w filmie zachowuje się, jakby zdawał sobie sprawę z istnienia tajnej bramy i klucza;
- Gandalf klucz dostał od Thraina, którego odnalazł w Dol Guldur w lochach Czarnoksiężnika (ergo wiedział, że Dol Guldur jest zamieszkałe i nie potrzebował do tego żadnych dowodów w postaci mieczy z Morgulu czy relacji Radagasta, który w Hobbicie nie pojawia się ani na moment);
- Thorin przeżył napad na Erebor tylko dlatego, że był (jak niektórzy inni z jego plemienia) poza Samotną Górą wtedy kiedy Smaug spadł na Górę, kto został w Ereborze ten zginął (poza Thrainem i Throrem, którzy wyszli używając tajemnego wyjścia);
- Bilbo w dniu następnym zaspał i byłby nie poszedł z krasnoludami, gdyby nie Gandalf, który wskazał mu list (z podziękowaniami za gościnę) od kompanii na kominku - nie żaden kontrakt;
- hobbit wybiegł z domu bez chustki do nosa i nawet plecaka;
- krasnoludy czekały na niego w gospodzie Pod Zielonym Smokiem Nad Wodą;
- Gandalf jechał na siwku;
- scena ze straszeniem wilkami wymyślona, żeby pokazać bitwę pod Azanulbizar (która z historią wyprawy pod Erebor nie ma nic wspólnego), a na dodatek została owa bitwa przekręcona (Thorin rzeczywiście zyskał tam przydomek Dębowa Tarcza, ale resztę szczegółów przeinaczono - Thror zginął na kilka lat wcześniej i bitwa była wydana, aby go pomścić, Azog zabił króla Naina z Żelaznych Wzgórz, a Azoga ZABIŁ - więc Azog żyć dalej nie może w kontekście tego - Dain Żelazna Stopa, który nawet wymieniony nie został; Balin, Dwalin i reszta kompanii nie mogli walczyć w bitwie pod Azanulbizar bo byli za młodzi - najstarszy z kompanii jest Thorin);
- scena z trollami przeinaczona - żadnej kłótni z Gandalfem nie było, bo on po prostu zniknął pewnego razu, kiedy krasnoludy znalazły się w Trollshaws; padało mocno, wszyscy mieli złe humory, a kiedy już naprawdę im się sprzykrzyło to zobaczyli z dala ogień, toteż wysłali Bilba na zwiady, jednak kiedy nie wracał zbyt długo (bo go złapały trolle) przyszli kompani hobbita i powpadali w worki (trochę trolle poobijawszy), sytuacja nie była zbyt kolorowa, ale kiedy już trolle miały ugotować krasnoludów na scenę wrócił Gandalf, który zza drzewa udając głos trolli doprowadził do ich kłótni i skamienienia, bo nastał świt i dotknęły ich promienie słońca;
- skarbiec trolli był zamknięty na klucz (który znalazł Bilbo w trawie). W skarbcu rzeczywiście znaleziono Orkrista i Glamdringa, a także Żądełko dla Bilba i nawet trochę złota (które zakopano w lesie) i prowiantu;
- żadnego spotkania z Radagastem nie było, a przede wszystkim nie było żadnych goblinów, którzy goniliby krasnoludy do brodu na Bruinen, nie było też żadnego tajnego przejścia do Rivendell, a kompania dostała się tam zwyczajnie, prowadzona i witana serdecznie przez elfy;
- Elrond powitał ich serdecznie na progu swego domostwa (nie w głowie mu były zbrojne przejażdżki) i ugościł przez dłuższy czas; pomógł także rozczytać litery księżycowe (jednak nie używał do tego żadnego magicznego kryształu);
- Biała Rada nie odbyła się w Rivendell podczas pobytu krasnoludów; kiedy już się odbyła nie roztrząsano na niej sprawy tego, kim jest Czarnoksiężnik, ale to że należy go stamtąd przegnać; nie było wątpliwości co do tego, że nie jest on śmiertelnikiem; nigdzie też kanonicznie nie ma mowy o tym, że UPIORY PIERŚCIENIA, a więc ci królowie, którzy otrzymali od Saurona pierścienie władzy zostali zabici - nie, oni zamienili się w cienie, upiory (mówi o tym Aragorn w Bree Frodowi w Drużynie Pierścienia), nie zostali zatem pogrzebani (zastanawiające dlaczego wybrano by dla nich, a zwłaszcza, dla Króla Upiorów, Rhudaur, które z Angmarem nie ma nic wspólnego poza tym, że z dawna toczyło z nim wojnę);
- krasnoludy nie opuściły cichcem Rivendell (zostały dobrze przez elfy ugoszczone, kucyki ich odżywione, a całość wyekwipowana i wyszli z Gandalfem w Góry Mgliste);
- scena z kamiennymi olbrzymami też zmieniona mocno - bowiem kompania widziała je z daleka i zdecydowała się opuścić tę kryjówkę, w której siedzieli i trafili do przedsionka Goblinowego Miasta;
- w przedsionku Bilbo nie mógł zasnąć, a kiedy zasnął to mu się przyśniło, że ściany się otworzyły i wychynęły z nich gobliny, a potem zapadła się podłoga; po przebudzeniu okazało się, że rzeczywiście gobliny porywają kucyki (które giną teraz) i powstał krzyk i raban, krasnoludy zostały też porwane, jeden Gandalf zdążył się obronić i zabić nawet paru goblinów;
- Wielki Goblin nic o Thorinie nie wiedział; Thorin uprzejmie zdradził mu swe imię, sądząc, że się wymiga i uda im się opuścić Goblinie Miasto całymi, ale zauważono u niego Orkrista; Bilbo był z nimi wtedy; krasnoludy od klęski wyratował Gandalf, który użył swych magicznych sztuczek, żeby przestraszyć gobliny, zabito Wielkiego Goblina; kompania ruszyła biegiem przed siebie (Bilba niosąc na plecach);
- Bilbo odłączył się od kompanii zupełnym przypadkiem, kiedy to spadł z pleców Doriego, który zderzył się z goblinem;
- Bilbo błądząc w ciemnościach natrafia ręką na leżący Pierścień i chowa go do kieszeni (Gollum zgubił go wcześniej, jak sam stwierdza, kiedy zabił młodego goblina, który zbyt się do leża Gollumowego zbliżył);
- Gollum Pierścienia szuka na wyspie u siebie, nie zaś w kieszeni;
- Bilbo wykorzystuje Golluma jako przewodnika, przeskakuje go w korytarzu przy dolnej bramie, tam Pierścień o mało go nie zdradza pilnującym goblinom, ale na szczęście Bilbowi udaje się umknąć (choć w bramie zostawia swoje cenne miedziane guziki);
- pod osłoną nocy dociera do obozu i dopiero pomiędzy krasnoludami zdejmuje pierścień, wszyscy doceniają Bilba jako włamywacza, choć Gandalf chyba nie wierzy do końca hobbitowi;
- na polanie gdzie rosły sosny, pierwsze krasnoludów znalazły wargi, potem dołączyły do nich gobliny; sytuacja była dość przykra, bo gobliny wykorzystują ogień, który rozniecił Gandalf do dokuczenia krasnoludom; przypadkiem kompanię odnajdują orły (a nie tak, jak w filmie, że Gandalf je wzywa ćmą; nie ma też żadnej potyczki z goblinami, bo krasnoludy nie zlazły z sosen);
- orły zanoszą ich do swojego gniazda a potem zostawiają w okolicy skały Beorna.
NO CD = NO SALE
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10481
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Howard Shore - Hobbit
Adam ma rację.
Takie pitolenie to usprawiedliwianie na siłę porażki technicznej tego "dziełka".


Re: Howard Shore - Hobbit
ano.. technicznie - porażka. film - mocno przeciętny ale nie porażka.
Jackson już nie ma złudzeń
- http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wyd ... p?wi=92958
ale najwążniejsze że 3 filmy 3 godzinne są konieczne bo chce "wiernie" zrobić ekranizacje/adapatacje - po powyższych różnicach już widać jak wiernie
Jackson już nie ma złudzeń

ale najwążniejsze że 3 filmy 3 godzinne są konieczne bo chce "wiernie" zrobić ekranizacje/adapatacje - po powyższych różnicach już widać jak wiernie

NO CD = NO SALE
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14462
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Howard Shore - Hobbit
Adamie, pitolisz takie pierdoły, że aż żal się robi ... niestety, Jesteś zwykłym hejterem, który nawet nie czytał ksiżzki a się wymądrza, poza tym film to nie książka - mimo to, choć nie czytałem wszystkich podpunktów, coś tam wiem:
, Gandalf pokazał mapę wraz z kluczem w Bag End.
Co do technicznej porażki, dla mnie takową porażką jest " Avengers " - od początku seansu miałem uczucie, że oglądam teatr telewizji, nie przekonała mnie sceneria, wszystko wydawało mi się sztuczne, podobnie CGI w finałowej bitwie czy postać Hulka - jak więc Widzisz, każdy inaczej odbiera dany film.
Thorin wiedział o kluczu i o mapie, kłaniają się " Niedokończone Opowiesci " - i tu akurat się pomyliłem- Thorin nic o kluczu nie wiedział - w filmie zachowuje się, jakby zdawał sobie sprawę z istnienia tajnej bramy i klucza;

w filmie też zostawiają ich na owej skale.- orły zanoszą ich do swojego gniazda a potem zostawiają w okolicy skały Beorna.
Co do technicznej porażki, dla mnie takową porażką jest " Avengers " - od początku seansu miałem uczucie, że oglądam teatr telewizji, nie przekonała mnie sceneria, wszystko wydawało mi się sztuczne, podobnie CGI w finałowej bitwie czy postać Hulka - jak więc Widzisz, każdy inaczej odbiera dany film.
Ostatnio zmieniony czw sty 03, 2013 19:03 pm przez lis23, łącznie zmieniany 1 raz.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John

